HYDE PARK

Postprzez teremi N, 16.09.2007 18:50

witam niedzielnie, czyli leniwie

Maszmunku - ahoj przygodo...w dalekiej Barcelonie

Trzynastko - po raz pierwszy stanęłam "oko w oko" z bizonem i nie zwiałam ... dzięki za kolejną serię zdjęć pięknych jak zawsze.
Jestem przekonana, że zaprezentujesz się wspaniale - w końcu HP-ówka jesteś no a już wizja balu... i to nie jednego...w czym wystąpisz?
Masz rację, że z takimi zapasami zima nie straszna a mnie cieszy, że życie "pod piecem" będzie kwitło

Emciu dla Ciebie/na Ciebie będzie czekało specjalne miejsce - takie cichutkie, w kąciku (niech Druhna Ściana się nie boczy - mam 2 piece i kilka tajemniczych kącików)
smaczny ten chleb z figami - hi hi jak dziecko nie chciałam jeść fig, bo kojarzyły mi się wiecie z jaką figą i zastanawiaam się jak TAKĄ figę mozna zjeść.
Piekny wiosenny dzień w prezencie? - wspaniały prezent

dzisiaj inny repertuar, bo jeszcze Druhny na zawsze będą bałakać

"Znad białych wydm"

Znad białych wydm pędzi mgły słony wiatr
Znad białych wydm leci kszyk, burzy ptak...
Tylko z jednych się ust wyrwał dźwięk
Chociaż stu idzie w rejs
Znad białych wydm stado mew ściga was,
Znad białych wydm ściga was smutku znak...
Tylko z jednych go rąk wyrwał wiatr,
Morski wiatr, gorzki wiatr.

Znad białych wydm opadł już woal mgły
Znad białych wydm słońce już starło łzy...
Tylko z jednych sie ust wydarł krzyk:
Już nie stu wyszło w rejs...
Znad białych wydm w żagle chmur dmucha wiatr
Znad białych wydm jakis cień ściga was:
Stado mew, lecz wśród nich jednej brak,
Uniósł ją morski wiatr!...
(sł.A.Tylczyński a śpiewała Fryderyka Elkana)

dużo słońca dla wszystkich
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Małgosia Sz N, 16.09.2007 21:18

wszyscy wyjechali. w domu pusto i cicho. przyjemnie. ten tydzien tylko dla nas. w planach wycieczki po katalonii (mamy na 2 dni samochod) i jeszcze kilka budynkow w Barcelonie (Teremi - secesja!).
sluchajcie jest tak pieknie, tak dobrze, jak w raju, ze zaczynam sie denerwowac. czy ja zasluguje na takie szczescie?

Ps Trzynastko, bede pamietac. trzymam kciuki za druhny sprawy. juz ja widze jak ty ich tam wszystkich zawojujesz!
ps hobbity .... hihihi... maszmun inkwizytor normalnie szaleje. druhny sie moga pozegnac z hobbitami raz na zawsze! hihihi! druhna sciana miala swietny pomysl.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez An-dora N, 16.09.2007 21:35

Trzynastko, ukleklam na kolana, nie wisze, jak Maszmunowe towarzystwo, ale z kleczek sie podniesc nie moge… Juz dawno wabia mnie te okolice, jakos tak w marzeniach bardziej, taz to tak daleko!... Ale jesli jeszcze pare takich zdjec zobacze, kto wie?...

Jesien sie zbliza, dzis u nas przecudna poznoletnia pogoda, babie lato, grzybami pachnacy jeszcze cieply wiatr, leniwe popoludnie, ale serce cichsze, powoli przygotowujace sie na prawdziwie jesienny czas, deszczowo-ponury, no coz, przepraszam, ale lubie...

