„Katalog wypada nam z ręki, pot występuje na czole i czujemy się zdegradowani do poziomu życia intelektualnego bakterii.”
Zaraz, zaraz, panie Skurski; ja po ostatniej podrozy do Yellowstone czuje sie super patrzac na efekty intelektualnej pracy bakterii.
Prosze tylko spojrzec:
An-dora, specjalnie dla Ciebie gra kolorow, na zachete do takiej dalekiej podrozy.
Jeszcze bardziej trzeba chciec, wtedy juz nie ma znaczenia odleglosc, a widoki potrafia wynagrodzic porzadne zmeczenie.
W tego typu podrozy nie lezakuje sie, nie odpoczywa, a raczej pokonuje swoje slabosci.
Miedziane kolory Silvertone; uwielbiam te barwy
Natura maluje w goracych zrodlach:
Gapionko do kwadratu:)
Malunki lagodne:
Przyjedziemy tu za jakis czas i znow wszystko bedzie pomalowane inaczej.
W miejscach, gdzie gorace zrodla sie zmeczyly zostanie biala jak kreda sciana.
Masza, dzieki, strasznie trudno ich bedzie porwac, ale jakos musze dac rade.
Teremi, kreacja chyba inspirowana przez te laki-
w deseniach dlugiej, prostej sukni dominuja miody, oliwki, troche brazu i czerwonego wina, wszystko nieco rozmyte.
Na ramiona delikatny szal.
Na „Goraczke sobotniej nocy” czarne, poszerzane spodnie w stylu lat 70-tych
w ostry, czerwony desen i bluzka z bardzo szerokimi rekawami w kolorze czarno-czerwonym.
Na jednej z konferencji zaginal bagaz naszej znajomej.
Nie posiadala sie z radosci, ze byl pretekst do odnowienia garderoby.
Masza, przywiez jakies czerwone szpilki i pozycz na te goraczkowe, sobotnie moje balety.
Dobrej nocy, dziewczyny.
Snil mi sie tato; juz sie tak nie boje tej prezentacji; ojczulek czuwa:)