mała, jakie tam dużo? co to jest 30 lat różnicy...hihihi..
Bystra! liczę na Twoje spostrzeżenia, choć inną chorobę masz w domu na śniadanie, obiad i kolację, możesz pomóc tym, którzy towarzyszą osobom chorym, są blisko i, tak, jak TY, nie poddają się! a, wierzcie mi, chorym czasem jest łatwiej, niż tym, którzy przy nich trwają. Mam wrażenie, że lepiej znioszę to, co mnie dotknęło, niż mój M.
Usciski dla Kasi!!!
Agniś, brawo dla A. i Was obojga. Po prostu nie można dać obcemu szansy, żeby nas opanował. A najbardziej nie wolno dać mu zjeść naszych myśli i woli.
Marysiu B. dziękuję i czekam. Co do znamion, brodawek, to koniecznie trzeba usunąć te, w miejscach narażonych na urazy, tam, gdzie pasek, stanik, rękaw itp.. Namówiłam parę osób, włacznie z moim M. i zrobili to na chirurgii jednego dnia. Znieczulenie miejscowe, krótkie ciach i po wszystkim.
ARO! dzięki! To prawda, wiara to połowa sukcesu. Jesli nie więcej.
Julio! TY też się trzymaj!
Ciągle jeszcze nic nie wiem, co ze mną dalej. Może dziś się czegoś dowiem.
trzymajcie się, w wolnej chwili poczytajcie... nie chodzi tu o reklamowanie laserów czy jakiejś firmy, tylko o informacje.
http://www.laser-medica.szczecin.pl/usu ... 3%B3rnych/