Teremi, czy i dla mnie starczy miejsca pod piecem? Placek sliwkowy mialabym w darze, a na PO herbacie - naleweczke z wisni? Obiecuje, bede siedziec cichutko, gapic sie w Twoj nowy obraz, przeszkadzac nie bede...
Jakos mi sie widzi, nastepne spotkanie na szczycie u druhny Teremi w E.? I Marysia ES na dwa dni wpadnie, Sciana ma urlop, Emcia ze swoim figowym chlebem to jakby juz tam byla, Maszmun z Barcelony o E. chetnie „zahaczy”..., reszta jak nic jakos doczlapie
(Sowa wprawdzie milczy, ale jak sie dowie, to ... slysze szum skrzydel...)
Zdjec pewno nie bedzie, ale czuje, ze bedzie milo...

Ps.Maszmunku, to pytanie, „sluchajcie jest tak pieknie, tak dobrze, jak w raju, ze zaczynam sie denerwowac. czy ja zasluguje na takie szczescie?" towarzyszy mi od dawna! W razie, gdybys znalazla jakas odpowiedz, podziel sie ze mna – serdecznie prosze!!!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Małgosia Sz N, 16.09.2007 21:46

Andorciu... ola!
jaka jesien?! u nas dzisiaj nie bylo ani jednej chmury, na termometrze plus 30 stopni... a w miasteczku degustacja win...
wlasnie mi znajomi doniesli ze bagaze zostaly w Barcelonu hihihi mokry kostium plus chorizo w walizce!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez An-dora N, 16.09.2007 22:21

ola Maszmunu!!!
no fakt, na zachod od Greenwich to jeszcze lato w pelni...
30 stopni.... moj Boze, toz to w kwietniu bylo...
e tam, bagaze w Barcelonu, mokry kostium przecie wystarczy! 30 stopni!!!!!!!
A degustacje win to ja sowie sama zrobila! Po nocy! A co??!
Mily dzijen mjala, autem jechac musijala, to dopiero noco degustacje zrobila...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Małgosia Sz N, 16.09.2007 22:41

Andorciu... ci znajomi juz w polsce! walizki doleca jutro. no tam to juz na pewno mokry kostium nie jest potrzebny.
dzisiaj na degustacji odkryty torres carmenere! druhny szukaja w sklepach obok siebie.
ide spac z katarem. pa
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez An-dora N, 16.09.2007 22:48

co tam katar, jutro slonce czeka na druhne!
torres carmenere? jakos upieram sie przy letnim chenin blanc, from south africa... na sile chce to lato przytrzymac...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Małgosia Sz N, 16.09.2007 22:51

no tak... ten torres na jesien.

pa!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez An-dora N, 16.09.2007 22:55

po ostatnim urlopie w Turcji tez mielismy PRZEBOJE z bagazem... tyle, ze nie z winy linii lotniczych, tylko wlasnej glupoty... Wzielismy obce walizki w liczbie dwie, identyczne jak nasze, a potem szukalismy (igly w stogu siana)... Ale bylo fajnie sie posmiac, przynajmniej wtedy, jak juz odzyskalismy wlasne skarby...
Powiem Wam, wszystko, co sie WSPOMINA jest piekne. Jak nic czekam, az bede mogla wspominac Japonie...
Pa!...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez Trzynastka Pn, 17.09.2007 05:26

„Katalog wypada nam z ręki, pot występuje na czole i czujemy się zdegradowani do poziomu życia intelektualnego bakterii.”
Zaraz, zaraz, panie Skurski; ja po ostatniej podrozy do Yellowstone czuje sie super patrzac na efekty intelektualnej pracy bakterii.
Prosze tylko spojrzec:
Obrazek

An-dora, specjalnie dla Ciebie gra kolorow, na zachete do takiej dalekiej podrozy.
Jeszcze bardziej trzeba chciec, wtedy juz nie ma znaczenia odleglosc, a widoki potrafia wynagrodzic porzadne zmeczenie.
W tego typu podrozy nie lezakuje sie, nie odpoczywa, a raczej pokonuje swoje slabosci.
Miedziane kolory Silvertone; uwielbiam te barwy
Obrazek

Natura maluje w goracych zrodlach:
Obrazek

Gapionko do kwadratu:)
Obrazek

Malunki lagodne:
Obrazek

Przyjedziemy tu za jakis czas i znow wszystko bedzie pomalowane inaczej.
W miejscach, gdzie gorace zrodla sie zmeczyly zostanie biala jak kreda sciana.
Obrazek

