Olu - jak tam siostrzeniec?!! czekamy na wieści
---------------------------------------------
zagadka rozwiązana bez pudła,
dodam tylko, że pojechaliśmy do PRANIA w niedzielę na
finał V Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego im. K. I. Gałczyńskiego „O Złote Pióro Watermana”, choć od rana lało i nie wiedzieliśmy, czy ten wyjazd ma sens, pojechaliśmy, przygód bez liku,
w połowie drogi auto czyt.”blachy” zaczęło się buntować, dwa razy zawracaliśmy już do domu, ale w końcu dojechaliśmy do drogi szutrowej w pobliżu Prania,
a tam droga, to wielkie grzęzawisko, błoto, fontanny czarnej mazi spod kół…
na parkingu stał jeden autokar /organizatora/ i pięć samochodów, tyle luda aż zjechało!!!
Jedno co było pozytywne, to pogoda, było ciepło, słońce i błękitne niebo – idealne warunki do Koncertu,
ale co się okazało?
organizatorom w południe puściły nerwy /ciągła ulewa/ i Koncert Recytatorski przenieśli na poddasze leśniczówki, do małej sali
Anna Wojton – jury – w rozmowie z uczestnikami, juz po ich występach
w Konkursie brało udział piętnastu finalistów, najmłodsza dziewczynka miała osiem lat, najstarszym,
był uczestnik, który postanowił spełnić swoje młodzieńcze marzenia i wystąpić na na tej „Prańskiej scenie” – /los mu jednak tego nie dał/,
recytowano bardzo znane utwory jak i te nawet dla nas nieznane, lepiej, gorzej, ale na pewno z olbrzymim przejęciem
Po wysłuchaniu wszystkich, padła informacja, że koncert Doroty Osińskiej odbędzie się a i owszem, ale w Białej Pisce, czyli ok. 40 km stąd,
tam też ogłoszone będą wyniki Konkursu Recytatorskiego,
ajejejej! a pogoda wymarzona, aż prosiło się o wieczorne śpiewanie pod gołym niebem!!!
rzut oka z bramy na schody i Jezioro Nidzkie
- niestety, choć bardzo chcieliśmy – zrezygnowaliśmy i zawróciliśmy,
i znowu droga szutrowa i znowu błoto pryskające spod kół,
/i nadsłuchiwanie czy auto jeszcze jedzie… /
- i aby sobie osłodzić, że nie jesteśmy na Koncercie D.O. zajechaliśmy do – KRZYŻY!,
i to tu mój M, wieszał się na płocie i nawoływał Ciebie Marysiu, /a głośno wołał, więc słyszałaś aż tam/
tym razem szukaliśmy „Waszego domu”,
/jak poukładam, dodam fotki, no i obiecuję letnią dostawę z Krzyży/...