HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 21.04.2007 12:16

¦ciana, wczoraj w pracy udało mi się ukradkiem zajrzeć na moment do HP...zobaczyłam Twoje zdjęcia...brak mi słów...Dopiero teraz jestem w stanie cokolwiek napisać...Ruiny uwielbiam od zawsze, lubię się im przyglądać w ciszy, bo wtedy można usłyszeć jak mówią wieki...budzą respekt, skłaniają do pokory...do tego ta egzotyczna oprawa...Ale zdjęcia dzieci są absolutnie unikatowe, przepiękne, poruszające...Jak mówi KJ: "Dorośli zawsze sobie dadzą radę, i w ogóle niech spadają ze swoimi problemami". Nic nie jest w stanie poruszyć mnie bardziej niż widok dziecka, któremu odebrano radość dzieciństwa, godność, wykorzystano bezbronność, pozbawiono miłości, ciepła, bezpieczeństwa...Dobrze więc, że nie ma tu zdjęć, których zrobić nie mogłaś...a za te - bardzo dziękuję. Wszystkie są wyjątkowe, ale i ja oddaję swój głos na to z dziewczynką w kucykach...A drugi głos jest od Miśka. Bardzo się wzruszył, widziałam to w jego wrażliwych oczach. On uwielbia dzieci i jest mu źle będąc jedynakiem. Podobnie jak mnie... Mam więc ogromną nadzieję, że na starość będę otoczona wianuszkiem wnucząt.
Pozdrowienia dla Ciebie oraz dla wszystkich Druhen!

I jeszcze obiecana łuska rekina na szczęście!

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana So, 21.04.2007 15:13

Druhny - dziekuje za wszystkie piekne slowa. Hi hi. Wiedzialam, ze spadnie na mnie Swiety Deszcz pochwal za fotoreportaz, phi! Co to ja zycia nie znam? Co to ja Druhen/Druhow nie znam? Tra la la la. Druhny sie usmiechaja, co? To pisalam ja - Wasza Ulubiona KOTKA.

Sowa - oto zdjecie, ktore zrobilam z mysla o Tobie. Cieszysz sie? Machnij piorem, dobra?

No to lece spac. Jutro tez jest dzien. Ciag dalszy (zdjec) nastapi...

Sowa - Twoje zdrowie
Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Trzynastka So, 21.04.2007 15:32

Swierszczenki!

Ja tez lece w biegu poglaskac forumowa KOTKE za fotki wzruszajace, te tajemnicze i te lapiace za serce tez. A ja chyba wybieram dzieciaczka w hamaku.

Czy mozecie jakos mocniej trzymac za mnie kciuki do jutra do wieczora, bo wczoraj zamiast pisac musialam jechac po Szpakowatego, ktoremu sie rozkraczyl samochod daleko od domu, a dzis durny komputer szaleje, albo przesuwa strony z gory na dol, albo nie rozpoznaje skanera, albo wymysla jakies inne dziwactwa. Na wszelki wypadek skopiuje to, co do tej stworzylam, bo jak on zglupieje do konca, to ja umre z zalosci, ze cala robota na nic.
Dzaiki za Americano, przytupalam w takt obu wersji,a z pierwszej pamietam tylko whiskey i soda oraz rock and roll.
Tanczylam tez z wlasnej inicjatywy Mambo5 ( no co, w stresie to kazda glupotka dozwolona:).
Trzyma mnie przy zyciu znowu jedno- w poniedzialek otwieram mysli w kierunku spotkan w Polsce, a we wrzesniu na konferencji miedzynarodowej konczymy dni spotkan i obrad czym? Wieczorem tanecznym pod tytulem :"Goraczka sobotniej nocy". Kolezanki pamietaja, byl juz Broadway i lata dwudzieste i brazylijski karnawal, a teraz trzeba wypozyczyc Travolte na ten wieczor:)
Emcia, takie tam masz Maszmunowe skojarzenia z naszym L., a z nim jest tak, ze ja w nim faceta nie widze:)
Jak dobrze pojdzie, to go tu przyciagne, coby kolezankom hello zapodal, bo on bardzo lubi polskie kobiety.

Apollo Mlodszy na Uniwesytecie Indiana od wczoraj. Niby wazne bylo dostarczenie ostetecznych papierow, ale tak naprawde najwazniejszy byl jakis koncert pieciu fajnych grup muzycznych w kampusie.
Przy okazji musialam przekonac rozedrgana mamuske innego chlopaka, ze ten wyjazd jest bardzo potrzebny, wrecz konieczny:) No to buszowali tam wczoraj, wracaja dzisiaj, zadowoleni.
A. Mlodszy chcial, zebym powiedziala, ze jade z nimi do telefonu tamtej mamusce, a ja na to :"Sklamac, nigdy; dawaj ja do telefonu; ja tylko trzeba uspokoic i spokojnie przekonac". Efekt osiagniety, a mamuska idzie ze mna za tydzien na lunch. Fajna kobita, tylko taka nadmiernie rozedrgana.
Potem byla dyskusja z A. Mlodszym o unikaniu klamstw w sytuacjach trudnych, o dobrej woli i sile spokoju.
Czy pisalam kolezankom, ze A. Mlodszy ma ten usmiech, co to zalatwia wszystko? Skubany, ale mu sie to przydaje w zyciu!


Kobity, sila spokoju pilnie potrzebna na dzis i jutro.
Kciuki trzymajcie, please! Tylko mocno!
Bedzie mi potrzebny humor, konkret, otwarte serce i wszystko "in between".
Licze na Wasze dobre mysli!
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez GrejSowa So, 21.04.2007 17:24

¦ciana, wielkie dzięki! Ruiny to sowie mogą być pieprzone, ale piwo to na pewno nie!!! Rozumiem, że buteleczka świeżuśkiego i zimniuśkiego Angkor beer leci właśnie nad Mongolią...? Ufff.....No, to git...i szczekam na kolejne zdjęcia! A teraz niech się Druhna wyśpi.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez teremi So, 21.04.2007 17:36

jeżeli jury HP-owskie wybiera jedno zdjęcie NAJ, to ja stawiam na śpiącego malucha w hamaku - za bezbronność, ufność do świata.

¦ciana dzięki za zdjęcia - wszystkie

Trzynastko oczywiście będę myślami z Tobą, no i powodzenia. Oczywiście będzie dobrze.
Niestety też nie umiem kłamać, co wcale życia nie ułatwia, ale uśmiech - zawsze.

Maryla, no to masz odważną córkę. Dobrze, że już ma meble, to może nie będzie musiała robić innych zakupów w tej dzielnicy, czyli nie pojedzie po mleko i bułki na śniadanie.
Ubawiłam się tą opowieścią z dreszczykiem.