Masza, dzieki, strasznie trudno ich bedzie porwac, ale jakos musze dac rade.
Teremi, kreacja chyba inspirowana przez te laki-
w deseniach dlugiej, prostej sukni dominuja miody, oliwki, troche brazu i czerwonego wina, wszystko nieco rozmyte.
Na ramiona delikatny szal.
Na „Goraczke sobotniej nocy” czarne, poszerzane spodnie w stylu lat 70-tych
w ostry, czerwony desen i bluzka z bardzo szerokimi rekawami w kolorze czarno-czerwonym.
Na jednej z konferencji zaginal bagaz naszej znajomej.
Nie posiadala sie z radosci, ze byl pretekst do odnowienia garderoby.
Masza, przywiez jakies czerwone szpilki i pozycz na te goraczkowe, sobotnie moje balety.

Dobrej nocy, dziewczyny.
Snil mi sie tato; juz sie tak nie boje tej prezentacji; ojczulek czuwa:)
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Furia Pn, 17.09.2007 06:36

Trzynastko, Twoje zdjęcia obejrzałam z zapartym tchem, u mnie jak zwykle takie widoki powodują zachwyt nad cudami natury. Tych gejzerów to też bym się bała.
Trzymam kciuki za Twoje "występy" i życzę wspaniałej zabawy. Też bym poszalała, ale jakoś u mnie ostatnio posucha z imprezami. Tym bardziej chętnie obejrzę kolejne zdjęcia i pomysły "stylowych" strojów. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Furia
 
Posty: 293
Dołączył(a): Wt, 17.10.2006 17:30

Postprzez Rfechner Pn, 17.09.2007 07:46

Witam , przecudne te zdjecia Trzynastko .........Pozdrawiam wszystkich :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez MarysiaES* Pn, 17.09.2007 08:20

Cze Druhny,

to mi Druhny wywolaly wspomnienia piecem. W moim rodzinnym domu byly dwa piece. W pokoju rodzicow mialam fajny
kacik miedzy piecem wlasnie a tapczanem rodzicow.Stal tam maly stoleczek na ktorym siadywalam i sluchalam radia.
W tym kaciku wlasnie p. L.Kydrynski zapoznal mnie z muzyka.Tam pierwszy raz uslyszalam Earthe Kitt i Louisa Armstronga oraz wiele
innych znanych i lubianych gwiazd.
http://pl.youtube.com/watch?v=b5WVkl_f7_E
Tam tez czytalam ksiazki.Przybiegalam ze szkoly, robilam sobie kogiel mogiel i wedrowalam po dzikim zachodzie z Winetou i Old Shaterhandem.
Bylo, minelo i nie wroci wiecej. Szykuj Teremi i dla mnie miejsce pod piecem. Radio przyniose swoje ze sluchaweczkami
zeby Druhnom nie macic swietej ciszy.

Dwa swiete dni przesuwaja mi sie cos w przyszlosc. Zgodnemu nie pasuje termin ktory zaproponowalam. A mnie nie przeszkadza
czy to w tym tygodniu czy w nastepnym bede snuc sie po kurorcie. Swiete dni spedze w moim rodzinnym miescie. w rodzinnym domu.
Jeszcze nie zaplanowalam dokladnie co bede robila. Wiem dokladnie czego nie bede robila. Zajme sie sowa. SAMA sowa.

Trzynastko dziekuje za przepiekne ilustracje do moich mlodzienczych westernowych lektur.

Emciu czy Ty ten chlebek sama wypieklas? Mniammm...

An-dora fajne masz marzenie....ja do Teremi mam rzut beretem i na taki sabat pewnie znalazlabym kilka godzin...

