przez Ita. Cz, 19.07.2007 01:38
Jako czarny (a nie zielony) koto poczulam sie wywolana przez An-dore i
przyparta do sciany, przez Sciane, wiec dopisalam sie do mostenki...
"Sur Le Pont D'Avignon" (surly moze byc tez Ponte Sant'Angelo. Maszmunie masz jakies zdjecia rzymskich mostow?) <nam pozostal byl wtedy tylko most Aniola, bo castello S. Angelo bylo zamkniete, rzymscy urzednicy panstwowi byli strajkowali onego dnia, kiedy mysmy chcieli zwiedzac, peccato!> /pan Fizyk mowi, ze w konstrukcji mostu najwazniejsze jest to, ze laczy dwa brzegi. H O P E/ ||Chyba, ze to jest most zwodzony, który czasami nie laczy brzegow)
Ten wiersz jest żyłką słoneczną na ścianie (Alberta pyta czy Druhna Sciana chce zeby ona Alberta zmierzyla Druhnie tetno w slonecznej zylce/?/) <niech ona sowie moze zmierzy poziom oleju w glowie, tfu, nie Sowie, tylko sowie mowie...> /Alberta to sowie moze zmierzyc rozmiar guza po w-czapie. Gocha, jak sie powinno mowic "zmierzyc" czy "oszacowac"?/ ||kazda wierszenka jest o Scianie, co nie?||
jak fotografia wszystkich wiosen. (hihi, a te upaly w K-R o ktorych nawet w Hameryce glosno to tylko zludzenie sensoryczne, Druhny sie nie martwia to nie jest global warming...) <no nie opowiadaj, spojrz na fakty: > /ooooo i wyszlo szydlo z worka, ze Druhna An-dora to pracuje dla FAKTOW. PS Sowus, zyjesz? Podac Ci mrozonke?/ ||deszczyk wiosenny by się przydal na te upaly||
Kantyczki deszczu wam przyniosę - (Druhna Bronka wyspiewuje deszczowe nuty) <i przygrywa na gitarze: „ciagle pada”...> /a niech sie udlawi ta kielbasa!/ || po deszczu chlodniej||
wyblakłe nutki w nieba dzwon (to moze by tak pociagnac te antyczne nuty flamastrem?) <beda wtedy nowoczesniej brzmialy?> /hi hi...Hobbity lubia wachac flamastry. Flower-power!/ ||niebo tez bywa wyblakle||
jak wody wiatrem oddychanie. (jak? No jak woda oddycha wiatrem? KONKURS!) <gleboko? Wdech wydech?> /byle pod mostem! Ave!/ ||ciekawe, czy woda oddycha ... przepona ?||
Tańczą panowie niewidzialni (no przeciez mowie, ze duchy sa wsrod nas!) <Jak sie nazywal, no, ten jeden duch – Duch Hopkirka? chyba znow jestem w zlej bajce> /Alberta umyla nogi i chce tanczyc na rurze. No co? Druhny chcialyby ogladac brudna Alberte?/ ||Alberta siedzia na moscie i moczy nogi w wodzie||
"na moscie w Awinion". (Sowa jak tam widoki na skoki z Poniatowskiego w wode wislana?) <nie ma chetnych, poziom wody w Wisle b. niski> /Sowus, wlaz do lodowki! Na cholerkunie Ci skoki na pustynne dno Wisly?/ ||jestem za „skokiem z wysokosci” z mostu Poniatowskiego||
Zielone, staroświeckie granie (bo zielonosc to przezytek) <no co Ty, Emcia! Mi tak jest zielono!> /bardzo przepraszam, ale u nas w Azji, to zielony jest kolorem Summer Fashion. Podglada sie ludzi, to sie wie, phi!/ ||już nie gra się w „zielone” ? czyzby ta gra już wyszla z mody ?||
jak anemiczne pączki ciszy.(posypac cisze siemieniem lnianym i wiorkami zelaza zaraz sie wzmocni, phi) <ciekawe, co wtedy z tych anemicznych paczkow ciszy wyrosnie? bo chyba nie dzieci kwiaty> /hi hi...Maszmun mnie zabije, ale odpowiedz brzmi: HOBBITY/ ||na pewno NIE wyrosna z takich paczkow wierzbowe KOTki ||
Odetchnij drzewem, tu usłyszysz (Maszmunie no to ile tych drzew w Puszczy posadzila klasa z podstawowki?) <obojetnie, ile, byle brzozy!> /Prosze nie draznic Druhny Bronki od Swierkow, hi hi/ ||Wdech wydech po brzoza || WDECH-WYDECH w brzozowym lasku. To jest to !||
jak promień - naprężony ton, (uwaga! Jak sie taka strune/promien za bardzo naciagnie to moze peknac! I bedzie po instrumencie...) <cos Ty, tak sowie mysle, Bronka zagra na wszystkim, nawet na gitarze z popekanymi strunami, ze o nerwach nie wspomne, sorry Bronka, nie, zebys tam kogos denerwowala, no w zyciu!> /no w zyciu! Ciekawe tylko KTO wkleil kielbase, ne?/ ||Druhny nie przeciagaja struny, bo się Bronka zdenerwuje i nie zagra nam wcale...||