Sowa mam nadzieję, ze nie będziesz zachłanna i podzielisz się tym piwem?
Dzięki za serwis fotograficzny w korespondencji, no a tu za słynną łuskę "rekina"... finansjery - no bo to na szczęście.

Emcia słoików pustych to ja nie mam - zostało mi trochę pełnych (grzyby w occie, buraczki itp) ale mam wcale sporą kolekcję kieliszków " alkoholowych a cztery, to mają dwa razy tyle lat co ja
a kto powiedział, że mam częstować gości herbatą, której nie lubię?
Miód to mam zazwyczaj w takich 0,75 l słoikach albo i większych, tak więc do innego użytku to raczej marnie się nadają.

Maszmunie idź na kurs asertywności. Niestety ostatnio obiecywałam wielką awanturę na poczcie, kiedy to przez 20 dni czekałam na przesyłkę priorytetową z Warszawy. Tylko komu miałam ją zrobić?
a jak już dotarła, to i złość mi przeszła.
Teraz już, na szczęście, nauczyłam się reklamować coś co jest nie takie jak powinno, bo i z tym miałam opory.
Daj znać (zdjęcia) jak będą kanapy.

pozdrawiam weekendowo - mam nadzieję, że u Was jest cieplej, bo za moim oknem okropne wietrzysko i jest zimno, ale świeci piekne słońca a od jutra ma być wiosenny upał.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Maryla So, 21.04.2007 18:41

Teremi, bardzo chętnie opróżnię słoiki z grzybami w occie i buraczkami, mniam, mniam... (tu tylko w delikatesach i świństwo nie do jedzenia). Nie znam tutaj nikogo, kto podawałby kawę/herbatę w szklankach. Mnie ostały się jeszcze dwie, ale praktycznie nigdy ich nie używam. Niech żyją filiżanki i inne kubeczki!
Trzynastko, powodzenia!!! (Ja "whisky and soda" nie lubię, więc mnie do wyobraźni bardziej przemawia „where you can shop non stop” z drugiej wersji, choć pierwsza mi się bardziej podoba). Co do A. Młodszego to, jak ma ten uśmiech, z pewnością sobie poradzi!
W głosowaniu na ¦ciana@ Press Photo of the Century ja biorę tę mamę z córeczką na pomoście, jest takie wzruszające. ¦ciana, jak się wykurujesz, prosimy o c.d.
Druhno Sowo, czy łuska rekina na szczęście dla całego HP? Jeśli tak, to oczywiście biorę też i dziękuję.
Przesyłam w zamian wszystkim chiński znak podwójnego szczęścia, bo jak wiadomo szczęścia nigdy nie za dużo.
Obrazek
Avatar użytkownika
Maryla
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 10.04.2007 00:07

Postprzez M.C. N, 22.04.2007 00:48

Czolem Wszystkim!

Moge troche potasiemkowac...? Troche nudnawo, prosze skrolowac....Takie tam wrazenia z koncertu/wieczoru.

Na podbudowanie osobistych zasobow energetycznych polecam Druhnom Dulce Pontes! Hi hi. Wczorajszy wieczor mesmeryzujacy....Na poczatku byly "przeboje", ze hej! JA zapomnialam wlozyc karte do aparatu, szkoda bo chcialam zrobic pare wieczornych zdjec wokol Palace of Fine Arts no i na samym koncercie tez, ale za to P. byl zadowolony gdy mu oswiadczylam, ze zadnych prob lamania przepisow nie bedzie, dno. Ale o wiele wiekszy przeboj to bylo to, ze Dulce Pontes nie doleciala w pore na koncert...hi hi. Czekamy, czekamy i wychodzi dyrektor festiwalu i z mina zbitego psa oznajmia, ze sa komplikacje... ze Dulce zamienili samolot, ze wyleciala z Portuglii opozniona, ze zatrzymali ja na odprawie (bezlitosni, nawet gwiazda portugalskiego fado nie robi na celnikach wrazenia! W jakim my swiecie zyjemy!?), ale ze juz przeszla odprawe i juz jedzie z lotniska....Publicznosc zafalowala, ale ze byl piatek i podawali biale wino i koczeladowe trufle, no i ze gitarzysci z zespolu Dulce ktorzy jakims cudem nie lecieli tymi samymi liniami, zaczeli przygrywac na gitarach, to zrobilo sie calkiem przyjemnie, prawie rodzinnie... Nasluchal sie czlowiek opowiesci po portugalsku miedzy wspoltowarzyszami w czekaniu, hihi, wyciszyl po calym tygodniu, zdrzemnal na chwile.... I taki sie ten koncert zrobil od razu niezwykly dla mnie, inny, unikatowy....A jak juz Dulce weszla na scene to sie zrobilo MAGICZNIE. Ona jest mloda, jasna, ciepla, i to sie czulo od pierwszej chwili jej obecnosci. Caly wystep piekny tez od strony wizualnej, Dulce miala bardzo ciekawa suknie, ciagnaca sie po ziemi, placzaca sie miedzy nogami (zalaczm zdjecia z interetu, tak wlasnie wczoraj wygladala, widocznie miedzy jednym wystepem a drugim wyprala sukienke i juz....), a w drugiej czesci konceru podwiazana rozowym szalem, tak zeby mozna bylo w niej oddtanczyc potugalski taniec derwisza (patrz, to duze zdjecie) przy dzwiekach kastanietow zalozonych na bose stopy. Jej muzyka do mnie dotarla, ona sama do mnie dotarla, do samego srodka duszy, fado w akcji, czek!. Niestety nagrania na youtube nie oddaja zupelnie atmosfery koncertu...wiec nie zalaczam linkow. Dzwieki tez jakby nie te same.... Dulce jest dosyc wszchstronna i zaczynala od innej muzyki a teraz glownie spiewa fado wlasnie. Potrzebowalam wczoraj tej muzyki, mocnego zmiennego glosu, raz bijacego sila, to znow lagodnego, niezrozumialych, wyczuwanych jedynie instynktownie, dziwnie brzmiacych slow, tesknych dzwiekow, przyklaskiwania portugalskiej (w wiekszosci) widowni. Komentarz mojego P. po koncercie "czego ja dla Ciebie nie robie...", hihi. Dobry wieczor Druhny, bardzo dobry. PS Koncowy przeboj wieczoru niestety NIE doszedl do skutku....prawie prawie wjechalismy przez pomylke na Golden Gate Bridge...., ale dzieki specjalistycznym manewrom drogowym@Emcia nie dane nam bylo zobaczyc oswietlonego noca mostu, szkoda....moze nastepnym razem?

Trzynastko trzymam kciuki! Wysylam energie bo dzisiaj mam duze zasoby! Uklony dla pana L. A dlaczego L. lubi polskie kobiety? Zeby tylko nie przeslodzil komplementow...., polskie kobiety sa wybredne...

