przez M.C. Wt, 29.05.2007 21:51
To tylko ja i tylko na sekunde.
Sowo się rzekło;-) W bramie wiekenka stoi, hi hi...(slowo to ja dopiero rzekne nizej, wiekenka RAZ!)
"Być kobietą po czterdziestce" /juz za chwileczke, juz za momencik/ [Dzizys, Ściana, to dla Ciebie TYYYYYYLEEEEE LAAAAT to jest chwileczka, momencik…? Luuuuudzieeee, a ja myślałam, że tylko w dziupli czas tak zapierdziela, że hej…sie myliłam…bo Druhna ostatnio pisała, że jest nie-halo od tygodnia/miesiąca, a ja bym sowie dała gałąź uciąć, że co najmniej od roku;-) Za w-czapę z góry dziękuję. Amen. Tra la la la laaaaaa](wracajac do sedna wersu, to "byc kobieta po czterdziestce marzy kazda bedac dzieckiem", PHI! BUM!!! No co, MUSZE sie bojowo nastawic, bo inaczej to mi ta wiekenka nie przejdzie przez klawisze!)
Być kobietą po czterdziestce, /no przeciez mowie, ze jeszcze troche trzeba poszczekac, a Druhna Monika wyskakuje do mnie z haslem Matka-Corka, hi hi/ [a Druhna to co tak nagle do siebie wszystko bierze, co….? MONIKA’S RIGHTS!!!](a przepraszam, hihi, dzieci i ryby glosu nie maja!)
po co mam być wiecznie młoda /no wlasnie nie wiem. Jak bede Stara Tygrysica, to dopiero bojsy beda przede mna drzaly/ [oczywiście, jak dożyją tej wiekopomnej chwyly, hi hi…Bojsy po raz PIERWSZY!] (hihi, dobre Sowa, dobre! Jak nie dozyja to przyjda nastepni, ktos musi drzec przed NUS-em, tfu NUT-em. Hihi, dobra, dobra, biore wczape!)
Po "40" być nareszcie /a te sekundy to tak zapierniczaja, ze az milo patrzec/ [toż mówię…bardziej niż w dziupli nawet….strach się bać…Czy według czasu szufladowego to Druhnie może jutro stuka czterdziecha…?](phi, wystarczy sowie pozyczyc zegar Andory i sekundy popedza do tylu! Druhna Andora proszona o zegar!)
w tym szaleństwie jest metoda. /szalenstwa to MY, a nie NAM, phi! Druhny sowie zajrza do Archiwum. Tam to szalenstw cale szuflady/ [Ściana, Ty nie wywołuj Sowy z lasu, dobra?…Mam zaszaleć…?](a ze niby w lodowce to nie szalalas, hihi)
Czemu bać się każdej zmarszczki /a KTO sie boi?! Moje zmarszczki smiechu to wija sie w takie fajne wzroki, wkleic?/ [Dawaj te WZROKI, Ściana…bo jak nieeeee….to JA wkleję!!! Dobre, ne?](Alberta pyta czy Druhna Sciana sowie wytatuowala lico)
Czemu w lustro patrzeć z lękiem /lustracje @ Sowa to trzeba robic z duzym PH, ne?/ [To jedno…a drugie – w różowych okularach. A trzecie – wcześniej trzeba zakupić lustro „40+”, że o zgaszeniu światła nie wspomnę, hi hi…](no i jeszcze trzeba wstac w samym srodku nocy gdy wszystkie inne madre sowy zaglebione sa w beauty sleep....)
Po "40" życie jest dopiero piękne /a teraz to DNO. Teremi, dziekujeMY pieknie za watek DNA, hi hi/ [Teremi, dziękujeMY pięknie za wątek PIĘKNA. Normalnie Druhna mi dzisiaj pomalowała świat. Na żółto i na niebiesko. Phi!](no a juz najpiekniej to dziekujemy za watek 40-tki, wrrrr wrrrr....hihi)
Dzieci dawno odchowane /Kurczeta, prosze sie ustawic w szeregu, robiMY zdjecie pamiatkowe do Archiwum HP. Bronka! Rece precz od aparatu, hi hi/ [Ściana, ręce precz od statywu, hi hi](Druhna Sciana i Sowa rece przy sowie! Trzynastka pstryka zdjecia!)
