przez Ściana Śr, 21.03.2007 15:10
Dobry weekendowy wieczor. O nie, humoru mi Druhny nie zepsuja, phi!
Od psucia humorow to sa moje "umilowane" bojsy, Druhny nie beda taaaakieee roszczeniowe, dobra?
Wolnosc w Kredensie ZAWSZE byla, jest i bedzie (o ile nas Pan Darek nie wysle na "smietnik"). Trzeba brac, co daja.
A jesli Druhny pytaja "co poeta mial na mysli?", to potwierdzam --> NIC, PUSTKA, czili DNO.
Zeby sie odbic od dna, kazdy szuka wlasnej trampolyny - Prawda Oczywista.
Kolejna wierszenke, chcialabym zadedykowac Druhnie Emci. Tak po prostu, od serca i zwyczajnie - z pustka w glowie. AVE.
PS Druhny sowie skroluja, phi! To jest wierszenka DLA EMCI, przeciez wyraznie mowie, hi hi.
Ballada z trupem (czili wszystkie wierszenki sa o klombach!) /zagladam do klomby. PUSTA. Gdzie jest, kurnaola, trup?/
Ballada z trupem, z trupem ballada (znaczy sie to nie bedzie jasna dzienenka ale czarna trupenka) /trup sciele sie gesto. Patrze w lusterko - trupia twarz/
otwieram szafe facet wypada(tym sie koncza wiosenne porzadki! Ja tam wole nie otwierac szafy a jak otwieram to z zamknietymi oczami! Przezorny ZAWSZE ubezpieczony!) /a ja to mam szafe na podlodze. A co to tylko Maszmun moze sie panoszyc na podlodze?/
Wprost z Bialowiezy wracam i lup(a po co byl sie szlajal w Bialowiezy? LUP!) /jak to po co? Byl na urlopiku w tropiku, phi!/
jak dlugi lezy trup u mych stóp(wysoki musial byc trup, Hobbity biegna zeby zmierzyc faceta) /znowu dostana zadyszki i trzeba je bedzie reanimowac w KOLEJNEJ wierszence dla Emci/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie (....oukej i tu sie skonfundowalam, bo czy trup to strach na wroble, czy strach to jakies inne indywiduum....?) /strach to strach, co Ty Emciu Stacha, tfu, Stracha nie znasz?/
Moze nie trup to moze to kukla(acha i do tego jeszcze jest kukla czili zrobil sie ladny tlok pod szafa) /no przeciez mowie, ze przenosiMY (MY, czili Emcia i ja, Sciana) akcje na podloge/
Z szafy do stóp mi jak dluga gruchla(znaczy sie byla masywna? Hobbity biegna z waga, chca zrobic wykres wagi i gruchotu. PS Hobbity maja w tej trupence b. duzo zajec...hi hi, normalnie robia nadgodziny) /a Druhny skroluja, skroluja, az rozpiernicza Forum/
Gdybym sie uparl moglbym ja tknac(to nie zdechla mysz! Prosze sie nie bac!) /to nie jest zdechla mysz! To nietoperz, hi hi/
Eee.. lecz glupio trupa tak tknac jak badz(poszukiwane 9 sposobow unikatowego do-ty-ka-nia) /moze sie Maszmun dopisze i wstawi nam tutaj ekhm...ekhm?! Kto wie?! Jest nadzieja w mojej pustej pale/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie(potrzymac pana z Bialowiezy za reke?) /rece pana z Bialowiezy juz dawno zajete. Alberta byla PIERWSZA/
Wiec zaraz wolam zone ma Wladke(ooooo, jak bieda do do Wladki, phi, a co na to Partia Kobiet?) /jak to co? Da MU w-czape! W-czape to MY, a nie nam, co nie, Maszmun?/
i pytam czy to nie trup przypadkiem(bo wiadomo, ze kobieta to na pierwszy rzut oka rozpozna Prawdziwy Przypadek, phi) /Alberta leci do wypozyczalni. Szuka filmu "Przypadek". Luuuuudzieeee, jak ja kocham ten film/
Wlos sie jej zjezyl serce jej lup(bo Wladka tez byla jezem, tylko sie ukrywala byla po burka) /Bronka, czy Ty masz na dziewiate WLADKA?/
i Wladka lezy tez u mych stóp(zeby rozlozyc Wladke na podlodze wystarczy jeden trup, phi. Czy Wladka to Alberta w przebraniu?) /nieee, to Bronka po kuracji antybiotykowej. A nie mowilam, zeby nie brac TEGO SWINSTWA?/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie(a czego tu sie bac? Kobiety na podlodze nie widzial? Gdzie sa te zdjecia ze statywu@pan F., tfu T.?) /hi hi.....zdjecia pana F., tfu, T. zostaly schowane do PUSTEJ szuflady/
Mysle do trupa za chwile wróce(bo nawet trup nie lubi samotnosci, czek) /dawac trupa do archiwum. Aha-czek, gdyby nie wierszenki w HP, to by nie bylo archiwum, Druhny to czuja?/
Lecz najpierw zone Wladke ocuce(to co dzwonimy po paramedics?) /Emcia, call 911/
i na kanapke taszcze tup, tup(kozetka zawsze sie przyda, czek) /kozetka najlepsza jest na DNO. Druhny sie posuna, co?/