jak na najcieńszej wiatru gamie (a co ta gama taka cienka?! Pan Fizyk mierzy dzwieki...) <w polnutkach, cwiartkach i osemkach, potem pomiary zamyka w szufladzie kluczem wiolinowym> /duszno.....dusi mnie zmora.... zamkne sie dzisiaj na klucz wiolinowy, to moze, moze jutro wyspiewam Tolibce to i owo, tra la la la/ ||wiatr raczej na jednej cienkiej strunie, nie zagra gamy||
tańczą liściaste suknie panien (a to ich nie wpuszcza w takich sukniach do Watykanu, phi) <w sukniach to je wpuszcza, tylko bez - to nie wpuszcza> /Alberta pyta czy chodzi o "wpuszcza" czy "puszcza". Tej tylko jedno w pustej glowie!/ ||czyzby zaraz po wiosnie nadeszla jesien ? a gdzie lato ?||
"na moście w Awinion". (heeeej, dzisiaj Rzym, jutro Zoliborz a pojutrze kto wie....moze Paryz, hihi) <jak juz sie tak rozbijasz po swiecie, zahacz o Toyo. w Jap., dobra? Mam tam sprawe, moze mi zalatwisz?> /An-dora - aocochodzi? Zalatwic cos Druhnie w Azji? Melduje sie Azja, Swierk, Swierk, jak mnie slyszysz?/ ||a ja chce na Islandie, tak jak An-dora do Japonii||
W drzewach, w zielonych okien ramie (o jakie ladne okno! Sowa, moze wkleisz dla KJ?) <ladne, bo zielone! przeciez proste> /a okno osadzone w scianie, phi!/ ||wkleic ! Sowa, prosimy! ||
przez widma miast - srebrzysty gotyk. (Druhny wstrzymaja ze mna oddech, moj P. zafundowal mi aparat fotograficzny z opcja na niska intensywnosc swiatla, hihi, skrzyp, skrzyp, Druhny sa zainteresowany nocnymi zdjeciami@Emcia,....wsrod rzymskich ruin...?) <maaaaaaaasz..... tylko uwazajcie, zeby ze skrzyp skrzyp sie nie zrobilo bum bum> /Druhna sie nie krepuje i wpuszcza, tfu, wkleja jak leci, bez cenzury. DETALE/ ||to Autor miał wizje „strefy zero” ||
Wirują ptaki płowozłote (a zeby cisza nie byla mdla nalezy ja posypac serem. Zaraz podadza pierogi con fungi, hihi) <ale poprosze o funghi porcini, jesli moge, na Zatybrzu jest taka jedna pizzeryjka, gdzie daja najpyszniejsze funghi porcini swiata na pizzy, ale jestem glodna!> /Emciu, Druhna sowie przecwiczy fochy, hi hi. Maszmun juz wysyla poradnik/ ||a ja macham do Druhny Emci roza herbaciana i tez platki plowozlote wiruja||
jak lutnie, co uciekły z rąk. (bo rece omdlale?) <nie, bo opadly> /wkleic?/ ||uciekly w sina dal...||
W lasach zielonych - białe łanie (wszystko jest biale w poswiace ksiezyca!) <chyba, ze zielone, jak wszystkie koty w nocy...> /Ita proszona do wierszenki/ ||u mnie ostatnio nie koty i nie biale lanie po nocech harcuja, tylko jeze ! Mam wkleic ?||
uchodzą w coraz cichszy taniec. (bo pada snieg i nie slychac tupotu lani) <snieg... jak tak za oknem 35 st. to trudno sobie snieg wyobrazic, pojde do lodowki, moze cos zjem?> /An-dora, boj sie Buddy! Przeciez w lodowce lezy Sowa! Rece precz od mrozonki!/ ||to już i jesien się skonczyla, ze pada snieg ?||
Tańczą panowie, tańczą panie (tez mi sie kreci w glowie, dzien zakrecony jak cholerkunia-jasna, hihi) <moj leniwy, jak wszystkie ostatnio. A wkleic Wam moj counter?: Wklejam: It is 200 days, 20 hours, 23 minutes and 19 seconds until Sunday, 3rd February 2008, 19:10... jeszcze 200, ale juz 118 minelo, to sie juz lepiej slyszy, nie?> /to WOGLE maly pikus! Wdech, wydech i bedzie luty/ ||a jeze tez tancza ..i tupia... i sapia...wdech, wydech !||
"na moście w Awinion". (aaaaa...namalowac taki most na szarym plotnie? O, i juz mam projekt na popoludnie, farby wlasnie wczoraj zorganizowalam!) <a moze taki most zbudowac? Taki nad Pacyfikiem? Fajnie by bylo... dobrze, ze sie ta mostenka konczy, bo zaczynam majaczyc!> /Emciu - kawalek tektury, kolorowe rurki do napojow, tasma klejaca, klebek welny i drewniane popsickle sticks - czek. Przerabiam takie mosty w brudnopisie. I to jest puenta - rece pelne roboty/ ||a może Barbara K. nam jakis most zmaluje ? ||
(K.K.Baczyński) + Emcia, moj nawias zajety przez poete wiec wystepuje gola, hihi <to juz topless Ci nie wystarcza?! Dzisiejsza mlodziez!> /Sciana, skromnie, we wlasnym nawiasie powiem, ze u mnie wlasnie te mostenke spiewa pani Ewa Demarczyk, tra la la la/ ||Ita, w swoim nawiasie, który może posluzyc jako kladka do przejscia na drugi brzeg ||
Spokojnej nocy wszytkim zycze !
Takze tym, ktorzy spedzaja ja na jakims moscie lub pod mostem...