Strasznie sie rozgadalam ...niepodobne to do mnie....pozdrawiam Druhny....aaaa....Trzynastko obiecuje trzymac kciuki za Twoje
powodzenie....nara wpadne potem.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez teremi Pn, 17.09.2007 09:42

Witam i zacznę od życzeń
Kangurzyco - Tobie i drugiej polowie słońca na kolejne wspólne lata

Trzynastko no i co mam powiedzieć? - ja Twoim zdjęciom nadaję tytuły takie trochę wynikajace z opisów, miejsc a trochę z moich wrażeń a tytuły muszą być żebym wiedziała czego mam szukać jak chcę poprawić sobie humor - zimno? gejzery ciepła i kolorów jesieni; smutno? - łąki nostalgiczne, zwierzęta; natłok problemów? - puste, barwne przestrzenie
a w nawiązaniu do ubiorów (kostiumów?) na bal - bardzo lubię zestawienia czerni z czerwienią i modę minionych lat. Przez czas jakiś moim marzeniem była spódnica tzw. "bananówa" a nazwa od kroju oczywiście a nie wartości finansowej. Dość szybko "zdobyłam" i to od razu dwie - jadna w kolorze żółtym i zielonym a druga była własnie - nomen omen - czerwono-czarna.
Jakoś nie czuję się zdegradowana do poziomu bakterii a może nie odczuwam tego jako degradacji?

An-doro miejsca ci u mnie dostatek...no moze trochę przesadziłam, ale na milczenie przy piecu znajdzie sie kącik dla każdego. Placek sliwkowy a i nalewka mile widziane
Japonia juz za chwile będzie wspaniałym wspomnieniem, tematem rozmów: "a wiesz w Japonii..."

Maszmunku - dobrze zadawać sobie pytania...ale po co? przecież znasz odpowiedź - zasłużyłaś sobie na tę odrobinę oddechu.
W Barcelonie jest taki jeden dzien (nie pamiętam który) kiedy to zbierają się zupełnie obcy sobie ludzie i tańczą w kręgach, śpiewają, bawia się po prostu - mam gdzieś nawet zdjęcia z tych zbiorowych tańców.

MarysiuEs - oj jak dobrze mieć nawet jeden dzień tylko dla siebie a już całe dwa - luksus...chociaż trzy to większy luksus...tak masz do mnie faktycznie rzut kamieniem - narysować strzałki i plan dojazdu?
fakt słuchawek w domu nie mam - jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy wprowadzić sobie takie ograniczenie, tak więc jak chcesz sama w kąciku słuchać, to słuchawki mile widziane
oj chciałabym mieć dzień ten tylko dla siebie, ale niestety praca wzywa
a jutro.... jutro urodziny mojej siostry - starszej żeby nie było, ale i niestety już 25 rocznica śmierci naszej Mamy - tak więc jutrzejszy dzień będzie łączył i zadumę i radość z kolejnych dni, lat
pozdrawiam wszystkich
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Ściana Pn, 17.09.2007 11:36

No luuuuudzieeee....a to mial byc taki intymny wieczor z Teremi pod piecem, a tu sie Druhny zwalily na kupe, zwariowac mozna ;-)
No dobra, posiedze jako ten Jez, przemawiac nie bede na podium, czili bede soba, phi!
PS A nie mowilam, ze ja to wiem jak z pieca zrobic KOTA? Taaaa....abrakadabra i za piecem Druhny sznurem. Druhny dostaja odznake za zalapanie sie na Kota. Bravo!
PS # 9 Maszmunu to przyjedzie na szczyt u Teremi z Hobbitu, czek!

Trzynastko - czy mozna roszczeniowo poprosic o zdjecie z podrozy ze specjalna dedykacja dla mnie? No co! Tak "za darmo" mam trzymac kciuki za Druhne? Druhna mi tutaj tymi zdjeciami robi operacje na wspomnieniowym sercu, to ja poprosze o jakis lek (zdrowie za grosik, to MY, a nie NAM!), co? Zdjecie dla Sciany za trzymanie kciukow, moze byc? Druhna nie peka! Druhna da rade! Co to ja Druhny nie znam?!

No i spadam do wierszenki. Maszmunu w golabku zlozyl zamowienie (hi hi) na kolejna wierszenke o Hobbitach. Mowisz-MASZ.