Sowa, biore kawalek luski na szczescie, reszte zostawiam dla Druhen.....Sowa, hihi, nic sie nie martw, nawet jezeli to nie jest luska rekina to od razu widac ze szczesliwa!

Maryla, opowiesc o kupnie mebli boska! Brawa dla Nicole!

Teremi, hi hi, dobra niech beda te marynowane grzybki z kiszonymi buraczkami do kawy w filizance! UNIKATOWO to MY, czego sie nie robi dla Druhny Teremi!

No i pare zdjec internetowych, sorry....

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. N, 22.04.2007 03:02

No i jeszcze malutka dworcenka. Troche pisana na raty Druhny wybacza....

Szanowni panstwo, cóz to byla za piosenka (to byla piosenka z tekstem made in HP!)

Tego artyste tlum calowac chcial po rekach (a co na to artysta?)

I kazdy czul, ze ma zachodniej troche krwi (no przeciez wiadomo, ze Zachod gora! Hi hi)

Taka piosenka - dimanche á Orly. (orly sokoly i w ogole KOBIETY!)

W piosence byk nonaironowo - tergalowy (hi hi, przepraszam jak byk to tylko czysta zywa bykwelna!)

Nagle psychicznie troche poczul sie niezdrowym (a kto dzisiaj z reka na sercu czuje sie psychicznie zdrowy, hi hi?)

I zeby sie odprezyc jezdzil na lotnisko (Hobbity jezdza na lotnisko juz od kilku dni, czekaja na samolot z Siem Rep...i na Alberte ktora Druhna Sciana zostawila byla w pieprzonych ruinach...KOTY o tesknocie za Alberta to MY a nie NAM, phi.)

I chcial odfrunac - to wszystko.(aaaa, bo chciec a moc to nie to samo....wszystko zalezy od skrzydel)

Pan konferansjer bez zarzutu nam to streszczal (Sciana-baby poprosiMY o WIECEJ relacji z podrozy, zeby byly w koncu nudy w dobrym stylu, hi hi, @Teremi! Dobre, Teremi, DOBRE!)

I sluchalismy, piekne dzieci, strasznych mieszczan (czek kambodzanskie piekne dzieci w strasznym kraju....A tak mi przyszla do glowy polityczna refleksja, ze jak dobrze pojdzie to za lat pare bedziemy zwiedzac ruiny Iraku i robic podobne zdjecia irackich dzieci....sorki rosloki za watek polityczny....ale mam juz dosyc tej durnej wojny! OK?)

I wiekszosc pan w slowianskich oczach miala lzy (bo PO reklamie KJ kazda kobieta co tylko wyjela karte kredytowa - to chlipala)

Taka piosenka - dimanche á Orly.(hi hi, ano piosenki z La Manczy to nasza ulubiona kategoria! Wiatraki w wierszence musza byc!)

A jesli ktos posiadal jezyk obcy(hi hi, oto jest pytanie....jak posiasc jezyk obcy?)

Mówil: popatrzcie na mnie, chlopcy (mowiLA, Druhna Sciana do boysow, nie mogli jej w nastawieniu pokojowym po podrozy z Kambodzy nijak rozpoznac...)

I wcielal sie tergalowego byka (jak sie mam juz wcielac to poprosze o krowe, moze byc abstrakcyjnie malowana)

I wchlanial komunikat: (zeby wlasciwie wchlonac komunikat nalezy uzyc kremu nawilazajacego, acha wlasnie mi sie skonczyl. Druhny tez uwielbiaja kremy?)

..........................................................(tutaj nastepuje czesc po francusku ktoracenzura wyciela bo wiadomo, ze nie ten jezyk dominuje w Kredensie, phi)


Szanowni panstwo, cóz to byla za piosenka (no coz!!! UNIKATOWA! PS Hi hi, moj P., to mowi ze jak Dulce Pontes spiewa , hihi, to tak jakby przy koncu piosenki miala urodzic dziecko. Wiecej go nie biore na feministyczne koncerty! BUM!)

Szanowni panstwo bili brawo, co sil w rekach (a na stojacao? Gwizdy, tfu, gwiazdy, byly?)

I wiekszosc pan w slowianskich oczach miala lzy (prosze zauwazyc, ze byly wyjatki, bo co niektore byly przezorne i przyniosly z sowa ciemne okulary....)

Taka piosenka - dimanche á Orly. (aaaaaa.....)

Szanowni panstwo, oto projekt calkiem nowy(nowy to MY a nie NAM! Pewnie jakas podrobka syrenki z kamieni, co?)

Jak zlikwidowac kompleks Sali Kongresowej (Eeeee, tam szkoda takim komplekem zawracac glowy zawodowcom. Poprosimy o inny zestaw komlpleksow! Taka Norte Dame de Pari to dopiero komleks! Acha, czek przerabiam wlasnie z W., zadanie domowe na weekend. Alberta przebrala sie za Esmeralde...)

Jak sie nie zalamywac i nie tonac w splinach (no to ja wychodze z wierszenki! JA potrzebuje zeby byly emocje! Spliny /nie mylic ze spalinami!/, PRZEZYCIA, na zimno to ja sie nie tykam! BUM! FADO mi tu dac! BUM! BUM! BUM!)

Oto recepta jedyna.(taka jak na ostatnia niedziele moze?)

Na wszystkie smutki - niedziela na Glównym (nuuuda, osobiscie wole Dworzec Wschodni, piekne wspomnienia!)

Na oddech krótki - niedziela na Glównym (inhalator dac?)

Na sypkosc uczuc i brak przyjaciela (i jakis klej moze?)

Niedziela na Glównym, na Glównym niedziela. (taki terminal made in Warszawa Centralna?)

Na niski wskaznik - niedziela na Glównym (wskaznik CZEGO? PH moze?)

Na nadmiar wyobrazni - niedziela na Glównym(o cierpiacyh na nadmiar wyobrazni prosimy TU! Zrobimy sowie nudy w dobrymn stylu!)

Na splin, frustracje i oddech nierówny (FADO!)

Na Glównym niedziela, niedziela na Glównym. (to ile juz tych niedziel bylo? Gdzie jest pan Fizyk?)

W taka niedziele, gdy czegos sie boisz (poniedzialku?)

Tych slów niewiele ci nerwy ukoi: (powtarzac az do skutku, a tymi slowami sa....)

Pociag osobowy do Kutna (okrutnego!)

Odjezdza z toru pierwszego (juz odjechal...Hobbity sie o to postaraly! Te to maja wskaznik PH....zmylily pana zawiadowce)

Przy peronie drugim.(przestawic na dziewiaty, z drugiego nie odjezdzam no.....chyba ze z luska rekina w garsci....)

Powtarzam....(BOOOOOO......)

