Marysiu, zawodowcy to CI z Głubczyc, jest taki tam Mistrz Jerzy. gdy on gra, ja siedzę na parkiecie, tuż przy lini i gapię się na to co on wyczynia, majsztersztyk! w dodatku jak przystało na największą Gwiazdę naszych kortów, jest przesymatycznym człowiekiem... no i jak tańczy na parkiecie!
dziekuję za pozdrowienia, przy okazji dostarczę autograf!
CON TODA PALABRA juz mi gra cichuteńko, bo M padnięty śpi,
jutro ma końcowy egzamin z czegoś tam...
ooo - znowu bedzie okazja na szmapana!
OLU - nie ma innej opcji, sama odgonie wszelkie czarne chury,
KOŁO RATUNKOWE - na każde zawołanie