Rfechner, zajrzałam na link do waszego rezerwatu „Świdwie“, macie fajnie, że tak blisko miasta jest takie cudne miejsce,
- przy okazji pozdrawiam
Jankę – też tam wędrujesz? dzisiaj zapraszano u nas chętnych na miejski spacer - nordic walking – wzdłuż rzeki, ok. 7km
Agniś, skąd wiedziałaś?
tak jak w sobotę tu napisałaś, stronę wcześniej, równo o tej godzinie napadła na nas burza, i to jaka!
z efektami świetlnymi… przepięknie było wtedy siedzieć wtedy w Teatrze i oglądać spadające krople…
dzisiaj było podobnie,
ta sama godzina i z daleka dochodzące pomruki, po chwili wiatr wyginający gałęzie od brzóz /na szczęście nie złamał/
i deszcz, a my z gorąca herbatką, też w Teatrze …
- czyli rozumiesz? alarmuj zawczasu!
/a fotki poproszę większeeeee - i częściej
/
-------------------
piękny to był weekend, majowy, kolorowy, zielony, pogoda dołożyła starań i było wszystko, słońce i upał, deszcz i zimno, przeplatało się z godziny na godzinę,
na niebie galopujące chmury, białe, szare, ciemne a po chwili niebieskie, błękitne,
zakładaliśmy, a po chwili ściągaliśmy kurtki,
warto było włóczyć się po łąkach…
te same miejsca, w ciągu paru minut, zmieniały się nie do poznania, a kolory nas zaczarowały na amen,
na cały rok, do następnego maja,
na szczęście zatrzymałam w kafrze mnóstwo takich chwil…
dzisiaj zostawiam tylko polnego maczka, wyrósł pod brozą w Alei
Kochani Zieloni,
te dwa dzisiejsze, polne bukiety w prezencie,
za WSZYSTKIE dobre słowa pod moim/naszym adresem,
ja też się cieszę, że mam WAS! był - MAJ !!!
jest - CZERWIEC !!! trzydzieści NOCY CZERWCOWYCH - p i ę k n i e !!!