przez Ściana Pn, 12.11.2007 12:09
Alberta mowi, ze to wstyd i grzech tak wklejac wierszenke za wierszenka. PHI! Co tam GUPIA Alberta wie o zyciu?!
"Mówilam zartem" (ale czy to byl zart z KOTEM?) /a czy zart bez KOTA to WOGLE zart?/
Powiedzialam, ze do ciebie przyjde (zapomniala gdzie to spotknie mialo byc i teraz sie walesa od latarni do latarni,Amnezja jedna....) /a bylo zabrac ze sowa Dzipiesa, kuzyna Alberty/
nie przyszlam (nastepnym razem trzeba jej wyrysowac dokladna mape na dloni) /linie zycia ma si rozumiec/
Powiedzialam, ze za ciebie wyjde (...o mordo ty moja! Jaka piekna lsniaca kotwica!) /Druhna da dotknac Albercie? A nie!!! Jeszcze porysuje zlamanym tipsem/
nie wyszlam (moze pogoda sie zmienila czy cos? Nie kazdy lubi ganiac po deszczu...) /Sowus! Co tam na froncie pogodowym? IdOM globusy?/
Powiedzialam, ze nie umiem zdradzic (phi, wszystkiego sie mozna nauczyc! Mozna?) /a na cholerkunie sie uczyc zdrady? Zdradzic Druhne i juz nigdy wiecej nie wkleic wierszenki? A no widzi Druhna – zabolalo, ne?/
umialam (aleeeee....kiedy to bylo...) /najwazniejsze jest to, co sie z takiej nauki wynioslo/
Powiedzialam, ze sie chce poprawic (ja tam nic nie chce poprawiac, czy juz nie mozna zwyczajnie zyc? Emcia bumelantka, phi.) /no wlasnie, czy juz nie mozna tak zyc, zeby nic nie musiec poprawiac? Tak zwyczajnie bimbac sowie z dnia na dzien/
nie chcialam (no przeciez mowie idzie weekend) /gdzie on polazl? Na psa FiorA urok, dzisiaj cholerny poniedzialek/
Tlumaczylam, ze nie zapominam (Amnezju, Amnezju, tak mowia juz o mnie na miescie, ram tam ram tam tam ram tam tam tam, z Amnezju wy slubu nie bierzcie..! Druhny spytaja mojego P....) /To P. jest na laczach? Dawac P. do mikrofonu/
no, nie wiem... (hihi, jedno jest pewne na tym swiecie. Hobbitu muszo zrec!) /i jeszcze jedno jest pewne – Maszmun kocha Hobbitu, hi hi/
Raz juz przeciez byla taka zima (Druhny idzie nam na trzecia zime w HP...Moze by cos zorganizowac, jakies rocznicowe obchody pod bledzikiem? Co? o wiem....hihi, taki powiedzmy caloweekendowy maraton wierszenek! Co?) /Kangurzyca poblogoslawi nasz weekendowy maraton wierszenek, maMY to jak w banku. Nawet nam Swiety Bledzik pozyczy. Zaklad?/
bez ciebie (no gdzie sie Druhny podziewaja jak mam welne?) /a siedzOM sowie w jezowniku, Druhna zabroni moze?/
Przysiegalam: "jestes calym swiatem" (Hobbitu przysiegajo, ze klomba jest okragla i ze sie kreci) /wlasnie wkracza Pan Fizyk. Wstrzymal klombe, ruszyl Hobbitu. No co? Przeciez dyskretnie ruszyl/
niemadrze (no niemadrze bo tak sie zakrecily w tej klombie, ze pospadaly po katach i przygniotly Ewarysta) /Ewarysta czy Ewaryste? Ludzie, niech wkroczy Rada Jezyka Polskiego oraz Rada Rozpoznawania Plci Pajakow oraz ich Orientacji Seksualnej i rozstrzygnie ten spor literowkowy/
Obiecalam: "wróce tu przed latem" (czili w jezyku kredensowym "bede jak bede", lub "wroce", lub "chwilowo tyle", lub i "tyle mnie Kredens widzial", "lub zycie mnie wola", lub "spadam na papiery"...) /”do zo”, „soon-monsoon” lub „wale w-czape i spadam”, hi hi/
