PANI KRYSTYNO,
DZISIAJ WRACAJĄC Z PRACY NADŁOŻYŁEM DROGI, CZASAMI MNIE TAK NACHODZI GDY POGODA NIE NASTRAJA OPTYMISTYCZNIE. WYBIERAM WTEDY DROGę DŁUŻSZĄ ALE Z PIęKNYMI WIDOKAMI PRZEZ OKOLICZNE WSIE. UWIELBIAM TEŻ TE WIEJSKIE SKLEPY POD TYTUŁEM "GMINNA SPOŁDZIELNIA" , W KTÓRYCH ZNALE¬ć MOŻNA MNÓSTWO SKARBÓW. I TAKIE DZI¦ UDAŁO MI SIE ZDOBYć. CZY WIE PANI ,ŻE NA GŁUCHEJ WSI W SKLEPIE OBOK GLINIANYCH GARNKÓW DO KISZENIA OGÓRKÓW (CHYBA?) I SZNURKÓW DO SNOPOWIAZAŁKI ZNALAZŁEM DWA FILMY. PIERWSZY NA KASECIE VHS TO "Kuchnia polska" A DRUGI NA PŁYCIE DVD "Stan wewnętrzny". TYLKO POZAZDRO¦CIć TAKICH ZDOBYCZY, CZUŁEM SIę JAK KOLEKCJONER , KTÓRY ZDOBYŁ RZADKI OKAZ DO SWOJEJ KOLEKCJI. PO POWROCIE DO DOMU BYŁEM CIEKAW TEGO DRUGIEGO FILMU, KTÓREGO NIE WIDZIAŁEM. "Kuchnie..." ZALICZę PÓ¬NIEJ, CHOć TEŻ JESTEM CIEKAW TEJ WERSJI, ZNAM TYLKO WERSJę TELEWIZYJNĄ (SERIALOWĄ). PO PROJEKCJI MUSZę POWIEDZIEć, ŻE OGÓLNIE NIE LUBIę TEGO TYPU FILMÓW JAK JA TO NAZYWAM "ROZLICZENIOWYCH", TEN BODAJ NAKRęCONY BYŁ W LATACH 80-YCH ZARAZ PO STANIE WOJENNYM. STRASZNIE MAŁO PANI W TYM FILMIE....
INTERESUJE MNIE JEDNAK JAKI MA PANI STOSUNEK DO TEGO FILMU , CZY BYŁ TO FILM BARDZO OSOBISTY...?
MIMO TO CIESZę SIę ŻE GO KUPIŁEM, WSZAK PANI W NIM WYSTęPUJE....
POZDRAWIAM ¦PIĄCO !
TIGER