Pozdrawiam Wszystkie Druhny. Dobrze jest wrocic zjechana z roboty, zajrzec do HalYnkY, a TU Druhny w komplecie. Te, ktore sie nie odezwaly tasiemkowo vel troczkowo, to oczywiscie wystepuja jakosc GOSC. Co to ja zycia w Kredensu nie znam?

PS Wierszenka bedzie soon. Musze posznupac.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez krakowianka jedna Pn, 17.09.2007 11:54

Jessssuuuu Trzynastko! Ale cuda! Ech!
Avatar użytkownika
krakowianka jedna
 
Posty: 2376
Dołączył(a): N, 27.02.2005 22:44

Postprzez Ściana Pn, 17.09.2007 12:19

This thing called love, I just can't handle it
This thing called love, I must get 'round to it
I ain't ready
Crazy little thing called love

This thing (this thing) called love (called love)
It cries (like a baby) in a cradle all night
It swings, it jives
It shakes all over like a jellyfish
I kinda like it
Crazy little thing called love

There goes my baby
She knows how to rock and roll
She drives me crazy
She gives me hot and cold fever
Then she leaves me in a cool, cool sweat

I gotta be cool, relax
Get hip, get on my tracks
Take a back seat, hitch-hike
And take a long ride on my motor bike
Until I'm ready
Crazy little thing called love

*********

This thing called love, I just can't handle it /spiewajo Hobbitu, bandziochi im ladnie falujo! Bronka, bierzemy Hobbitu do choralu?/

This thing called love, I must get 'round to it /wyslac Hobbitu z Maszmunu do Barcelonu i abrakadabru - milosc od pierwszego (?) spojrzenia. Sowa, jak Maszmun wroci z Barcelonu, to moze Ty zabierzesz Maszmunu do okulisty, co? PS Bronka - COPY!/

I ain't ready /taaaa....nic sie nie bojo! Maszmunu udzieli korepetycju na podlogu/

Crazy little thing called love /dorbaldie PESTKA! Dobre, Sciana, dobre!/

This thing (this thing) called love (called love) /Hobbitu trochu sie jakajo! OOOOOOOO.....pan TFP wlasnie wszedlwszy do wierszenku! Pan TFP nioso buzdyganu!/

It cries (like a baby) in a cradle all night /a Maszmunu czytajo kamasutru Hobbitu. Co to ja zycia nie znam?/

It swings, it jives /FLAMENCO! Maszmunu wyciago kastanietu! Wkleic!/

It shakes all over like a jellyfish /Maszmunu jak sie roztanczy, to dorbaldie z Flamenco robi sie SAM-BA, taka naszi, kredensowi! HOT!/

I kinda like it /"kinda", dobre, co? I kinda like pisac wierszenku. KINDA! PS No co? Frakcja Troczkowe czytajo, ne?/

Crazy little thing called love /Hobbitu robio si taki malenku, chowajo si przed buzdyganu/

There goes my baby /Maszmunu wkracza na scenu!/

She knows how to rock and roll /Druhny tez sOM dumne z tego, ze znajo Maszmunu?/

She drives me crazy /Hobbitu szalejo! Albertu jest trochi zazdrosna/

She gives me hot and cold fever /taaa...Maszmunu ma katar, to przeciez widac czarno na bialu, ze kisy byli, ne?/

Then she leaves me in a cool, cool sweat /Maszmunu wlaczyli air konu, lato w Barcelonu, co mi tu Druhny wyskakuja z zimo?/

I gotta be cool, relax /Pan TFP przemowiwszy w wierszenku, hallelujaaaaaaaaaaa!!!!!/

Get hip, get on my tracks /Panie TFP, Hobbitu to TYLKO takie wierszonkowo Atrapu, naszi, kredensowi/

Take a back seat, hitch-hike /relax max, zaraz sie wezmi cos inkszego do wierszenki, phi! Nie samym Hobbitu Maszmunu zyje w Barcelonu, ekhm, ekhm.../

And take a long ride on my motor bike /Maszmunu, rzucaj Hobbitu w cholerkuniu i wsiadaj na motoru z panu TFP/