a skadze... (...a bo trzeba to bylo rzucac slowa na wiatr, hihi, nie lepiej oznajmic, ze w ogole mnie nie bedzie, to byl koniec, zycie mnie wykonczylo, hihi, papiery mnie przygniotly na amen?) /albo robic rozpierduchu w Uwagach, Druhny tez maja skojrzenia?/
Bo ja tak mówilam zartem(ale czy byl smiech na sali? Bochodzioto zeby widownia lapala zart. Bo jak nie lapie to dorbaldie CISZA na sali jest zlo-wie-szcza....booooo....co tak cicho jak makiem zasial? PS A dzisiaj to w radiu byl taki zart. Rzecz sie dzieje w wieziennictwie. Nowy przyglada sie jak wchodzi na sale jeden wiezien i mowi "42", wszyscy w smiech, przychodzi drugi wiezien, mowi "27", wszyscy sie giliaja az milo. No to ten nowy wiezien pyta starego wiarusa ocochodzi, a tamten mu na to "aaaaaa, bo tu wszyscy znaja te dowcipy to sie je ponumerowalo i mozna teraz na skroty podawac tylko numery". Nowy osmiela sie i wali "52"...czeka, NIC, cisza na sali. Stary na to, ze "Duzo wszystko
zalezy od przekazu". Teraz kolej Druhen.) /a Druhna ten wiezienniczy zart uslyszala od swojej ulubionej Marty Stjuart czy od Paryski Hiltonowny? Hi hi... No co? Nie mozna Hameryki pogilac? „116”, co taka cisza? PS Hobbity lapiO za rure i bedO robic klake/
Dobry zart jest tynfa wart (dobry zart to jest wart bumeranga, w-czapy, blatu brazylijskiego drzewa, zgnilego jablka a nawet jambona!) /a o podniesionym PH oraz opadnietych majtkach to Druhna zapomniala byla? Chlip, chlip/
A ty oczy masz uparte(PHI! A co!) /Alberta mowi, ze ona tez ma uparte oczodoly i zeby dac dowod rzeczowy uparcie wpatruje sie w Pana Fizyka. Zero dyskrecji/
Ty budujesz domek z kart (a KTO mi zabroni?! Przynajmniej jak bedzie trzesienie ziemi to nikogo zelbeton nie przygniecie, eh?) /ale Asa to niech Druhna trzyma w rekawie, co?/
Czasem palne cos w rozmowie (ale tylko DYSKRETNIE!) /ta idz! Co mi tu Druhna macha Dyskrecja na prawo i lewo? Druhna troche mniej dyskretnie macha, co? Hi hi/
Zartem snuje jakis plan (ewakuacji, hihi, no co? Kazdy Kredens powinien miec plan ewakuacji, nowe przepisy wchodza, slyszalam od pana Jarka, phi. To gdzie sie ewakuujemy w razie rozpierduchy? Trzeba wyznaczyc punkt zbiorczy!) /jak to gdzie? W Kredensie part II. Przeciez Maszmunu buduje Hawiru, ne?/
A ty zaraz myslisz sobie (no co tam Druhny mysla? Bo ja nie mysle tylko pisze tekst, ufff...Jak sie pisze tekst to mysli odpoczywajo...) /jak sie pisze wierszenke, to dorbaldie jakby sie weszlo do Raju albo do Nirwany/
Przywiazujesz sie nad stan (aaaaa...wiec tak wg najnowszych doniesien talia grubsza niz 40 inczy jest oznaka nadwagi, pan Fizyk dorbaldie jest w ekstazie! Bedzie mierzenie!) /Druhnie z Hameryki chodzilo o 101.6 cm? Podaje dyskretnie!/
Ty tak nie znasz sie na zartach(no to wyslac na korepetycje! Gili, gili!) /Rece precz! Prosze gilac telapatycznie!/