Oto najlepszy jest relaks(ide sie przejsc, recepta to MY a nie NAM, phi!)

Niedziela na Glównym, na Glównym niedziela.(acha czek jutro bedzie nastepna niedziela!

pan Wojtek oczywiscie + (Emcia, oczywiscie)

No to PA!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez gocha N, 22.04.2007 03:25

Emciu, dzieki za Pana Wojtka. Dopisanie sie zostawiam tym, co umieja. Ja tylko dodam, ze za tydzien idziemy sobie posluchac Mlynarskich piosenek, wykonanie co prawda nie autorskie, ale przednie, bo Machalica, Opania i pewie ktos tam jeszcze, zapodam kto za tydzien.

Trzynastko, trzymam kciuki, krzyzuje palce i wysylam pozytywna energie, ktorej u mnie dzis prawie w nadmiarze, bo taki piekny ogrodkowo-rowerowy dzien dzisiaj byl. A wieczorem piekny koncert z czubka brzozy u sasiada (nasze brzozki jeszcze male), kardynal wyspiewywal na cale gardlo swoje milosne piesni, siedzielismy cichutko z O. zasluchani i zauroczeni.

Maryla, swietna ta twoja Nicole. Swoja droga Filadelfia jest w zdecydowanej wiekszosci czarna, to jedyne chyba takie miasto w Hameryce (jeszcze w Baltimore jest zdaje sie pol na pol). Wiecej takich jak ona by sie przydalo, zeby przelamac stereotypy.
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez Ściana N, 22.04.2007 13:37

Majacze. Mam goraczke. Terapia wierszenka.

No i jeszcze malutka dworcenka. Troche pisana na raty Druhny wybacza.... /a co niby maja wybaczac? Skrolowanie? Hi hi/

Szanowni panstwo, cóz to byla za piosenka (to byla piosenka z tekstem made in HP!) /znaczy sie z brudnopisowego zycia wzieta/

Tego artyste tlum calowac chcial po rekach (a co na to artysta?) /artystka myla rece. Druhna Lady Macbeth/

I kazdy czul, ze ma zachodniej troche krwi (no przeciez wiadomo, ze Zachod gora! Hi hi) /hi hi, zalezy jak sie spojrzy na globus. Druhna Sciana zna sie na geografii, wkleic?/

Taka piosenka - dimanche á Orly. (orly sokoly i w ogole KOBIETY!) /a gdzie SOWY? hi hi/

W piosence byk nonaironowo - tergalowy (hi hi, przepraszam jak byk to tylko czysta zywa bykwelna!) /a moze polac wino "Krew Byka"?/

Nagle psychicznie troche poczul sie niezdrowym (a kto dzisiaj z reka na sercu czuje sie psychicznie zdrowy, hi hi?) /wszystko zalezy od tego, czy ta reka jest wytatuowana czy nie, phi!/

I zeby sie odprezyc jezdzil na lotnisko (Hobbity jezdza na lotnisko juz od kilku dni, czekaja na samolot z Siem Rep...i na Alberte ktora Druhna Sciana zostawila byla w pieprzonych ruinach...KOTY o tesknocie za Alberta to MY a nie NAM, phi.) /jaka Alberta? Aaaa widzialam pomaranczowa mniszke, ktora palila kadzidla przed posagiem Wisznu. To byla Alberta?! No to sie nazywa make up a la Hollywood, hi hi/

I chcial odfrunac - to wszystko.(aaaa, bo chciec a moc to nie to samo....wszystko zalezy od skrzydel) /akurat! Wszystko zalezy od dobrego startu i miekkiego ladowania/

Pan konferansjer bez zarzutu nam to streszczal (Sciana-baby poprosiMY o WIECEJ relacji z podrozy, zeby byly w koncu nudy w dobrym stylu, hi hi, @Teremi! Dobre, Teremi, DOBRE!) /a co to ja jestem reporterka z National Geographic? Ja tam musze poczuc we(l)ne (czyt. osmielic sie i nie widziec tych numerkow podawanych na tacy przez pana Darka)/

I sluchalismy, piekne dzieci, strasznych mieszczan (czek kambodzanskie piekne dzieci w strasznym kraju....A tak mi przyszla do glowy polityczna refleksja, ze jak dobrze pojdzie to za lat pare bedziemy zwiedzac ruiny Iraku i robic podobne zdjecia irackich dzieci....sorki rosloki za watek polityczny....ale mam juz dosyc tej durnej wojny! OK?) /OK! Jakie ruiny? Jakie dzieci? Przeciez tam codziennie....o, nie....nie dam sie wciagnac w rozmowy polityczne przy pisaniu wierszenki/

I wiekszosc pan w slowianskich oczach miala lzy (bo PO reklamie KJ kazda kobieta co tylko wyjela karte kredytowa - to chlipala) /wyciagam parasolke i chlip chlip. Swiety Deszcz/

Taka piosenka - dimanche á Orly.(hi hi, ano piosenki z La Manczy to nasza ulubiona kategoria! Wiatraki w wierszence musza byc!) /a czy mozna sowie na takim wiatraku wyryc Apsaras jak na murze Angkor Wat? PS Druhny pogapia sie troche w drozdze, dobra? World Press Photo, kategoria: Pieprzone Ruiny... juz wkrotce/

A jesli ktos posiadal jezyk obcy(hi hi, oto jest pytanie....jak posiasc jezyk obcy?) /na podlodze, przy swietle ksiezycowym, tfu, Maszmunowym...ekhm...ekhm/

Mówil: popatrzcie na mnie, chlopcy (mowiLA, Druhna Sciana do boysow, nie mogli jej w nastawieniu pokojowym po podrozy z Kambodzy nijak rozpoznac...) /akurat! Jak Druhna Sciana walnela lapa pokojowego tygrysa w stol, to dawne brudnopisowe nozyce sie odezwaly/

I wcielal sie tergalowego byka (jak sie mam juz wcielac to poprosze o krowe, moze byc abstrakcyjnie malowana) /to ja poprosze o wcielenie sie w Indiane Jones, ale takiego brudnopisowego, a nie made in Hollywood/

I wchlanial komunikat: (zeby wlasciwie wchlonac komunikat nalezy uzyc kremu nawilazajacego, acha wlasnie mi sie skonczyl. Druhny tez uwielbiaja kremy?) /organiczne?/

..........................................................(tutaj nastepuje czesc po francusku ktoracenzura wyciela bo wiadomo, ze nie ten jezyk dominuje w Kredensie, phi) /parlez-vous Francais? Sowa! Daj glos!/


