Wieczor HP, a weekend byl jakis taki krotki....
Andora, po pierwsze to Ty sie ciesz, ze Malenstwo, ma takie unikatowe PH, bo to oznacza tylko jedno! Malenstwo nie jedno w zyciu przetrzyma z takim PH! Ale jakby moj syn mi taki zart golebiowy wyslal to jak bumcydydy dostalby w-czape, nawet zgnile jablko by bylo za malo!
PS Alez ja bardzo lubie rozne dziwne slowa, obcojezyczne tez! Kindergeburtstag moze byc nawet nowa tradycja w HP, co Druhny na to?
PS Rozpanoszeniu zdecydownaie mowimy TAK! Forma literacka dowolna....Dowolna? Hi hi. Wierszenki gora!
Kangurzyco, niech zyje przedpoludniowe winko! Pozdrowienia dla Grekow. Jejku marzy mi sie opowiesc o greckim swietowaniu
spisana przez sasiadke Kangurzyce zerkajaca dyskretnie z okna....
Misiek dziexy za piekne roze no i jak Ci w tej nowej dziesieciolatce?
Maszmunie, mniejsze o nowe mieszkanie, ale mnie najbardziej interesuje czy juz masz nowy kabel?
Druhny, nie pytajmy KTO wydeptal Archiwum, ale KTO najbardziej chcial archiwum, hi hi. Druhny sie domyslaja?
No i zglaszam sie na ochotniczke do klubu trzymajacego sie kurczowo starych katow i scian, hi hi! Sorki-rosolki przeprowadzki to nie ja i nie dzis!
Trzynastko, zdjecia z Alaski rzeczywiscie dziewicze. Znam kobiete ktora spedzila na Alasce pierwsze lata po slubie, pomagala mezowi geologowi w pracach badawczych, a pozniej wychowywala tam corke przez pierwsze lata jej zycia. Fascynujaca osoba i fascynujace zycie.
PS No to wklejam jeszcze pare zdjec tulipanow, moje osobiste niestety w tym roku sie nie udaly. Zrodlo mialam watpliwe, czili jak mawia moja mama tanie mieso psy jedza...Te ktore wklejam sa ze starego ogrodu w ktoryms kiedys tam pracowalam. W tym roku wszystkie zakwitly rownoczesnie. OSZOLAMIAJACE!
PS Prosimy o systematyczne opowiesci z zycia. Nie sama wierszenka zyje HP (czy ja to powiedzialam?! Nie moze byc, chyba sie walne w-czape!).
Sowa, piekne dzieki za relacje ze spektaklu!!! Dobrego Tygodnia i dla Ciebie. Piekne i nastrojowe te palmy...
Teremi, a gdzie opowiesci z jarmarku?!
Bronka, nie uwierzysz ale ja dzisiaj nioslam J., na przelaj przez wyboiste pole, z norami ziemnych wiewiorek dookola, i nagle ryps! Wyladowalam razem z J., noga mi sie zaczepila o wiewiorcza nore. Mysle sowie, polecialam Bronka jak nic....Ale jakos nie. A Tobie to co i gdzie sie przytrafilo, ze tak spytam niedyskretnie?
No i wierszenka, bo po ostatniej wierszence zawsze musi byc ta nastepna. A co? Druhny nie wiedzialay?
"Czlowieczy los" /ZARAZ tam "los", phi! Zwyczajne brudnopisowe wielkanocne walenia w-czape/(niedziela palmowa jest, to moze juz lepiej walnac sie w-palme, co?)
Czlowieczy los nie jest bajka ani snem, /Szczyp, szczyp! Druhny sie obudza, co? Oprocz DNA, jest jeszcze PH/(oprocz tego sa jeszcze szczypty soli i pieprzu...., bez tego to....troche mdlo)
Czlowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem. /nie wiem jak to powiedziec, bo normalnie booo tematy ekologiczne, co nie? Ale u mnie to wieje dzisiaj "yellow sand/dust". Wieje od Chin! Wszystko jest pokryte zoltym pylem. Aha-czek. W ogole sie nie wypowiadam na temat, dlaczego takie cos wieje w Korea, zeby nie bylo, dobra? Takie tam tematy drzew, lasow, wycinanania, pustynnych wiatrow, tra la la la/(...Sciana....lepiej sie od razu przyznaj JAKI Ty masz blat w lazience....)
Czlowieczy los niesie trudy, zal i lzy, /a Druhny wiedza, ze zaschniete lzy to mozna konserwowac? Wkleic?/(ale czy to zdrowe takie lzy na konserwantach? Moze trzeba z nich bylo zrobic, organiczna nalewke cytrynowa. Cytryny moge wyslac, moze, moze celnicy przepuszcza...)
Pomimo to, mozna los, zmienic w dobry lub zly. /no co? Sowa kazali byc dobra na wiosne, no to jestem! Mowisz-masz!/(a ja tak sama z siebie, jak Sowe lubie, to nakazy nie dla mnie. Nie mylic z ladna sowia prosba, hi hi.)