Az mnie czasem bierze zlosc (gwalt dorbaldie!) /Sodomka i Gomorka, kuzynki Alberty, znowu sie zwalaja na urlopiku w Kredensiku?/
Ja ci mówie: "idz do czarta (spieprzaj dziadu!) /do klomby odmaszerowac!/
mam po uszy ciebie! Dosc!" (oki, Druhny sie ustawiaja pod sciana, a moze nawet Sciana, mierzymy ktora gdzie siega!) /Druhny sie tylko nie pchaja, co? Nie lubie tloku/
Ja ci mówie "idz do czarta (a ten czart....to jaki jest?) /a tatuazi ma?/
mam po uszy ciebie! Dosc!" (BASTA! BUM! Trzasniecia drzwiami!) /Feministka! Zaraz wroci i dosoli zupe, phi/
Powiedzialam, ze juz nie zadzwonie(Sowus, co tam slychac na laczach nowej komorki?) /Sowus, co tam WOGLE slychac? Druhna wklei jakis felieton, bo w HP to tylko same wierszenki, hi hi/
dzwonilam (Sowus Ty uwazaj jak sluchasz muzyki przez komorke w srodkach komunikacji miejskiej! A skad Ty wiesz czy sasiad w autobusie lubi taka sama muzyke? Jeszcze ci wlaczy jamer i dobrego telefonu nie uslyszysz...) /a moze Sowus slucha ze sluchawkami w piorach? No co? Technika w K-R tez moze isc do przodu, ne? W koncu jestesMY w UE!/
Powiedzialam: "idz juz lepiej do niej" (taaaaa...to jest KOT szyty GRUBA nicia! Tylko glupi sie zalapie, phi.) /poszla won, ty podla Atrapo!/
krecilam (nosem, czili fochy@Maszmun!) /a Maszmun na to „try to be on time”, hi hi/
Powiedzialam: Nic juz nie pamietam" (Swieta Amnezju ON!) /Swieta Amnezju OFF! No co? Powspominac nie mozna?/
a jakze! (ano tak zwyczajnie, kazdy ma gdzies taki pstryczek, sztuka jest wiedziec JAK go wlaczyc...) /zwyczajnie, wkleic?/
Powiedzialam: "cóz nie jestem swieta" (powiedziala Alberta i poszla cwiczyc ekstaze na podlodze. Gdzie jest Trzynastka z Rafy Koralowej #9?) /Kto smial wykrecic korki w takim momencie?/
to fakt, ze (jest juz nowa ksiazka z listami Matki Teresy! Widzialam wczoraj w ksiegarni. Poza tym zaobserwowalam takie wydarzenie....Bezdomna kobieta podeszla do kasy i z fantazja zaczala opowiadac, ze jest nauczycielka ktorej dwa lata temu ukradziona karty kredytowe ale ma prawo jazdy, ktore moze epokazac /zaloze sie ze nie miala.../ i czy ksiegarnia nie moglaby jej dac kilku czasopism...Mlody chopak przy kasie zawolal kierownika kierownik wymowil sie jakims tam przepisem....kobieta odeszlana, chwile pozniej wrocila i znowu sie zaczelo od poczatku...Ja juz w samochodzie rozmyslajac nad tym wydarzeniem walnelam sie w-czape i zawolalam do siebie "ty idiotko trzeba jej bylo kupic te pieprzone czasopisma!") /zdecydowanie i kategorycznie wszedzie powinny byc takie „ksiegarnie-skladziki” starych czasopism. Przeczytales-oddaj w dobre rece, ne? PS Emciu, ksiazka z listami Matki Teresy, nie mow! Lece do skladzika, moze ktos oddal byl/
Oklamalam ciebie tyle razy (a Druhny to co wyznaja prawde za wszelka cene czy secrets and lies? Bo jak to jestem troche, no...hihi, niezdecydowana...) /prawda i tylko prawda! Druhna moze zadzwonic do moich bojsow!/
