HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Wt, 26.06.2007 16:23

Grejs, wyobrazam sobie Ciebie na tej strzelnicy w Ursusie. Po piwku?
Tak, Bromba, w takiej sytuacji to naprawde byla pesteczka. Poza tym Stary byl b. z siebie dumny, ze tak szybko sie zorientowal. "Czy ty wiesz, co by bylo, gdybym zauwazyl 5 minut pozniej, co by sie tam dzialo?" Jednym slowem - same szczescia.
Sciana, a gdzie wierszenka? Nie zasne, nie wyspie sie, bede nieprzytomna, Piotrek znowu zostanie w domu... No nie wiem, nie wiem, pani nauczycielko...

(tu czekalam)
(i tu tez)

Sciana, pewnie nie wiesz, ale mozna zasugerowac podswiadomosci rozne rzeczy. Ha! Zdziwko wzielo, co? No to ja to w tej chwili, a dokladnie o 2.54, robie. Tego sie nie spodziewalas! Pstryk!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez GrejSowa Wt, 26.06.2007 20:15

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez M.C. Wt, 26.06.2007 20:41

Hihi, dobre Sowa! DOBRE!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Wt, 26.06.2007 21:50

Zeby sie Druhnom dobrze spalo, albo ewentualnie budzilo.

Urągając wszelkim standarTom (maMY jeden taki standart na stronie 125...)

choć ją dawno z emalii odarto (no co? Wyglodzonym Hobbitom, nie bedziemy przeciez zalowac jakiejs glupiej emalii)

stała w kącie dzika jak sowa (hihi, nie w zadnym kacie tylko na przystanku, a deszcz zacinal, a Maszmun sie wsciekal na

komorze...Sowa a zadzwonisz jutro rano? No nie badz taka i zadzwon? Znaczy sie wyslij smsa.)

Smutna wanna trzyosobowa (a skad wiadomo, ze byla trzyosobowa???? A jakby wiecej osob chcialo? Np., mozna sowie przysiac na

brzegu wanny i pochlupac nogami, a nie tak od razu cala para chlup do srodka, phi)

Smutna, smutna wanna trzyosobowa. (no to pan teksciarz wzial sie za tekst. Bez smutnej wanny nie byloby wierszenki, phi)

Hucznych uciech przeżytek i relikt(reliktem uciech jest szklo. UWAGA na szklo w wannie!)

W którym nasze praojce szaleli (...przytaczam w calosci bo taki stosowny wanienno-oceaniczny fragment)
"Ojcom naszym wystarczały ryby słone i cuchnące,
My po świeże przybywamy, w oceanie pluskające!
Ojcom naszym wystarczało, jeśli grodów dobywali,
A nas burza nie odstarasza ni szum groźny morskiej fali.
Ojce nasi na jelenie urządzali polowanie,
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie!")

A la votre, monsieur, a la votre, madame (a la votre Druhny)
I J'aime bien champagne oraz chateaubriand (chocolate oraz "La Vie en Rose" PS W ten weekend moze, chyba, obejrze jak sie da, bo ja Edith Piaf bardzo....)

I confetti, i wety, krynoliny, dziewczyny (i koniecznie akordenonista, jak bal w wannie to bal!)

Trudno stwierdzić, niestety (Alberta twierdzi, ze ona moze dokonac autopsji wanny dla stwierdzenia)

W którym Wanno Domini (hihi, unikatowo smutne wanny godzin nie licza)

Wyższe sfery, ordery (splendory, honory)

Etykieta wzorowa (kuzynka Melancholia nakrywa do stolu w wannie. Bo wanna to jest taki no....Kredens, hihi)

Smutna wanna trzyosobowa (bo w smutku nam do twarzy, w tym smutku cos sie jeszcze wydarzy....No co nie wolno sowie zarymowac ciutke?!)

Smutna, smutna wanna trzyosobowa (do wanny wskoczyl tez smutny pies Fiori, wlasnie wrocil byl ze spaceru)

Tam prawujek i ciotka (rodzina, hej rodzina....)

Zamiast grać w totolotka(to strzelali sowie w kaczki, hihi, lepsi byli nawet w celowaniu niz Sowa na Ursynowie!)

Przepijali folwarki bez słowa (Sowa, a przepilas juz kiedys folwark? Zaloze sie, ze nie, taaaaa)

Kwitły skat i belotka (wyjasniam zeby nie bylo, skat to taka gra karciana w ktora pan Tomek zawsze przegrywa, a belotka to ulubiona torebka Alberty, prosze sprawdzic http://www.pakamera.pl/torebki-belotka-15-nr102569.htm )

Tak jak kwitnie stokrotka(tak, ze zauroczyla harcerza nad strumykiem)

Smutna wanna trzyosobowa (eeee tam smutna, rozkaprzyszona i juz! Pokazcie mi druga taka wanne ktora TYLE w zyciu widziala!)

Smutna, smutna wanna trzyosobowa (to moze by ja tak polozyc na kozetke? Albo poczytac jej jakis poradnik do poduszki, co?)

