Przeczytałam włąśnie list arka, który pisze o "Lekcji stepowania" i o krytykach...
Pani Krystyno powiem Pani tak... prosze sie tym w ogóle nie przejmować... w ogóle... byłam tam i widziałam twarze ludzi po spektaklu.... uśmiechniete, zadowolone.... słyszałam co mówią, słyszałam ich opinie... bardzo pozytywne. Aktorom prosze powiedzieć, żeby nie zwracali uwagi na krytyków, tylko robili to co robią, bo robią to bardzo dobrze. Najważniejsze, ze podoba się zwykłemu człowiekowi "z ulicy", bo teatr jest dla nich... dla nas...
A krytycy... a niech spadają!!