Szanowni panstwo, cóz to byla za piosenka (no coz!!! UNIKATOWA! PS Hi hi, moj P., to mowi ze jak Dulce Pontes spiewa , hihi, to tak jakby przy koncu piosenki miala urodzic dziecko. Wiecej go nie biore na feministyczne koncerty! BUM!) /no i co? Urodzila to kambodzanskie dziecko? PS A Druhny to moglyby oddac glos na KAZDE zdjecie, dobra? No co? Nie podobaja sie Wam inne dzieci? Luuudzieeee! Wam to dogodzic!/

Szanowni panstwo bili brawo, co sil w rekach (a na stojacao? Gwizdy, tfu, gwiazdy, byly?) /Klania sie Druhna Sciana! W-czapka do ziemi/

I wiekszosc pan w slowianskich oczach miala lzy (prosze zauwazyc, ze byly wyjatki, bo co niektore byly przezorne i przyniosly z sowa ciemne okulary....) /Alberta wklada rozowe okulary na nos. Ta to sie zna na Spring Fashion/

Taka piosenka - dimanche á Orly. (aaaaaa.....) /taaaa....lotnisko w Paryzu, zna sie czlowiek, tfu, Sciana, na globusie, hi hi/

Szanowni panstwo, oto projekt calkiem nowy(nowy to MY a nie NAM! Pewnie jakas podrobka syrenki z kamieni, co?) /dziekuje pieknie za nowy art project, dobra????!!!! Mam weekend! BASTA!/

Jak zlikwidowac kompleks Sali Kongresowej (Eeeee, tam szkoda takim komplekem zawracac glowy zawodowcom. Poprosimy o inny zestaw komlpleksow! Taka Norte Dame de Pari to dopiero komleks! Acha, czek przerabiam wlasnie z W., zadanie domowe na weekend. Alberta przebrala sie za Esmeralde...) /hi hi..... Konkurs!!!! Ile telefonow trzeba wykonac, zeby Maszmun odnalazla Sowe w Sali Kongresowej?/

Jak sie nie zalamywac i nie tonac w splinach (no to ja wychodze z wierszenki! JA potrzebuje zeby byly emocje! Spliny /nie mylic ze spalinami!/, PRZEZYCIA, na zimno to ja sie nie tykam! BUM! FADO mi tu dac! BUM! BUM! BUM!) /a ja poprosze o CISZE! Zadne tam "BUM, BUM, BUM", no chyba ze chodzi o wytatuowane serce/

Oto recepta jedyna.(taka jak na ostatnia niedziele moze?) /czy jest jakas recepta na chorobe z urlopiku w tropiku?/

Na wszystkie smutki - niedziela na Glównym (nuuuda, osobiscie wole Dworzec Wschodni, piekne wspomnienia!) /ja tez stawiam na Dworzec Wschodni w Warszawie! Brudnopisowe wspomnienia.../

Na oddech krótki - niedziela na Glównym (inhalator dac?) /w malinowym chrusniaku oddech MUSI byc krotki, phi!/

Na sypkosc uczuc i brak przyjaciela (i jakis klej moze?) /super glue, czili wierszenka we wlasnym nawiasie/

Niedziela na Glównym, na Glównym niedziela. (taki terminal made in Warszawa Centralna?) /ze nie wspomne o platformie, zwanej Okeciem, hi hi/

Na niski wskaznik - niedziela na Glównym (wskaznik CZEGO? PH moze?) /wskaznik DNA - to mowil pan Fizyk, a nie ja-Sciana. Prosze walnac w-czape pana Fizyka. Mozna walic blatem z tego....no...../

Na nadmiar wyobrazni - niedziela na Glównym(o cierpiacyh na nadmiar wyobrazni prosimy TU! Zrobimy sowie nudy w dobrymn stylu!) /ziewam! "Co zlego to nie MY!"/

Na splin, frustracje i oddech nierówny (FADO!) /czek-mam taka jedna plyte, made in Portugal! Fado to jest TO!/

Na Glównym niedziela, niedziela na Glównym. (to ile juz tych niedziel bylo? Gdzie jest pan Fizyk?) /w klombie! A niby GDZIE ma byc stary hippis?/

W taka niedziele, gdy czegos sie boisz (poniedzialku?) /hi hi...weekend! BUM!/

Tych slów niewiele ci nerwy ukoi: (powtarzac az do skutku, a tymi slowami sa....) / P E A C E /

Pociag osobowy do Kutna (okrutnego!) /a tak sowie osobowym przejechac z Korea do K-R, mniam/

Odjezdza z toru pierwszego (juz odjechal...Hobbity sie o to postaraly! Te to maja wskaznik PH....zmylily pana zawiadowce) /pan zawiadowca polegl byl w klombie, czek/

Przy peronie drugim.(przestawic na dziewiaty, z drugiego nie odjezdzam no.....chyba ze z luska rekina w garsci....) /te, Sowa! Nic nie mowie o tej lusce rekina, wiesz? W-czape dostaniesz osobiscie! To Ci obiecuje ANIMAL RIGHTS!/

Powtarzam....(BOOOOOO......) /czy mozna sie zdrzemnac?/

Oto najlepszy jest relaks(ide sie przejsc, recepta to MY a nie NAM, phi!) /slucham sowie chinskich piosenek. Relax na max/

Niedziela na Glównym, na Glównym niedziela.(acha czek jutro bedzie nastepna niedziela!) /wkleic moja radosc? Druhny ogarna?/

pan Wojtek oczywiscie + (Emcia, oczywiscie) + /Sciana, zaraz tam "oczywiscie"! Ja tu tylko pilnuje, zeby HP przeszlo do Archiwum # 3, phi/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana N, 22.04.2007 13:56

Pieprzone ruiny

BRAMY KREDENSU
Obrazek
HISTORIA CZY NATURA?
Obrazek
APSARAS
Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez M.C. Pn, 23.04.2007 05:52

Wieczorem...

Sciana, aaaaaa, nowe zdjecia! Szczegolnie dziekuje za Bramy, widze tylko piec? Co jest przeciez w tym roku lecimy dziewiatkami?! Zdjecie numer dwa, to dla mnie jedna wielka watpliwosc, to zdjecie powinno byc oficjalnym miernikiem psychiki czlowieka (Sciana...czy to byl test psychologiczny? Druhna chce zgnilym jablkiem?) Hi hi hi a zdjecie trzecie to takie tendencyjne troche..., ze niby co? Jedna Jedyna Apsaras? No niech Druhnie bedzie, hi hi. Dziekuje za zdjecia i za wierszenke tez!

No i mam cos malego do tekstu Druhny Teremi.

"Mam ochote na..."(.....wierszenke....Whoo-ah!)


Jestem kobietka, co niezlomne ma zasady:(Alberta mowi ze to jest OCZYWISCIE ochotenka o niej)

mój maz, mój dom - to tylko w zyciu liczy sie...(eeeee, no nieeeee, co to jest za wers?! Doliczyc do dwoch?! Hobbity liczydlo potrzebne!)

