przez M.C. Śr, 21.03.2007 19:14
Dzien dobry HP! WOW!
A nie mowilam, ze jak Maszmun zabiera sie za nowe mieszkanie to powtaje ARCYDZIELO!? SIC! Maszmunie, wnetrza sa classic! Hi hi, warto sie bylo uzerac z fachowcami i ganiac po skepach itp. Zdjecie lazienki z kibelkiem doceniam szczegolnie, hi hi. Bardzo modernistyczna ta umywalka, podoba mi sie! Jejeku tez bym takie polki chciala..., no co pomarzyc nie wolno? A Wasza kuchnia to mnie nadal oniesmiela nieskazitelnoscia...Prosze juz rozlac troche tej kawy na Swietym Blacie! I juz bys Maszmunie przestala pucowac te kafelki, bo blask az razi w oczy! Co do bakonu to mam pare pomyslow....
1. Moze fontanna w rogu, co? Taka wysoka, prosta w formie skaly z Yosemite ze zdjec Trzynastki, obok maly Budda i pare drzewek bonsai, pnacze glicynia, czili Asia w tabletce (nie mylic z antybiotykiem!).
2. Pomysl drugi to Jakies wygodne siedzisko, pare ladnie przycietych bukszpanow (zeby bylo zielono w zimie) i pare donic z kolorowymi kwiatami sezonowymi, zeby T. mogl pokazac co potrafi. Na wiosne tulipany, hiacynty (czili Holandia). Latem pomarancze, lawenda i oliwki (czili WLochy). Jesienia dalie, sloneczniki, astry, nawlocie, czili taki "dziki" chrusniak, hi hi. PS W okresie nieuzywalnosci doniczki z pomaranczami i oliwkami mozna trzymac no nie wiem....? ....W sypialni? Hi hi. Prosze sie nie czepiac szczegolow! Wolnosc na balkonie!
PS Czy balkon jest od strony slonecznej?
PS Trzynastko co myslisz?
Sciana, czy Ty tez sie czujesz jak na emigracji w tych pustych wierszenkach? Hi hi, ciezkie jest zycie wygnanca...Za wierszenke/trupenke pieknie Druhnie dziekuje. To kiedy piszeMY kolejna wygnanke, hihi. A uwag Druhen Marysi i Maszmuna to W OGOLE nie czytam, a co skrolowac nie mozna? PHI. A Druhny jakby sie dopisaly czesciej niz raz na miesiac to by wiecej rozumialy! BUM! Wierszenki nie stoja w miejscu, plyna swoim zyciem...Hi hi, jejku jak ja uwielbiam wierszenki. Ale dzisiaj NIE pisze wierszenki, zeby nie bylo!
PS "Egzotyczny maz", dobre! Jestem pewna ze to wlasnie podniesie Andore na duchu...hi hi.
PS Andora, no i co doleciala?
Dzisiaj chcialam Druhnom powiedziec, ze chora na bialaczke kolezanka Wladzia wrocila do szkoly. Bardzo niespodziewanie pojawila sie w poniedzialek rano. Dzieci byly zachwycone! Podwojnie, bo oprocz tego ze swietowali powrot M., to jeszcze pani z tej okazji nie zadal im zadania domowego! Oczywiscie to nie koniec jej bitwy z bialaczka, ale chyba mozna zlapac gleboki oddech...ufff. Skoro lekarze pozwolili na kontakt z dziecmi, to widac wszystko jest w miare ustabilizowane....Prawie rok to wszystko trwalo, rok zakretow, lez, zwatpienia, nadziei...Jak dobrze ze juz minal...
MarysiuES dziekuje za pachnacy hiacynt, u mnie niestey juz przekwitly...
Duska, hmmmmm, hmmmmm, hmmmmm, trzymam kciuki, za skuteczne leczenie. Druhna da znac czy juz troche lepiej....
Pozdrawiam Druhny i...no wiadomo....sroda..., czili biore sie w garsc i pedze do mojego osobistego cyrku.