witam czwartkowo, jak dotąd dzień bez kropli deszczu, niesamowita sprawa,
teraz tylko króciutko, bardziej z konieczności uprzedzenia, żebyście się odpowiednio przygotowaly,
Kochane,
sandały, spodenki czy spódnice i krótki rękawek - zabiorę WAS na ŁĄKĘ MARZEŃ,
ja tam zostałam...
/ułożę zdjęcia/
Małgosiu - do leśniczówki ... na TEN koncert ... my też
... czyli ...
Ita - twój jaśmin w rozkwicie, nasz się nie spieszy... ja tam wierzę, że TY spelnisz TO swoje marzenie, wierzę na mur!
Agniś - zapewniam, że sama pozbierasz grzyby w Alei, one wyrastają - nie tylko w przysłowiu - po deszczu...
... a tak na marginesie, gdy przed paru laty sadziliśmy malutkie brzózki, w życiu nie pomyślałam, że tu będą nasze, najpiękniejsze grzybobrania...