Zone ma Wladke z oczami w slup(a jaki kolor oczu pyta pan okulista) /no luuuuuuudzieeeeee! Ten pan okulista to jakis nie-halo, daltonista czy jak?/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie(nie bac mi sie tu, to jest trupenka a nie bojenka! NO! BUM!) /nie mylic "bojenki" z "bosjami". BUM!/
Tylko ze mysle gdy sie ocuci("GDY"?, a moze sie nie ocuci wcale?) /no to bedzie Pustka i Swieta Cisza, albo Swieta Pusta Cisza, albo.... nie bedzie WCALE wierszenek i zycie wroci do brudnopisu/
znow trupa widok w niebyt ja rzuci(ojej, no to trzeba trupa jakos przemalowac, zeby pomyslala ze jakis mim w trupiej pozie czy cos....?) /ART PROJECT, rece mi sie trzesa. Dzisiaj sowie robie w cichosci mojego serca moj ART PROJECT i bojsy przyszly do mnie, tu cytuje: "odnalezc mnie i pogadac ze mna o zyciu". Druhny robily kiedys ART PROJECT z bojsami na karku. Normalnie "ekspresjonizm"/
zas nie ponowi jej sie ten szok(emocjonalna kobita, od razu widac. Polac Wladce Irish Coffe na wzmocnienie!) /albo z Grubej Rury - polac Wladce kranowke/
o.. jesli sie dowi ze nie ma zwlok(eeeee tam od ubytku zwlok glowa poboli i przestanie....) /na kaca najlepsza pajaca - aha-czek, nie mylic pustej pajacy z tasiemka/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie (ten gosc to mnie zaczynja denerwowac....Wezze sie pan w garsc, panie!) /Tlumaczki z UN nie potrafia wytlumaczyc dlaczego trzeba sie "brac w garsc". Alberta probuje "sie wziac w garsc". Teremi! Czy mozna Alberte zapisac do Cyrku?/
Reasumujac naprawie gafe(za pozno, gafy sa nie-na-pra-wia-lne!) /zaraz, zaraz! A od czego jest WOLNOSC SLOWA?/
trupa pakujac z powrotem w szafe(uwaga nie pogniesc koszul! Kangurzycy nie uswiadczys z ostatnio to KTO bedzie prasowal?) /eee tam, Kangurzyca otworzyla Bledzikowa Firme: Iron-IC Kangurzyca, phi/
I tu enigmat ciemny jak grób(a moze nawet ciemniejszy, Alberta ma migrene wylaczyla byla swiatlo w szufladzie) /W MOJEJ SWIETEJ SZUFLADZIE?!/
trupa juz nie ma tam gdzie byl trup(nie pytalmy gdzie trup byl ale gdzie jest!) /aconamtawiedzada?/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie (dzielne Hobbity niczego sie nie boja, ruszaja na poszukiwania) /KTO szuka, TEN sie doszuka podtekstu/
Lece na schody zbiegam w piwnice(ojej...winda znowu nie dziala...) /ekhm...ekhm...to Alberta "sie zaciela" z panem Fizykiem/
Nigdzie ni sladu trupa nie widze(Sciana pan potrzebuje gps...) /a co to ja jestem firma kurierska?/
Wracam na góre - a niech to kat(a ktory kat? Ten przy oknie czy ten przy drzwiach zaroodpornych?) /ten przy podlodze, hi hi/
Po mojej zonie tez przepadl slad(no w koncu ile mozna lezec na tej podlodze i czekac na cucenie, eh?) /nawet Swieta Druhna by nie wytrzymala tego skrolowania, hi hi/
Ach strach, strach, rany boskie, rany boskie(hi hi, zaczynam sie bac....Sila autosugestii...) /eee tam, cos Ty taka strachliwa? Nic sie nie boj - bedzie KOLEJNA wierszenka. Spoko zaba, tfu, Emcia/
Trafu widocznie takiego lupem(jak taki traf czasami lupnie to auuuuch!) /dac Maszmunowi w-czape?/
padlem ze zona mi uciekla z trupem(taaaaa, trzeba ich bylo zastawic antycznym stolem to by nie uciekli byli a nie ganiac za trupem nie-trupem i zona Wladka, phi) /no co sie Druhny obrazaja? Przeciez TYLKO odwracam kota ogonem w tej wierszence, zeby COS sie dzialo w HP. Druhny nie maja chrapki na Archiwum 2007?/
Trafy przeklete gdy Ci do stóp(a teraz skad wezma forse na taryfe, noc jest?) /szedl Sasza sucha szosa, co nie? Dziura ozonowa, te sprawy/
Z szafy wypada przystojny trup(a tatuaze jakies miala? Sciana, czy Ty tez trzymasz O. w szafie?) /hi hi, dobre! A co to ja jestem Feministka jakas?/
Rany boskie(o raju Jurek!) /Jurek? Alberta chcialaby sie zaciac z panem Jurkiem w windzie. Pustka. DNO/
wyk. Bronislaw Pawlik + (Emcia, wykonala podtekst) + /Sciana, ja tutaj tylko przestawiam pustaki, taki lajf. PS Druhny sie usmiechaja, co nie? Nie ma jak dopisac sie do wierszenki, zeby TYLKO odbic sie od DNA w realu. AVE/