Egzaminy wszystkie zdane /eee tam...a takie zwyczajne brudnopisowe codzienne zycie, to jest dopiero egzamin/ [haftuję sowie na złoto, gdyż bardzo dawno nie było haftowania w HP, brakowało mi tego, buuuu](cholera jasna! A ja myslalam, ze licza sie tylko unikatowe weekendziki i urlopiki a tu trzeba zwykle zycie!)
i nie muszę się już męczyć /neurotyk nie musi, czlowiek normalny nie chce, hi hi/ [ekskjuz mi, czy ja jestem w „życiu po życiu”…?](Sowa, a czujesz zmeczenie czy euforie. Pan Fizyk mowi, ze moze zmierzyc.)
z tym nudziarzem i tyranem. /pachnie mi ten wers moimi bojsami...siup...i juz mnie nie ma/ [bojsy po raz DRUGI!!!](jak mam
byc brudnopisowo szczera to biore tyrana byle nie byl nudziarzem....do jakiego swietego odmawia sie modlitwy o przyplyw inspiracji i wizji u wlasnego szefa? Swiety Roch obleci?)
Mogę nagle rzucić wszystko /o tak, o tak! W cholerkunie!/ [znaczy się srać na to@KJ...?](prosze pamietac o spakowaniu do plecaka wartosciowych rzeczy!)
Zacząć życie od początku /o nie...znowu sie meczyc, gapic w drozdze, dziekuje pieknie....stawiam na kolejny rozdzial, ale do poczatku nie wracam. VETO!/ [dobrze gadasz, Ściana, znowu piłaś…?](no to za nowe piekne i unikatowe chwile!)
Może znajdę jakąś miłość /ko...kot.....Bronka, jestes tam? Lap za rekaw!/ [a miłość na to: phi, sama was znajdę!!!! A Wy, Jeże, trzymajcie się za rękawy…](hihi, pierwsze radze zagladnac do rowu kolo Swietej Brzozy)
Gdzieś w Krynicy albo w Lądku /albo na bezludnej wyspie, na ktorej osiadla poranna mgla, mniam, mniam/ [Ściana, dzięki za podpowiedź! Ty to masz łeb do interesu! Normalnie otwieram budę z różową, cukrową poranną mgłą na patyku!!! Druhny się częstują!!!](Hoobity potrzasaja skarbonke, chca wiedziec ile kosztuje jedna rozowa mgla na patyku)
...Zdroju... /boli mnie gardlo, czy moge pojechac do Pensjonatu nad Bugiem? I tyle mnie bojsy widzialy/ [Bojsy po raz TRZECI!!!(gardlo po raz PIERWSZY! Maszmunie pospiesz sie z tym pensjonatem no ile mozna czekac na inspekcje rury, hihi)
Ekspansywną być kobietą /czili roszczeniowa feministka/ [czili taką, której wszędzie pełno. Dziękuję za uwagę w tym wersie.](no tak jak Druhny sie rozwala w wersie to moj nawias ledwo wchodzi! Luuuudzie!)
Piąć się w górę, awansować /a Druhny to sie uwziely, zeby w moj weekend rozmawiac o robocie, buuu, buuu/ [Ściana, jakby Ci to
powiedzieć…raz, dwa, trzy….SPRZEDANE!!!!](Sciana, weekend sie skonczyl, to ja bym chciala wiedziec czy moge juz skladac pokorne poklony przed Druhna. Kurnaola, ja to mam znajomosci w azjatyckim szkolnictwie! Hihi.)
Może zacznę pisać powieść /a ze niby co ja tu robie? Jak sie nasze wierszenki zaplecie w warkoczyk, to wyjdzie z tego powiesc-rzeka, brudnopisem plynaca/ [Ściana, jakie „JA”…?! Aaaaaa, NASZE wierszenki…uffff, no dobra, bo już się bałam, że znowu za bardzo bierzesz wszystko do siebie;-)](cale szczescie ze NIKT tego nie czyta, hihi)
grać na harfie, lub malować /art prodzekty to MY, phi! A Sowa to ostatnio otworzyla nawet kacik kulinarny pod stolem/ [NA stole, bo POD stołem to ja popijam to, co jem, żeby mi nie stanęło, hi hi…](dzisaij to Sowa daje porady w Bistro, hihi)
Tykle marzeń do spełnienia /mam jedno: CISZA/ [No, to niech Druhna wyłaczy laptusia. Pamiętam, że kiedyś archiwalnie Druhna pisała, że nie może zasnąć, jak chodzi…W-czapę biorę, a pewno!!! ](pan Fizyk jest wielce skonfundowany tyklami....Druhna Teremi proszona o pomoc....)
