Dzień dobry Pani Krysiu!
Podziękowań ciąg dalszy....
To było dla mnie bardzo ważne, marzenie... a Pani je zrealizowała! Jeszcze raz Pani za to dziękuję! Po stokroć! Tak, tak, takie miłe przywitanie i na koniec pomachanie... Nie wiem co napisać, po prostu bardzo się cieszę i bardzo jestem Pani wdzięczna.
A 22-ego – piękny spektakl....... czyli setna Mała Steinberg! Jestem jedną z tych osób, które były na MAŁEJ wielokrotnie, tzn. wielokrotnie w przeciągu dwóch ostatnich sezonów... To był pierwszy spektakl, w jakim Panią zobaczyłam... Za każdym razem oczywiście wychodziłam z teatru z innymi doznaniami na sercu. Zawsze inna... Często odbierałam ją albo tak albo tak..... albo wzruszałam się niesamowicie i smutek historii tej małej Pyzy przenikał mnie do głębi.... albo wręcz przeciwnie.... radośnie, czasem wręcz była dla mnie lekarstwem....... A tym razem, jak już Pani powiedziałam, czułam i jedno i drugie... na przemian śmiałam się... by za chwilę smutek ściskał me serce.... Dziękuję za nią jeszcze raz, za tę 100-ną i za wszystkie, które miałam okazję oglądać!
Ponadto zaskoczyło mnie uroczystość tego jubileuszowego przedstawienia, piękne....
A od tego dnia.... wieczorami czyta mi Pani...do snu.... Awanturę.....
pozdrawiam bardzo ciepło!