Cześć, Druhny, witam kiedy indziej czili teraz, czili nał, mętną…tiepier'. A co, Druhny myślały, że ja dopiero za 4 tygodnie wrócę…? No, luuuudzieeee, trochę wiary w Sowę, dobra…? Owszem, nie powiem, był taki moment, że mi PH na robocie gwałtownie poleciałoooo na łeb na szyję, w dół znaczy się. Ale na szczęście ugryzłam się w klawiaturę i ani mru mru w HP…bo to by już było o jednych bojsów za dużo…I jeszcze by się niechcący klimat rywalizacjo-licytacji wytworzył, a przecież nie o to się rozchodzi. Zaraz potem, bo ja już tak mam, doprawiło się to moje spadające PH jeszcze prywatnie i dalej spadało. Ale, ale…przypomniałam sowie, co sowie ostatnio obiecałam…policzyłam do dziewięciu i tak się zaparłam, że chociaż dennie się zrobiło, że hej, to PH zaczęłam pchać do góry…aż do nieeebaaaa, albo i wyżej. Alberta pyta co jest wyżej od nieba. Powiedziałam, żeby spadała, bo mi się teraz nie chce myśleć. Tym pchaniem się zmęczyłam. Wystarczy mi całkowicie to, co jest POD niebem. No, i jestem, Druhny! Fajnie, co nie? Aha…Druhny wiedzą jak mnie zwabić do HP…ale nic nie powiem, nie będę Druhnom podpowiadać, no nie…?. Dla ułatwienia tylko powiem, że to wogle nie jest „NIECH SOWA WYJDZIEEEEEE!!!!!!” WOGLE!
No, dobra, to gdzie ja się ostatnio zatrzymałam…aha, pod Ścianą…a konkretnie pod wierszenką..Druhny, ja nie wiem…próbowałam ostatnio się dopisać, ale mi jakoś nie wychodzi. Tak se myślę, że może moja wełna została na starym serwerze, co…? (wełnę dopisuję do listy Świętych Dóbr Kredensowych). A może ja nie mam po prostu potrzeby, żeby się wygadać…? Albo już nie wiem…Albo mi po prostu ochota przeszła, jak przeczytałam pierwszy wers…Druhny to widzą…? Ściana najpierw buczy za kruszyną chleba i tymi sprawami, a teraz normalnie się dusi ze śmiechu (czili nabija się) z K-R, że niby taki opóźniony w rozwoju…czy ja się może mylę…? Ściana, normalnie daje Ci w-czapę!!! Emciu, wcale nie chcę tej dziupli, wiesz…? Ona jest dla mnie ZA STARA!!! Hi hi…Ale co ja widzę, Druhnie Ściane nagle romantycznie się zrobiło…a mnie się wydawało, że romantizm to taki już demodeeee…Ściana, Ty mnie nie prowokuj, bo ja normalnie naprawdę się za Ciebie przebiorę, hi hi…login…Sciana…hasło…tra la la la la , hi hi….Aaaaa, Ściana, „Rákosníček” w zupełności wystarczy, wiesz…? Druhna się rozpędziłaaaaaa…Bo „a jeho rybník" znaczy – „i jego staw”. I co, zatkało kakao…? No, i co..? Konkursy to MY, a nie NAM!!! PHI! No, dobra, ale Ci zaliczam, niech masz! Zwłaszcza, że napisałaś poprawnie z robaczkami. W nagrodę kolejne ujęcia Wodnika Szuwarka. Cieszysz się…? No, bo ja, gdybym była Tobą, to bym się cieszyła!!!!
Ściana, sushi mnie dzisiaj jak cholera….a skąd wiesz…? Aha, martwiłaś się o mnie…Druhny to widzą…? BO SIĘ ŚWIĘTE DOBRA NIE ŚCIĄGAŁY!!!! No, luudzieeee…Ale odznakę mogę wziąć, czemu nie…Ty Moja Ulubiona Jeszcze Bardziej Wredna Ode Mnie Małpo!!! A to HP to jest Druhny hobby…? A czy ja też jestem Druhny Hobby…? Kuuurczę…hi hi…Ależ Ściana, przecież Ty JESTEŚ sławna!!! Mam wkleić..? Hi hi….No, jak to poza robotą nie masz żadnego hobby…Przecież przed chwilką jeszcze mówiłaś o HP…luuudzieee…Druhna się zdecyduje, dobra…?
Teremi – mówisz, żeby rozum na starość oszczędzać…? Kurna, aż mi się głupio zrobiło, że ja tak szaleję…Eeee tam, najwyżej będę tu wypisywać jeszcze większe bzdety na starość. Phi! A co Ty masz na myśli mówiąc o „zaopiekowaniu się Miśkiem”…? To pytam ja – Matka Kura od Sów. Dzięki za wzbogacenie listy Świętych Dóbr Kredensowych. Ja dorzucam wełnę. Nieee, szef nie wrócił…wraca w poniedziałek, ale zaraz potem wyjeżdża i nie będzie go cały tydzień. Przeprowadzam się na ten czas do HP, może być..?
Ooooo, Emcia….Ja widzę, że specjalnie dla Druhny to Pan Jarek powinien wprowadzić opcję „sprawdź tożsamość”, hi hi…Emciu, czy mogę prosić od razu o całą listę bajek…? Tak będzie sprawniej. Oczywiście życzenia będę spełniać w miarę możliwości i w zależności od chcenia i humoru. No, i niech mi tu Druhna się odobrazi natychmiast!!! Dzielić pajace…? A fuj! A skąd Druhna wię w którym miejscu…? Aha…? O jejku, jak mój Misiek lubi Misia Uszatka…i jak był mały, to tak cudnie śpiewał: „Jeeestem sowie mały miś…”. (Emciu, oczywiście wkleić…?) A ja, jak byłam całkiem malutką sówką, to bardziej kochałam miśki od lalek…BARDZIEJ!!! No, i mam swojego Miśka!
P.S. Nie będzie dzisiaj świeżej wierszenki…?! No nieeeee…..
MarysiuES – zdjęcia piękne! Tyle w nich nieba!!!
Dla stęsknionych za Maszą Druhen (PIERWSZA!!!) mam wiadomość – Masza wraca w niedzielę! Będą opowieści, zdjęcia…PREZENTY!!! Też zakręcona długim weekendem i myślała, że dzisiaj sobota. Szkoda…bo wróciłaby już jutro…. Ale sie zorientowała, kurczę...
Natenczas, Druhny…przepraszam za chaos myślowy...ale troszkę jestem skołowana...
Wodnik Szuwarek taki trochę zdołowany
Wodnik Szuwarek taki troszkę bezradny
Wodnik Szuwarek z w-czapą, hi hi
Wodnik Szuwarek jako Martha Stewart, hi hi...Bucik Alberty...?
Wodnik Szuwarek jako "Święty", hi hi...
Wodnik Szuwarek grzecznie śpi - rączki na kołderce, hi hi....