tyle lądów do odkrycia /urlopiku w tropiku mi sie zachciewa, ale chyba dopiero we wrzesniu. Trzeba myslec o przyszlosci i zacisnac pasa, ne?/ [Ścisnąć Druhnę w pasie…? Tak przyszłościowo...?](hihi....co ja tu chcialam powiedziec.....AMNEZJA, jedna wielka AMNEZJA....)
niech mi tylko na to wszystko /abrakadabra! Mowisz-masz/ [abrakadabra to MY, a nie NAM. Ot, po prostu – ZACZAROWANY OŁÓWEK!](czy moge poprosic o zwyczjny olowek, no mowie, ze mnie ten zaczarowany troche wkurza!)
starczy życia /a na cholerkunie jest nirwana?/ [aaaa, taki bonus do życia…Druhny wierzą w reklamę..?](WIERZA!!!)
Już nie będę gonić w piętke /poloze sie na podlodze i bede napawac sie CISZA, mniam, mniam/ [moim, sowim skromnym zdaniem, to cisza jest pojęciem abstrakcyjnym, stanem idealnym nie występującym w przyrodzie. Pan Fizyk się ożywił i mówi, że specjalnie dla Ściany może otrzymać ciszę z probówki i podesłać taksóweczką.](zeby byla CISZA musi byc rajwach, hihi, trampolyna---dno, blue---brunello....)
prać, prasować, stać przy garach /a co to ja jestem feministka?/ [pierze pralka, prasowania nie znoszę i ograniczam do niezbędnego minimum, czili raz, góra dwa w roku, a stać przy garach kuperach nie muszę. Żywię się w HP. Teraz szczekam na cykady po kalifornijsku. Senkju.](Sowa otwieraj dziob, leca cykady, nie zapomnij popic! A u mnie wczoraj byly golabki, mniam...no przeciez, ze tym razem nie ja robilam....)
obsługiwać wszystkich w koło /wolnosc w Kredensie. Kazdy robi co chce/ [ale jak nie robi tego, co chce Ściana, to normalnie w-czapa, taka wolnościowa, hi hi](wiecie co taka prawdziwa stewardessa na konkordzie to dopiero musi miec nastawienie do pasazerow....ja bym sie nie nadala, co drugi by wylecial przez kokpit z wysokosci 30 tys mil! BUM!)
wciąż napinać się i starać /wypraszam sowie, nikomu niczego nie musze i NIE CHCE udowadniac/ [czy mnie się zdaje, że Druhna do nas PRZEMAWIA…? ](nieeeee, Druhna Sciana tylko probuje siebie sama przekonac, ze nie jest neurotykiem, hihi. Auuuuuuu!)
Kiedy robię bilans życia /nie robie, szkoda zycia na --pi--/ [Nawet na koniec roku….?] (NEVER! TO bylo o mnie czili Emci nie o Druhnie Scianie, zeby nie bylo!)
to wychodzi straszne manko /a nie mowilam, ze szkoda zycia na --pi--?/ [obrażam się w tym wersie i idę sowie w cholerę...oszacować straty…](no masz...jedna sie powtarza a druga wychodzi....i co teraz?)
Byłam żoną, Matką Polką /Matka-Kura? Cholerne literowki w wierszenkach, hi hi/ [odpowiadam na pitanie pierwsze – czek. Więcej
grzechów nie pamiętam. Za wszystkie serdecznie dziękuję. No, Ściana, literówka na literówce, co ne…?](o wrocily z "litrem wodki", tfu literowka)
Teraz pora być kochanką /Alberta krzyczy z lochow: kochanki to MY, a nie NAM!/ [I tu się z nią zgadzam! A już brałam Albertę za atrapę!](a Druhny to sie doigraja w tym burdelu!)
Być kobietą po "40" /powtarzajacy sie wers, wrrr wrrr/ [co, tak bardzo nie może się już Druhna doszczekać…?](hihi, ciekawa jestem czy po czterdziestce ADHD sie nasila czy moze oslabia? Druhna Sciana zamelduje jak przyjdzie pora oki? Ja sama nie melduje bo NIGDY nie cierpialam na ADHD, hihi, no z wyjatkiem takich roznych dupereli, ktore sie zdecydowanie NIE licza.)
to jest ulga i nagroda /a gdzie Konkurs?/ [A w prasie codziennej. Druhna się zgłosi po prasówkę do Bolka i Lolka. Ostrzegam, że jak nasz, tfu, tfu, rząd ogłosi, że oni też są gejami, to normalnie wychodzę na ulicę!](Sowa, to by byla dziecieca pornografia! KONKURS. Czy Bolek i Lolek sa gejami?)