Until I'm ready /Hobbitu so redi wrocic do Kredensu, no co? Juz widze oczodolami duszy te wszystkie "pocieszajace na duchu po rozstaniu z Maszmunu w Barcelonu" wierszenki dla Hobbitu. Crazy little thing called love, taaaaa/

Crazy little thing called love /no przeciez mowie! Co mi sie tu puenta sama powtarza? ADHD ma czy jak?/

Spiewajo: Hobbitu + /Scianu pod piecu u Teremiu, a Druhny sie trochi posuno, co? Tchu nie mozna zlapac od tego flamencu/

Dobranoc Druhny. Jutro tez jest dzien, ne?
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Marysia Pn, 17.09.2007 13:32

No i siup. Jestem. Opalona, usmiechnieta, zadowolona. Marzenie zostało spełnione. Spełniająca je zobaczyła, co tylko można było w tak krótkim czasie zobaczyć.
Na razie czasu brak, same zaległości. Przejrzałam HP i znów mnie wzruszyło. A tu swojsko i lwowsko! :D
Emci i teremi spóźnione życzenia urodzinowe, a za to z serca płynace. Spełnienia marzeń, Dziewczyny!
Trzynastko, po obejrzeniu twoich zdjęc, chyba w końcu zdecyduję sie an podróz po Amerye. Tylko najpierw muszę sie naprawić! :D

Jeżeli to Druhny interesuje powoli, po kolei zdam relacje z rejsu. Płynelismy z Savony do Barcelony, potem Majorka, Tunis, MAlta, Sycylia, Rzym i z powrotem Savona. W kazdym porcie był dzień na zwiedzanie. Po rejsie pojechalismy jeszcze w głąb Toskanii, w której jestem juz zakochana. Po przeczytaniu książek "Pod słońcem Toskanii" i "Bella Toskania" juz byłam pod wrażeniem, potem doszły wspomnienia KJ i MU...Jeździliśmy szlakiem opisanym przez KJ. Cudownie! Pachnąco! Chianti Clasic ma właśnie zapach Toskanii...

Otóz z trzech różnych zakatków świata (z Polski, Niemeic i USA) spotkalismy się w Italii, w małym miasteczku Savona.
Aby zdążyc na spotkanie, R. wyprzedzał nawet Ferrari.. :D

Obrazek

Oto silna grupa bez fotografujacego.

Obrazek

Savona ma skalisty brzeg morski i przepiękne stare budowle. Jedna z kamienic.

Obrazek

W porcie stał już nasz statek. Costa Concordia. Bandera włoska. Piękny, olbrzymi. Na tym zdjęciu zasłania go trochę budynek terminalu.

Obrazek
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Furia Pn, 17.09.2007 13:43

Witaj Marysiu, już się za Tobą stęskniłam. Nie wiedziałam dokładnie kiedy wracasz, więc co chwilę zaglądałam czy już jesteś. Teraz jestem ciekawa wrażeń, pisz proszę i wklejaj zdjęcia, chociaż w ten sposób popodróżuję po tych pięknych miejscach. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Furia
 
Posty: 293
Dołączył(a): Wt, 17.10.2006 17:30

Postprzez Marysia Pn, 17.09.2007 13:52

Statek nas oczarował. Normalny Titanic. Wielki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po chwili odezwał sie alarm, sześc krótkich syren, jedna długa. Nie wolno wtedy używać wind (statek ma 14 pieter w góre nie licząc pokładów "minusowych). Trzeba było szybko brać kamizelki ratunkowe i szybko stawiać się na czwartym pokładzie. Były to ćwiczenia na wszelki wypadek... :shock:

Obrazek


No a potem staek wypłynął w morze...do Barcelony.

Obrazek

Hej Furia. Ja tez już za Wami tęskniłam, ale na statku po prostu nie było czasu, by siedzieć w kafejce internetowej. Ponad dwa tygodnie nie widziałam kompuetra, co wyszło mi chyba na dobre... :D
A gdzie Ita? Wróciła też już?

Obrazek
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne