Witam ciepło
poprostu tylko podziękuję Najwyższemu, a zaraz potem Pani Droga Pani Krystyno... za to, że swiat nie zwariował do dna i nie skończy się napewno na rubikomanii, frytkach, mroczkach i sofy wojewódzkiego (chociaż to jeszcze jakaś enklawa weryfikacji, tak mi się wydaje)
są sceny i kwestie, które się pamięta,, ja - dziecko telewizora, peceta a ostatnio i'poda bliżej miałem do tv niż teatru; pamiętam Pani zdanie z "Tato" - "ja zastanawiam się nad zmianą zawodu" - słowa pani adwokat po przegranym procesie z nienormalną matką .... niesamowita konsekwencja w Pani głosie, powaga i oddanie sprawie, niezależna, ambitna i co najpiękniejsze - szalona Ciotka; wiosenna pierwsza miłość Pestki do Daniela - miałem tak co roku w podstawówce, dlatego tak bardzo mi to bliskie; a - i jeszcze ogromny żal w sercu i smuciaszki po filmie "kochankowie mojej mamy" (chyba) - byłem podobny z wyglądu do tego chłopaczka
więcej grzechów (ról) nie pamiętam, ale za wszystkie serdecznie dziękuję, nie wytrzymam do drugiej w nocy ale poprostu dziękuję za to, co było u Kuby, za honor i postawę polskiego aktora, AKTORA, nie mr(oczka) ani cicho(kro)pka, i oby Teatr był i trwał, tym bardziej że jeżdżą tam tramwaje
ciepłych dni przed Boską, przyjdę
ps - Boże, niech mnie, opiszę Panią w mym doktoracie, trzeba poprostu być jeśli się już jest