mój mily(...hihi, no to lecimy....mój sokole, mój przejrzysty pytaj o mnie nurtów bystrych, pytaj o mnie kwiatów polnych I uwolnij mnie, mój miły.....tra la la la la...Jeszcze wroce do tej pieknej DUMKI, zeby nie bylo!) /”i uwolnij mnie”, sama Druhna widzi, ze to tandetne! A sama sie uwolnic nie moze? Co to raczek niet?/
Jakos na to nie brak mi fantazji (heeeej, bez fantaji to szaro sie robi, co ne? Alberta pyta czy szary jest modny w tym sezonie....) /w Azji zdecydowanie nie! W Azji to sOM modne brokatowe rajstopy noszone do spodniczek-bombek. Taka choinka, w sam raz na Swieta, te co to cichosza/
i sily (ODDAM BEZPLATNIE TROCHE SILY MASZMUNOWI NA PIATEK RANO. SORRY WIECEJ NIE MAM. EMCIA PS Wierszenke zaczelam pisac wczoraj, sorry Maszmunie oferta troche spozniona ale nadal aktualna!) /Maszmunku, dziekuje za nagrode, przeczekalam z wierszenka do kolejnego tygodnia. Druhna wezmie sily od Emci na ten piatek, 16 listopada. No co? Trzeba jakos sowie radzic, ne?/
Powiedzialam: "juz nie bede czekac" (czekam az sie Druhny dopisza do wierszenki! Zeby nie bylo!) /mowisz-masz, strasznie dluga ta wierszenka. Nie zebym zaraz marudzila, ale mam dzisiaj napad ADHD/
czekalam (daje Druhnom 24 godziny pozniej..., hihi, pozniej to sie zobaczy) /i co Druhna zobaczyla w szklanej kuli?/
Bo czasami chce sie do czlowieka(Alberta mowi, ze jak ten czlowiek ma tatuze to sie nawet bardzo chce) /odin, dwa, tri.....tak sowie tylko licze. TE TATUZE!/
ja chcialam!(chcialaby! Pan Fizyk ja ma na oczodole....) /a to dziwka!/
Tylko tak mówilam zartem (Sowus wklejaja jakies gili gili na youtube bo nuuuuudyyyy, posmiac by sie z rana!) /Sowus! No wylaz!/
Dobry zart jest tynfa wart (ZARTY WYCENIAM. sOWA.) /Felietony macham bezwzrokowo. SOWA/
A ty oczy masz uparte (albo to najgorsze co sie moze czlowiekowi przytrafic? Ta joj!) /hi hi...moj szef przestal mi spogladac w oczodoly, nie mogl wytrzymac mojego upartego spojrzenia/
ty budujesz domek z kart (hihi, ktos buduje zeby burzyc mogl ktos, ne? A Druhny wiedzialy, ze pan Einstein to jak byl mlodym Bertkiem, to TAAAAAkie domy z kart budowal, ze dobraldie sasiedzi sie schodzili ogladac. Oprocz budowania domow z kart nic innego nie chcial robic. Hihi, w ten sposob wynalazl byl klocki lego.) /hi hi...co tu Druhna sciemnia? Lego wynalazl Ole Kirk Christiansen, a nie zaden mlody Bertek. Bertka geniusz to sie zaczal od kompasu/
Raz palnelam cos w rozmowie (a w-czapy sie posypaly!!!! Jako te jesienne liscie!) /Druhna chcialaby sie wytarzac w jesiennych lisciach, tfu, w w-czapach?/
tys sie zerwal i w tyl zwrot (nie zna sie na KOTACH, PHI!) /eee tam, cwiczy tylko bieg do tylu, nowa konkurencja olYmpijska/
pomyslales widac sobie (a to facet oprocz sexu ma jeszcze mozg, pomyslala Bronka) /hi hi...gdzie ma ten mozg? W kiju bejsbolowym? Hi hi/
Czas by zmienic wreszcie port! (no to przeciez widac ze Druhny zaczynaja falowac w strone Uwag...) /Sowa z Kangurzyca zawsze kochaly sie w Panach Adminach. Wkleic z grubej rury?/
