Kochana Pani Krystyno!
Dawno temu ;)... kiedy chodziłam do podstawówki, mijałam codziennie maciupci ogródek. Co roku „od niego” dowiadywałam się, że mamy już wiosnę, bo tu właśnie kwitły pierwsze przebiśniegi i krokusy w moim miasteczku. Przez lata nie bywałam w tej okolicy i zupełnie o tym zapomniałam. Dzisiaj niespodziewanie „wpadłam” na ten ogródeczek i zobaczyłam cały oddział żółtych i fioletowych kwiatuszków. Były wszędzie! I mimo że nastrój miałam dosyć refleksyjny, uśmiechnęłam się na ich widok całą sobą...
Pani Krystyno, z okazji imienin życzę Pani mnóstwa takich „ogródeczków” w życiu, które osłodzą drogę pod najcięższą górę, dodadzą sił i uśmiechu. No i zdrowia bo ono się zawsze przydaje! Najlepszego ode mnie, mojej rodziny i znajomych!
Serdeczności
Marta Więcławska
A to, dla Pani, krokusy z mojego ogródka! Pozdrawiam wiosennie :)