Usmiechaj sie, /wolnosc, wolnoscia, ale nie lubie sie zmuszac do usmiechu przez lzy/(masz sie usmiechac i juz! Chcialas wolnosc w Kredensie to udawaj!)
do kazdej chwili usmiechaj, /a co mi zaszkodzi sprobowac, co nie?/(zalezy CO sie probuje. Oprocz siemienia lnianego sa tez tomilki...PS Bronka z czego Ty robisz oklady na ta biedna noge?)
na dzien szczesliwy nie czekaj, /dobre! A co to ja glupia jestem?/(no i tak zagmatwalas, ze nie wiem jaka jestes Sciana, czekasz czy nie?)
bo kresu nadejdzie czas /paszport, bilet, pieniadze. Badz gotowy dzis do drogi/(phi, co masz zrobic dzis zrob jutro)
nim usmiechniesz sie chociaz raz. /a co sowie bede zalowac?!/(hi hi, dobre!)
Usmiech odsloni przed toba, siedem codziennych cudów swiata. /moj szef mi ostatnio cos marudzil o stronie internetowej, na ktorej mozna glosowac na siedem cudow swiata. Normalnie mnie to nie interesowalo, bo przeciaz JA WIEM, doskonale WIEM, KTO/CO jest cudem swiata. Hi hi, jak nic, Kangurzyca wylezie spod bledzika!/(Nasza Ulubiona Autobacolegendo@Kangurzyca, wracajac do tej strony....To ja nie rozumiem....ani nawet nie kumam....poprzednie glosowanie zostalo uniewaznione /?/ i dlatego trzeba glosowac po raz wtory????)
Teczowym mostem zaplonie nad dniem, co ulata. /Greenw, jestes tam? COPY!/(Greenw miala zdaje sie kontrakt na rok. moze juz jest w K-R?)
Marzeniom skrzydel doda, wspomnieniom urody. /bardzo Druhny przepraszam, ale brudnopisowo nie lubie wspomnien. Taki lajf/(a ja nie lubie marzen, takie, hi hi, brudnopisowe wspomnienia. Wszystkie inne moga byc.)
Pomoze strudzonemu pokonac przeszkody... /hop siup! Trampolyna! Unik! Leca blaty! Bum! Auch! Tra la la la/(hi hi, oto co sni sie Hobbitom...)
Usmiechaj sie, /phi! Przerabiam to z bojsami non-stop, to Druhnom tez moge zasunac wierszenke/(Sciana! Wypraszam sowie! Wierszenki to nie poligon z boysami! BUM!)
do kazdej chwili usmiechaj, /Alberta szczerzy zeby, glupia nie wie, ze to chodzi o rozmiar pantofelka. PS Czek - ostatnio "siedze" w bajkach dla dzieci/(ale, za to przypomnialo sie Albercie z biologii, ze pantofelki rozmnazaja sie plciowo...PS Ktos powiedzial bajki? Wiec tak, znalazlam taka bajke "Zen Shorts" o pandzie ktora snuje dajace do myslenia buddyjskie powiastki. Autorem jest Jon Muth's, on tez napisal piekna ksiazke dla dzieci, pt. Trzy pytania. Polecam obie wszystkim
doroslym, ta druga ksiazka nawiazuje do opowiadania Lwa Tolstoja.)
na dzien szczesliwy nie czekaj, /moim ulubionym dniem Wielkiego Tygodnia jest Czwartek. Wzrusza mnie zawsze symbol mycia nog.
Przepraszam za prywate, ale moja etyka zawodowa mowi mi, ze Prawdziwy Nauczyciel MUSI/CHCE umiec pochylic sie nad
czlowiekiem/(jejku, nie wiem co napisac, w Hameryce to sa takie marginalne swieta....trudno jest odczuc wielkosc tego Tygodnia, gdy dookola zwyczajnosc....Nie zebysmy nie probowali...)
bo kresu nadejdzie czas, /chwileczke, co? Ja tu mam jeszcze kilka kotow pod reka, tfu, tynkiem/(prawdziwy kot to laduje na cztery lapy, phi, nu dawaj Sciana!)
nim usmiechniesz sie chociaz raz. /duzego PH, Druhny! Wielkanocna HOPE/(zanim nadejdzie Wielkanoc to ja proponuje taki zwyczajny codzienny spokoj, wdech wydech. No co, praktyczna jestem, eh? Ktos te okna musi pomyc, hi hi.)
(spiewa Anna German) + /Sciana. PS I spadam do filmu, ogladam dzisiaj "Bobby". Jak dla mnie - to za duzo gwiazd, made in Hollywood, ale jakos przezyje. Byle we mgle, tfu, Yellow Dust/+(Emcia, tez spadam, ale nie wiem jeszcze gdzie)
Mam jeszcze kilka zdjec z tulipanami....wklejac czy szlaban?