Ale czasami z domu gna mnie - nie ma rady - (nie moge sie zdecydowac niebo-za wysko, pieklo-za goraco....zostaje w domu czili w moim wlasnym nawiasie! Alberta pyta czy nawias to szuflada w Kredensie. PHI.)

upojna sila i nie bede kryla, ze: (a taki film Indiana Jones w bezskutecznym poszukiwaniu Swiatyni Upojnej Sily, co? Moze taki maly niezalezny filmik zrobic?)

Mam ochote na chwileczke zapomnienia, (alez amnezje to ja mam wrodzona, chyba raczej poprosze o chwileczke przypomnienia)

na milosny, czarujacy zwischen ruf,(....aaaaaa, czarujaca chwila zapomnienia na dachu.....prosimy o relacje z dachu!)

który niczego nie narusza i nie zmienia (martwa natura. Na wewnetrzne niepokoje najlepsza jest na scianie lazienki martwa natura a nie jakies trawy, i papiery toaletowe, phi. Jak dla mnie to moze byc Matisse. Tez sowie zorganizuje parapetowke, phi)

bez zobowiazan, zaklec, przysiag, wielkich slów. (Alberta, nasza ulubiona mniszka buddyjska, hi hi, pyta czym sie roznia wielkie slowa od malych slow)

Kotku mój i tobie takze o to chodzi,(hi hi, zaloze sie NUK-owi, Czyli Scianie-Kotce, chodzi dokladnie o cos innego, co to ja nie znam kotow?)

to widac w jednej chwili, wiec (jakies dobre oswietlenie musi byc, Druhny to oczywiscie posiadaja ekologiczne zarowki? Tak? To dobrze, bo ja jeszcze nie ale rozwazam taka mozliwosc.)

przezyj ze mna czarujacy epizodzik,(jak epizod to tylko w pensjonacie nad Bugiem)

co switem znika i nie rani serc.(ksiezyc? Taaaaa, Maszmun to zranil serce usmiechnietemu pieknie sprzedawcy kanap...normalnie buzdyganem go dzgnal!)

I ty, zapewne tez, niezlomne masz zasady: (KONKURS! Dziewiec Niezlomnych Zasad.)

twa zona, dom - to tylko liczy sie...(...ale czy mozna prosic o troche wiecej ekspresji? Bo tak monotonnie troche w tym wersie...)

Ale i ciebie pcha, kochasiu - nie ma rady - (hi hi, oczywiscie ze jest rada! Na Adele i tatusia najlepsza sina dal!)

ta sama sila, a wiec prosze nie kryj, ze: (Kryc sie! "there are two kinds of people in this world: those who stand up and face the music, and those who run for cover. Cover is better.")


masz ochote na chwileczke zapomnienia, (chwileczka jak mgnienie oka? Czy juz sie nie mozna zapomniec na dluzej?! Czy nawet jak sie czlowiek zapomina to musi sie spieszyc?! BUM! Ja to mam ochote na chwileczke bez pospiechu!)

na milosny, czarujacy zwischen ruf,(uwaga na Gorgoyle na tym dachu!)

który niczego nie narusza i nie zmienia, (KTO chce wstapic do Muzeum Figur Woskowych?)

bez zobowiazan, zaklec, przysiag, wielkich slów.(hi hi, biore, bez tego calego badziewia zostaja tylko Swiete Czyny! Druhna Sciana sie nie ociaga i wkleja!)

Kotku mój mnie tez dokladnie o to chodzi,("dokladnie"? Znaczy sie nie ma miejsca nawet na odrobine szalenstwa?)

To widac w jednej chwili, wiec (.....hmmmmm, wiec jedna chwila to za malo zeby COS zobaczyc. Podpisano jasnowidz.)

przezyj ze mna czarujacy epizodzik,(....zycie czlowieka to epizodzik w obliczu istnienia wszechswiata, czek)

co switem znika i nie rani serc.(nocne zmory znikaja, uffff...)

(spiewa Hanna Banaszak) + (tekst Emcia, buuuuu, jutro poniedzialek, buuuuuu)

Dobrego nocodnia Druhny!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Jadzia Pn, 23.04.2007 09:33

Dobrego, fantastycznego tygodnia Druhny!

Dedykuje Wam moj 100 post, poniewaz uwielbiam HP juz od czasow zamierzchlych, tzn jeszcze przed przerwa(pamietacie ten brak strony?).
Pojawiam sie rzadko, choc sercem jestem z Wami prawie non stop.
Jestem babcia, od wczorej z 10letnim stazem.

Dzis "musze, bo sie udusze" podzielic sie z Wami wrazeniami z odwiedzenia KOLOROSKOPU, ktory goscil w W-wie 2 dni.
Wczorej po odstaniu 2godz w kolejce obejrzalam cos,co wywarlo na mnie nieoczekiwane wrazenie, oprocz zadziwienia i zachwytu podczas pobytu w srodku jestem naladowana pozytywnym powerem, te kolory siedza we mnie jeszcze teraz, jak melodia , ktora sie slyszy z daleka.
Fantastyczne, niespodziewane uczucie!

Fotki i troszke opisu w temacie Moj pierwszy raz, popatrzcie.

Dzieki, ze jestescie,za zdjecia,relacje,wierszenki,atmosfere,PH... no za wszystko.

Dno jest dnem, nawet jesli jest obrocone do gory.

S.J.Lec
Avatar użytkownika
Jadzia
 
Posty: 358
Dołączył(a): Pn, 12.06.2006 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ściana Pn, 23.04.2007 11:32

Dzien dobry, bo spokojny. Ogladam "Noce i dnie". Samo zycie. A Druhny pamietaja jak Kangurzyca sie kochala w Toli-BOSKIM (to bylo kiedys-gdzies w archiwum HP). Tak mi sie skojarzylo z premiera KJ "BOSKA", hi hi.