Gdy uskladasz juz na bilet(KONKURS. Ktora Druhna jest najblizsza urlopiku? Od razu mowie, ze to nie ja.) /czy Druhny zaliczOM mi 4 Swiete Dni w grudniu? Wyrwalam z gardla bojsom. Jeszcze o tym nie wiedza, ale pary z tynku nie puszcze, tak mi dopomoz Kredensie Wszechmogacy!/
okret zacznie fale pruc (a co ten ocean taki zafalowany?) /Emciu, ale czy on pruje FALE czy te cholerne „ripples”? Czy KTOS pomoze Emigracyjnej Amnezji?/
to w Koluszkach, w Minsku, w Chile (biore bilet do Chile! PIERWSZA! Andy mi sie snia po nocach, dorbaldie..., tak z lotu ptaka...) /Sowus, zamknij oczodoly i wskakuj do plecaka!/
ja cie znajde, krzykne: "wróc" (FiorA wracaj do Kredensu mordo ty nasza! Znowu sie gdzies szlaja z Alberto...) /ale pies FiorA byl na smyczy, ne? Ekhm, ekhm.../
to w Koluszkach, w Minsku, w Chile (a Minsk to sie ladnie snil panu Chagallowi, co ne?) /a Druhna to ma podglad na sny? Druhna wklei przepis/
ja cie znajde, krzykne: "wróc" (do pokoju numer dziewiec w Hoteliku pod Rozami!) /pamietasz byla jesien....pokoj numer OSIEM! Zdecydowanie OSIEM, przeciez pamietam jak staruszek portier z usmiechem dawal klucz/
Potem powiem, ze do ciebie przyjde (nieeeeee, no ten facet to jednak ma Swieta Cierpliwosc, troche jak T. Maszmuna, co ne?) /Maszmun proszony do wierszenki, moze byc do wybranego cytatu/
nie przyjde...(zaraz przyjdzie, przyjdzie tylko sie troszke spozni! PS Maszmunie no i co? Spoznilas sie dzisiaj czy nie? PS Sorrki, wczorajsze! Ale numer z szefem Maszmunie! Classic, hihi. Wpuszczo, nie wpuszczo...?) /szczekaMY na ciag dalszy opowiesci o szefie Maszmuna/
nie wyjde...(Scianu, no daj spokoj! Nie wychodz z siebie! To juz prawie ostatnia powtorka! popatrz jak zgrabnie sie z nimi uwijam! No co? Ucze sie od najlepszych teksciarek w okolYcy, ne? Hihi.) /hi hi... jeszcze tylko siedem wersow. Troczkowe to juz dawno wykitowaly, ne?/
a zdradze...(za zdrade Swietej Tajemnicy Kredensu-Gilotyna!) /Druhna Dyskrecja jako KATKA!/
przesadze...(acha czek, hihi, czas na przesadzanie bylin na klombie! Hobbity rekawice i do robotu!) /no i zezarly, ledwo im klombe wydarlam z gardel/
no nie wiem...(kto wie reka do gory!) /oczywiscie Alberta sie wyrywa. Odciac jej reke?/
bez ciebie...(jestem tak smutny jak kondukt deszczu pod wiatr...czy u Druhny Teremi dalej pada?) /snieg moze? Teremi, przeklnij snieg!/
niemadrze...(a po jakiego madrze pisac teksty, PHI, co to jest konkurs o zlota kaczke?!) /wkleic dumke, zaraz bedzie sie mozna niemadrze wymadrzac, phi/
a skadze...(...no przeciez widac jak na dloni! Z nawiasu!) /a co zabroni NAM ktos wklejac tasiemki seriami?/
Bo ja tak...(mam ze pisze wierszenki na dobranoc, zeby Sowus si mogla pomodlic na dzien dobry!) /Sowus, cos Ty taka rozmodlona? Dawaj felieton, bo w-czapa!/
(sl.Agnieszka Osiecka a spiewa Iga Cembrzynska) + (Emcia, dzieki Teremi za spytenke /Alberta pyta co to jest spytenka/, chyba jej jeszcze nie bylo, ale moze Bronka potwierdzi) + /Sciana, Sowus i Neos proszeni do leksykonu/