WITAM SERDECZNIE PANI KRYSTYNO I PRZESLYLAM GORACE POZDROWIENIA Z LONDYNU!
CZYTAM PANI DZIENNIK I TESKNOTA ZA POLSKA JESZCZE BARDZIEJ SIE WZMAGA...ZDJECIA KWITNACYCH POLSKICH DRZEW POLSKIEJ RZECZYWISTOSCI I WSZEDZIE SZTUKA SZTUKA SZTUKA.
TUTAJ NIESTETY TEGO BRAKUJE.SZCZEGOLNIE BRAKUJE TU WRAZLIWOSCI CHOCIAZ LONDYN JEST MIASTEM TEATROW GALERII I MUZEOW LECZ TAK NA CODZIEN JEST TO TYLKO PRZEZNACZONE DLA TURYSTOW I TO SZCZEGOLNIE JAPONSKICH.
DLA NAS MIESZKAJACYCH W TYM MESCIE TEMATEM PRZEWODNIM JEST PRACA PRACA OD CZASU DO CZASU WIECZORNY WYSKOK NA MUSICAL ALE TO I TAK BARDZO RZADKO GDYZ PO CALYM DNIU CZLOWIEK PADA.ALE DO CZEGO ZMIERZAM..BYLEM TU KILKA RAZY W TEATRZE OCZYWISCIE MUSICALE KTORE Z JEDNEJ STRONY ROZCZAROWUJA SWOIM BRAKIEM WRAZLIWOSCI DOTYKANIA MIEJSC NAJGLEBSZYCH W CZLOWIEKU..OCZYWISCIE CZEGO MOZNA WIECEJ OCZEKIWAC OD MUSICALU CZYLI CZEGOS LATWEGO I PRZYJEMNEGO?
CHODZI O TO ZE TU W LONDYNIE POTRZEBNY JEST TEATR POLSKI TEATR MIEJSCE GDZIE BEDZIEMY CZULI TO CO OGLADAMY NASZA POLSKA WRAZLIOSC. BYLOBY CUDOWNIE ZOBACZYC"BOSKA" TUTAJ W LONDYNIE
OJJJJ ZAZDROSCIMY WAM TYM CO JESTESCIE W NASZYM KRAJU
ZAZDROSCIMY WAM DOTYKANIA NAJGLEBSZYCH UKRYTYCH MIEJSC KTORE MOZE TYLKO DOTKNAC TEATR...........
POZDRAWIAM SERDECZNIE I KLANIAM SIE.
PIOTR