Tak kłębiły się w sposób totalny (WIERSZENKI! YEAH! Sodomka i Gomorka! Tylko cytat z biblii, prosze sie nie czepiac niewiniatek CENZURO!)

Czystość ciał razem z brudem moralnym (zaprosic panaG.!)

Fin de siecle pełnią wszedł (acha, to Druhna Teremi przyniosla plakaty pana Muchy. Trzeba jakos te wanne przozdobic, ne? Alberta pyta czu chodzi o Madra Muche...)

Goły tyłek wkrąg lśnił (bo zabraklo majtek!)

I belotka, i praojce co sił (Alberta zrobila drake w wannie i rabnela praojca belotka)

Z nieba prysznic jak manna (wszedzie pada....tylko nie u mnie, cholerkunia chyba skorzystam z wanny)

Mżył na karki prawujków (acha, Balbyna z dwoma prawujkamy siedzi tuz pod prysznicem)

Uginała się wanna (a nawet sie kolysala jako ta lajba, dookola szumialy grozne fale, czili samo zycie!)

od zepsucia burżujów (no w tej wannie to akuratnie nie widac kto burzuj a kto cholota)

Wyższe sfery, ordery (i albo to nie wszystko jedno? W TAKIEJ INTEGRACYJENJ wannie to sie czlowiek z czlowiekiem brata!)

Etykieta wzorowa (prosimy nie podgladac DETALI! Wiecej piany!)

Smutna wanna trzyosobowa (posmaruje sie preparatem Maszmuna to nawet Naszym Ulubionym Jezom ciasno nie bedzie, hihi. Zrobimy sowie terapie grupowa w wannie? No?)

Smutna, smutna wanna trzyosobowa (na trzech zakreconych nozkach!)

Czy to było bezpieczne (jak u mamy za piecem!)

Taki zbytek i przestrzeń (bo to byla wanna....PIETROWA! Hi hi hi. Sowa, Druhna sowie zarezerwuje miejsce na parterze, co? Zeby pozniej nie bylo, ze Druhnie sie w glowie kreeeeeci)

Pora westchnąć nad przodków niedolą (jaka niedola?! Przeciez mieli wanne?!)

Więc wzdychajmy bez krzyku(Hobbity krzycza ze tez chca do wanny? To co powiekszamy dno?)

My, gospodarze brodzików(aaaaaa, to taka przybudowka przy scianie, hihi, przyda sie, ne?)

W których ledwo mieścimy się solo (bo co sie tak rozwalil jak ten wieloryb?! Chce za burte, tfu wanne?)

Ledwo, ledwo mieścimy się solo. (no i wylecial z kapieli...)

pan Wolski + (Emcia)

PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 27.06.2007 00:30

Dzien dobry, zaraz tam dobry. Normalny, zwyczajny. Zeby i do przodu.
Kto GRZECZNIE, tfu, G R Z E C Z N I E szczeka, ten sie doszczeka. Hau, hau.

/Wanenka - czili wierszenka z duza iloscia wody. Alberta chilpie w kaciku i zbiera lezke do lezki. No! Przynajmniej zna sie na eGologicznym chlupaniu w wannie/

Urągając wszelkim standarTom (maMY jeden taki standart na stronie 125...) /nie takie standarTy oczodoly widzialy, ne Maszmun?/

choć ją dawno z emalii odarto (no co? Wyglodzonym Hobbitom, nie bedziemy przeciez zalowac jakiejs glupiej emalii) /Hobbity wlasnie wlazly do golebnika, zdrapuja emalie z emaili/

stała w kącie dzika jak sowa (hihi, nie w zadnym kacie tylko na przystanku, a deszcz zacinal, a Maszmun sie wsciekal na
komorze...Sowa a zadzwonisz jutro rano? No nie badz taka i zadzwon? Znaczy sie wyslij smsa.) /hi hi....Sowa, jak nie bedzie padalo, jak bedziesz mialo wolna reke, oraz jak bedziesz w dobrym nastroju (pamietaj, ze ZAWSZE jest Dzien Sciany), to wyslij esemesa, co? PS Emciu, Sowe to trzeba wziac pod pioro i tak "manipulowac" Sowa, zeby to Jej sie wydawalo, ze chce zadzwonic. Sowa, tez wiedzialas, ze ja wiem? Hi hi/

Smutna wanna trzyosobowa (a skad wiadomo, ze byla trzyosobowa???? A jakby wiecej osob chcialo? Np., mozna sowie przysiac na
brzegu wanny i pochlupac nogami, a nie tak od razu cala para chlup do srodka, phi) /Maaaaaaszmuuuunnieeeeee! Paaaaanieeeeee Ministrzeeeeee Geeeeee! Sodomy i Gomory czesc trzecia. PS Alberta, Hobbit i pies Fiora juz dawno w wannie - czek, wszystko w normie/

