taaa brzechwa to tak na deser..albo raczej wyjęty z salaterki..tuz po przedszkolnej ciszy poobiedniej..
a to na palmowoniedzielny usmiech:
Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerwonym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet,
z extra panienką, która woła
- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża
Blondynka wściekła pyta się
- Kto to był?
- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka. Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła
- Cześć Karol
Blondynka pyta
- Czy to też twoja kochanka?
- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada
Po chwili blondynka:
- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?
------------------------------------------------------------------------------
- Szefie, zona prosi pana do telefonu.
- Prosi? To pomylka.
-------------------------------------------------------------------------------
Sobota wieczor. Baba siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w reku. Oglada losowanie. Pierwsza liczba zgadza sie..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta tez sie zgadza, piata tez..., przed szosta facet zaciska zeby patrzy i... jest trafil szostke! Szczesliwy krzyczy do zony:
- Franek pakuj sie!!!
Mąż ucieszony pyta:
- Jezus! Jola, gdzie jedziemy Hawaje, Paryz?!
Jola:
- Nie gadaj tylko sie pakuj!!
Zoska:
- Rany! Jola jaka jestem szczesliwy ale powiedz gdzie jedziemy??!!
Jola:
- Pakuj sie!!! i wypier.....!!!
-----------------------------------------------------------------------------
słyszeliście, każdy polityk ma otrzymac paczke pampersow!
wiecie dlaczego?
zeby z reform g.... nie wyszlo!
------------------------------------------------------------------------------
Na konferencji prasowej dziennikarka zadaje pytanie naszemu prezydentowi:
- Fama mówi, ze używa Pan słów, których znaczenia pan mnie zna.
Na co prezydent: - Niech pani powie tej Famie, że może mnie pocałować w dupę i vice versa.
------------------------------------------------------------------------------
wchodzi giertych do księgarni, a ekspedientka pyta:
co, pada?
-----------------------------------------------------------------------------
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył...
---------------------------------------------------------------------------------
z przyjemnoscia obejrzalam dzis po raz drugi modrzejewska.
milego..