"Mam ochote na..."(.....wierszenke....Whoo-ah!) /na KOLORSKOP Jadzi. Czy mozna wejsc do komnaty w kolorze BLUE?/

Jestem kobietka, co niezlomne ma zasady:(Alberta mowi ze to jest OCZYWISCIE ochotenka o niej) /Alberta to ma jedna niezlomna zasade - doprowadzac mnie do szaaaaluuuuu/

mój maz, mój dom - to tylko w zyciu liczy sie...(eeeee, no nieeeee, co to jest za wers?! Doliczyc do dwoch?! Hobbity liczydlo potrzebne!) /a gdzie paszport? A gdzie bilet? A gdzie pieniadze? No niee....Hobbity znowu wszystko zezarly?! Zostawic je pod okiem Druhen... i prosze.... KATASTROFA/

Ale czasami z domu gna mnie - nie ma rady - (nie moge sie zdecydowac niebo-za wysko, pieklo-za goraco....zostaje w domu czili w moim wlasnym nawiasie! Alberta pyta czy nawias to szuflada w Kredensie. PHI.) /szuflada - za szufladziasta, Kredens - za kredensowy, Alberta - za glupia. BUM!/

upojna sila i nie bede kryla, ze: (a taki film Indiana Jones w bezskutecznym poszukiwaniu Swiatyni Upojnej Sily, co? Moze taki maly niezalezny filmik zrobic?) /Emciu - rozkladaj czerwony dywan. Juz leciMY z filmem na Festiwal Filmowy w SF. Druhna wynajmie szofera, dobra? Nie mam czasu na jezdzenie po rowach w celu poszukiwania miejsca parkingowego, hi hi/

Mam ochote na chwileczke zapomnienia, (alez amnezje to ja mam wrodzona, chyba raczej poprosze o chwileczke przypomnienia) /przypominam Ci Emciu-baby, ze szczekam na kolejna wierszenke. Dalej graMY w nudnym/dobrym stylu na nerwach, co nie?/

na milosny, czarujacy zwischen ruf,(....aaaaaa, czarujaca chwila zapomnienia na dachu.....prosimy o relacje z dachu!) /3 czarne kozy, dwa bazanty, jeden wiewior i 4 biedronki. Ufff...lekcje odrobione/

który niczego nie narusza i nie zmienia (martwa natura. Na wewnetrzne niepokoje najlepsza jest na scianie lazienki martwa natura a nie jakies trawy, i papiery toaletowe, phi. Jak dla mnie to moze byc Matisse. Tez sowie zorganizuje parapetowke, phi) /a ja w lazience mam plaskorzebe z Kambodzy, tra la la la/

bez zobowiazan, zaklec, przysiag, wielkich slów. (Alberta, nasza ulubiona mniszka buddyjska, hi hi, pyta czym sie roznia wielkie slowa od malych slow) /rozmiarem czcionki, hi hi...tlumaczki z UN pokladaja sie ze smiechu/

Kotku mój i tobie takze o to chodzi,(hi hi, zaloze sie NUK-owi, Czyli Scianie-Kotce, chodzi dokladnie o cos innego, co to ja nie znam kotow?) /aocochodzi? PS Dobre, Sciana, dobre!/

to widac w jednej chwili, wiec (jakies dobre oswietlenie musi byc, Druhny to oczywiscie posiadaja ekologiczne zarowki? Tak? To dobrze, bo ja jeszcze nie ale rozwazam taka mozliwosc.) /ZAROWKI??????? Kadzidelka, swieczki - czek/

przezyj ze mna czarujacy epizodzik,(jak epizod to tylko w pensjonacie nad Bugiem) /gdzie jest Bronka? Ty lepiej uwazaj na siebie, bo czasami z takiego epizodziku w pensjonaciku to moze wyrosnac Prawdziwa Kotwica/

co switem znika i nie rani serc.(ksiezyc? Taaaaa, Maszmun to zranil serce usmiechnietemu pieknie sprzedawcy kanap...normalnie buzdyganem go dzgnal!) /Maszmunie, a na cholerkunie Ci potrzebna kanapa? Chcesz mate made in Asia?/

I ty, zapewne tez, niezlomne masz zasady: (KONKURS! Dziewiec Niezlomnych Zasad.) /Zasada Pierwsza: Koty to MY, a nie NAM! PS Emciu, poprosze o L4 na kolejne zasady, niech inne Druhny oddadza glos, dobra?/

twa zona, dom - to tylko liczy sie...(...ale czy mozna prosic o troche wiecej ekspresji? Bo tak monotonnie troche w tym wersie...) /mozna jeszcze trzasnac brama, az tynk poleci. Tak dla ekspresji ALBO....wyobraz sowie, Emciu, ze to mowi kochanka. AHA!/

Ale i ciebie pcha, kochasiu - nie ma rady - (hi hi, oczywiscie ze jest rada! Na Adele i tatusia najlepsza sina dal!) /"w sinaaaaa daaaaal, w sinaaaa daaaaaal, do kochasia ktory odszedl w sinaaaa daaaal"/

ta sama sila, a wiec prosze nie kryj, ze: (Kryc sie! "there are two kinds of people in this world: those who stand up and face the music, and those who run for cover. Cover is better.") /cos mi tu "pachnie kobieta"/

masz ochote na chwileczke zapomnienia, (chwileczka jak mgnienie oka? Czy juz sie nie mozna zapomniec na dluzej?! Czy nawet jak sie czlowiek zapomina to musi sie spieszyc?! BUM! Ja to mam ochote na chwileczke bez pospiechu!) /takie na przyklad plumkanie sie w rzymskiej fontannie. Bez pospiechu, hi hi/

na milosny, czarujacy zwischen ruf,(uwaga na Gorgoyle na tym dachu!) /Emciu-baby, pogap sie troche w drozdze, dobra? Beda Gargoyle z Kambodzy, beda.../

który niczego nie narusza i nie zmienia, (KTO chce wstapic do Muzeum Figur Woskowych?) /a moze tak wstawiMY tam cale HP i po glosowaniu?/

bez zobowiazan, zaklec, przysiag, wielkich slów.(hi hi, biore, bez tego calego badziewia zostaja tylko Swiete Czyny! Druhna Sciana sie nie ociaga i wkleja!) /a ze niby "co ja robie tu" zamiast sie kurowac?/

Kotku mój mnie tez dokladnie o to chodzi,("dokladnie"? Znaczy sie nie ma miejsca nawet na odrobine szalenstwa?) /doklad-NIE/

To widac w jednej chwili, wiec (.....hmmmmm, wiec jedna chwila to za malo zeby COS zobaczyc. Podpisano jasnowidz.) /eeee tam...wystarczy jedno uwazne spojrzenie i WSZYSTKO widac, jak na swiezym tynku/

przezyj ze mna czarujacy epizodzik,(....zycie czlowieka to epizodzik w obliczu istnienia wszechswiata, czek) /pozostana po nas TYLKO pieprzone ruiny, czek. Albo i NIE/

co switem znika i nie rani serc.(nocne zmory znikaja, uffff...) /budza sie dzienne zmory, ufff, zycie zawsze wraca do norMY/

(spiewa Hanna Banaszak) + (tekst Emcia, buuuuu, jutro poniedzialek, buuuuuu) + /Sciana, yes! Weekendu ciag dalszy/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Pn, 23.04.2007 11:52

Kangurzyco - oto zdjecie dla urodzinowego Piotrka. Zeby w nim ZAWSZE bylo tyle sily, ile w tych kamodzanskich drzewach. Zeby kazda zyciowa przeszkoda byla do pokonania. Duzo cieplych usciskow od Ciotki Sciany.

Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Maryla Pn, 23.04.2007 12:06

Witam wszystkich słonecznie (tutaj lato!)
Jako to fajnie, że wierszenki, dworcenki i inne -enki znowu pełną parą!
Dla druhny ¦ciany mam nieśmiałą sugestię (mam nadzieję, że obejdzie się bez w-czapy...). Otóż bardzo fajnie mieć kredensową wyłączność, ale czy nie żal pozbawiać reszty ludzkości możliwości obejrzenia tych pięknych zdjęć? Czy druhna nie zechciałaby pomyśleć o otwarciu internetowej galerii zdjęć ze swoich egzotycznych podróży? (Oczywiście z zastrzeżeniem wszelkich praw do pierwszeństwa publikacji w HP, hi, hi).
Co do filadelfijskich opowieści – Filadelfia rzeczywiście czarna, ale do tego moje dziecko jest przyzwyczajone. Mieszkamy dość blisko Rotterdamu, a tam większość mieszkańców obecnie już też kolorowa. Co mile zaskoczyło Nicole, to fakt, że bardzo dużo czarnoskórych Filadelfijczyków, z którymi z racji swojej pracy się styka to ludzie „na topie” - zamożni, wykształceni, sławni... U nas niestety chyba ponad 90% znajduje się na najniższym szczeblu hierarchii społecznej i jakoś bardzo ciężko to zmienić.
Meblowe przełamywanie stereotypów przez moje dziecko będzie mieć ciąg dalszy, hi, hi... Wczoraj właśnie usłyszałam, że L. - koleżanka z pracy mojej córki, która jest bardzo fajną, wesołą dziewczyną, lecz jednocześnie też najbardziej snobistyczną osóbką z całego hotelu (mającą zwyczaj np. bezlitośnie komentować garnitury i kostiumy swoich współpracowników, bo marka, czy cena nie ta) przeprowadza się do nowego apartamentu i postanowiła pójść za przykładem Nicole i pojechać po meble do tego „gettowego” magazynu, o którym pisałam. Nicole oczywiście zatkała zupełnie, ale też i ucieszyła ta wiadomość – niech sobie chłopaki zarobią! Dała L. już wskazówki, że ma się ubrać w stare jeansy i sweter, zamknąć swoją dużą buzię (bo często „stawia na baczność” taksówkarzy, kelnerów, sprzedawców, gdy robią coś, co nie zgadza się z jej standardami dobrej obsługi) no i na wszelki wypadek wziąć ze sobą kogoś, kto ma z 1,90 wzrostu i dobre muskuły. Zobaczymy jak skończy się to zderzenie dwóch światów (mam nadzieję, że obejdzie się bez rękoczynów...)

Ponieważ ja tu na prowincji, to z Holandii prowincjonalne wiadomości: państwo łabędziostwo mieszkający tu już od lat po sąsiedzku zbudowali sobie w tym roku gniazdo w bardzo widocznym miejscu – tuż koło mostku w naszym parku, po którym przechodzi sporo spacerowiczów. Może dostali jakiś kontrakt na program „reality TV”. Mam nadzieję, że mimo to wyklują się nam bezstresowe łabędziątka...

Obrazek
Avatar użytkownika
Maryla
 
Posty: 56
Dołączył(a): Wt, 10.04.2007 00:07

Postprzez teremi Pn, 23.04.2007 18:44

Witam wiosennie

Emcia przy Twojej relacji z koncertu, to ja ze swoja mogę się schować do... kredensu.
Generalnie było długo, sympatycznie a piosenki Pana Młynarskiego wole jednak w innych wykonaniach.
Dzięki za Twoje wrażenia no i dokumentację, choć nie osobistą.
Fado dla mnie to jednak coś odległego, ale obiecuję że nadrobię braki w edukacji muzycznej i tanecznej przy okazji.

¦ciana lubię "pieprzone ruiny" - one dopiero dają szansę fantazji. Moja wiedza praktyczne w zakresie ruin jest dość ograniczona dlatego tak bardzo czekam na zdjęcia.
Z tym plumkaniem w fontannie, to niech Ci się nie śni "słodkie życie", no chyba że myslisz o tych co przed wiekami - tak sobie pomyslałam, że ja też urodzilam się w minionym stuleciu - tylko 7 lat a jak brzmi!
Całe HP w gabinecie figur woskowych? a skąd tyle wosku Druhna weźmie.

Maryla chciałabym widzieć tę córki koleżankę w magazynie meblowym - jej minę.
Oczywiście na słoikowe party zapraszam - poszperam co tam mam jeszcze poza buraczkami i grzybami
a czy lubicie ogórki marynowane w zalewie musztardowej? mniam mniam - właśnie zakupiłam całe pół kilograma małosolnych ogórków, takich jeszcze zielonych (moich ulubionych) i tak sobie myslę, że do jutra już ich nie będzie tak więc ta oferta do menu party'owego nie wchodzi.

Jadziu - 100 HP-lat, 100 HP-lat niech żyje Jadzia nam.
Zazdroszczę tych kolorów, ale pozostaje mi niebo, zieleń wokół - musi wystarczyć.

Kangurzyco urodzinowe uściski dla Piotrka - oby wiodło mu się jak najlepiej w szkole i żeby to życie niosło same dobre rzeczy, samych dobrych ludzi.
Przy okazji pozdrowienia dla dumnych rodziców oczywiście.

znikam już - taka pora i jakby było mnie mniej, to brak czasu i to taki absolutny - pozdrawiam
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez GrejSowa Pn, 23.04.2007 22:40

No, oczywiście, że jest coś TYLKO dla HP!!! Ekskluziw, znaczy się...

Ti-szercik, jaki otrzymała KJ od Kuby...
Obrazek

oraz wyjątkowy i niepowtarzalny JEJ uśmiech...
Obrazek

Dobranoc...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez danuta green Pn, 23.04.2007 22:48

Druhny cos wspominaly o buddyjskich mnichach. Popatrzylam do swojego archiwum i wysylam. No... to bedzie tak srednio… jeden mnich dla kazdej Druhny.

Obrazek

Dla Piotrka Kangurzycy w podarunku bullet train, bo to chyba szybki chopak...

Obrazek


Jadziu – Alez Lec ma najzupelniej racje! Tez go brdzo lubie i popieram na zielono.

Pozdrowienia dla wszystkich Druhen …znikam w papierzyskach
danuta green
 
Posty: 99
Dołączył(a): Wt, 26.12.2006 08:33

Postprzez MarysiaB Wt, 24.04.2007 01:07

Cze, HP. Bardzo dziekuje za zyczenia dla Piotrka. Tydzien temu bylam nad oceanem w Rye. Spacer po dlugim pomoscie, kawka i wystawa rzezb z piasku pt. Myths & Legends. W podziece zdjecia do HP-owskiego albumu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne



cron