Jesień życia bywa piękna /mgly, deszcze, bledziki, w to mi graj!/ [a bledzik lubi pływać! No!](nie podoba mi sie ten wers, jak to "BYWA"?! Pachnie mi tu przypadkiem.....)
Chociaż lata trochę szkoda /nieeeee....zupelnie nie.....nie ogladac sie w przeszlosc, tylko "zeby i do przodu"/ [a jak już nie będzie zębów…? Ani piersi…? To po prostu do przodu, co ne…?] (eeee tam....., na boki! W rowy!)
Być kobietą po "40" /ciekawe czy po 40 tez cierpi sie na ADHD?/ [Pażywjom uwidim, Ściana…ja to WOGLE nie wiem co to jest…ale
skoro już tyle ślęczę nad tą wiekenką, to chiba nie mam…? Czego i Tobie życzę, hi hi](CHOLERA! SCIANA JAK DAJE SLOWO NIE WIDZIALAM TEGO WERSU GDY PISALAM TO WYZEJ! DRUHNA DA JAKAS NAGRODE ZA JASNOWIDZTWO!)
niezależną, wolną, śmiałą /wredna? hi hi/ [NIEPRZYZWOICIE BEZCZELNĄ!!!](klotliwa zolza, YEAH!)
Trzeba wreszcie się odważyć /Alberta biegnie po wage, zeby sie odwazyc/ [o, a ja biegnę do lodóweczki po piwko, żeby się zważyć, hi hi](hihi, a Hobbity to potrzebuja duzo zarcia zeby zyc. Sowa przynies cos z zamrazalnika jak juz bedziesz w lodowce, co?)
pójść na całość /a niby mozna inaczej?/ [połowicznym rozwiązaniom mówimy stanowczo NE!!!](na calosc?! No nieeeee, CHI zostaje na miejscu, Druhny to sie troszkie zagalopowaly w tym wersie, ne?)
Być nareszcie po pięćdziestce /na dziewiata nozkie!/ [na dziewiąTE nózkie, Ściana, ma się te gware warszaskie we krwi to się wi!]("to sie wi" jest z gwary lwowskiej! BUM!)
na to czekam, o tym marzę /przeciez nie napisze czarno-na-bialym o czym marze, co Druhny zwariowaly? Przeciez widze ile wyswietlen ma nasze HP/ [A ile wyświetleń ma gołębnik...? To pytała Zwariowana Sowa.](a mnie sie marzy zeby pan Jared-Darek usunal ten licznik, bo dostaje od niego ADHD! BUM!)
Po sześćdziestce się rozkręcę /a jak dobije 90-tki, to dopiero dam czadu!/ [szkoda, że już tego nie zobaczę. Druhna mi życzyła TYLKO 100 LAT…buuuu. Skąpiradło… Druhna da znać Miśkowi, to nagra i sowie ściągnę ze Świętego Kurka. Dobre, co ne….? Bo ja to się uśmiałam jak rzadko;-)](moja Babcia to dobija i takiego daje czadu ze hej! Ciekawe czy dziadek ma w nirwanie kabel?)
... serio /Alberta pyta czy wszystko w wierszenkach jest SERIO. Ta to normalnie urwala sie z choinki/ [No, zważywszy, że mamy prawie czerwiec, to się nie dziwię…](DZIWY to my a nie nam!)
i dopiero wam pokażę /wkleje, wkleje....cichajcie Druhny/ [bo jak nie, to NU PAGADI, SCJANA!!!](odin, dwa tri....do ilu mam liczyc?)
Miałam czterdziestkę i pięćdziesiątkę miałam /no to do kupy to bedzie 90, jak w morde strzelil/ [a nawet w ryja!](no to jeszcze podrapac feministycznym pazurem i bedzie klomba jak ta laska!)
i mogę was zapewnić, że czterdziestka jest lepsza. /kobieta jak wino - nigdy jej dosyc, gulg, gulg/ [Hobbity pytają, czy Alberta jest kobietą…idę się chyba napić…](a co pijemy?)
(ze spektaklu "Klimakterium" słowa Magdy Czapińskiej) + /Sciana. Teremi, boj sie Kangurzycy. Klimakterium jest przeciez tabu
na Forum, hihi/ [Sowa, ale w HP to już można o wszystkim, co ne…? Jak będę już chciała o tym z DruhnaMY pogadać, to dam znać;-)]+ (Emcia, taaakie klYmaty!!!!!)