Smutna, smutna wanna trzyosobowa. (no to pan teksciarz wzial sie za tekst. Bez smutnej wanny nie byloby wierszenki, phi) /do lezki lezka, az bede niebieska....No co? Nie ma smutnej wanny bez niebieskiej wierszenki, ne? Porzadek w lazience musi byc!/

Hucznych uciech przeżytek i relikt(reliktem uciech jest szklo. UWAGA na szklo w wannie!) /Pan Fizyk podlacza kranowke do wanny. Mowisz-masz/

W którym nasze praojce szaleli (...przytaczam w calosci bo taki stosowny wanienno-oceaniczny fragment)
"Ojcom naszym wystarczały ryby słone i cuchnące,
My po świeże przybywamy, w oceanie pluskające!
Ojcom naszym wystarczało, jeśli grodów dobywali,
A nas burza nie odstarasza ni szum groźny morskiej fali.
Ojce nasi na jelenie urządzali polowanie,
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie!") /ja Ci "lowim"! Rece precz od oceanow!/

A la votre, monsieur, a la votre, madame (a la votre Druhny) /a co dzisiaj pijeMY? No co? Lubie wiedziec! W ciemno nie bede pic!/

I J'aime bien champagne oraz chateaubriand (chocolate oraz "La Vie en Rose" PS W ten weekend moze, chyba, obejrze jak sie da, bo ja Edith Piaf bardzo....) /no to Emciu, przybij piatke! Druhna wklei jakies chwyty gitarowe do tej piosenki, dobra?/

I confetti, i wety, krynoliny, dziewczyny (i koniecznie akordenonista, jak bal w wannie to bal!) /akordeonista to dla Bronki-gitarzystki za kratami? A kotwice, tfu, tatuaze ma? No co? Druhny wanny za kratami nie widzialy? Kraty juz byly, jak sie kupowalo wanne, phi!/

Trudno stwierdzić, niestety (Alberta twierdzi, ze ona moze dokonac autopsji wanny dla stwierdzenia) /odseparowac pana Fizyka od Alberty! Alberta ma zdecydowanie rozdwojona jaznie i sklonnosci do dominacji/

W którym Wanno Domini (hihi, unikatowo smutne wanny godzin nie licza) /a sekundy zapierniczaja, ze hej! Gdzie jest An-dora? Niech An-dora wyjdzieeeee z tej wanny lez! Ilez mozna chlipac?/

Wyższe sfery, ordery (splendory, honory) /Druhny sie ustawia w szeregu, moze byc czworkami. I grzecznie, po kolei, podchodzic do Prezydenta, hi hi/

Etykieta wzorowa (kuzynka Melancholia nakrywa do stolu w wannie. Bo wanna to jest taki no....Kredens, hihi) /chcialam napisac, ze w wannie to tez mozna czytac, takie na przyklad poradniki, ale mi we(l)na wpadla do wody i nic z takiej mokrej welny nie mozna utkac/

Smutna wanna trzyosobowa (bo w smutku nam do twarzy, w tym smutku cos sie jeszcze wydarzy....No co nie wolno sowie zarymowac ciutke?!) /hi hi...Alberta przeczytala "ciotke", zamiast "ciutke" i juz ciagnie Madra Muche do wanny. Proponuje, zeby Madra Mucha byla ciotka Alberty, taka przyszywana ciotka, bo jakby byla prawdziwa ciotka, to Alberta tez musialaby miec madrosc w genach/

Smutna, smutna wanna trzyosobowa (do wanny wskoczyl tez smutny pies Fiori, wlasnie wrocil byl ze spaceru) /pies FiorA, a nie Fiori! Emciu! Rozrysowac Druhnie drzewo genealogiczne w Kredensie, tak bez literowek? hi hi/

Tam prawujek i ciotka (rodzina, hej rodzina....) /no a nie mowilam, ze rodzina to taki pien, z ktorego czlowiek wyrasta?/

Zamiast grać w totolotka(to strzelali sowie w kaczki, hihi, lepsi byli nawet w celowaniu niz Sowa na Ursynowie!) /Druhny to uwazaja z tym totolotkiem, bo moga skonczyc jak babcia z Lamentu. A co? Zatkalo kakao?/

Przepijali folwarki bez słowa (Sowa, a przepilas juz kiedys folwark? Zaloze sie, ze nie, taaaaa) /a ja sie zaloze, ze TAK. Co to ja Sowy nie znam? Alberta mowi, ze jej Kredens przypomina troche Folwark Zwierzecy, hi hi/

Kwitły skat i belotka (wyjasniam zeby nie bylo, skat to taka gra karciana w ktora pan Tomek zawsze przegrywa, a belotka to ulubiona torebka Alberty, prosze sprawdzic http://www.pakamera.pl/torebki-belotka-15-nr102569.htm ) /torebka z wlochatego materialu? O matko!!!!!!! Gdzie sa Hobbity!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ty podla Alberto!!!!!!!/

Tak jak kwitnie stokrotka(tak, ze zauroczyla harcerza nad strumykiem) /Emciu! A ile jest rodzajow stokrotek? Prawdziwa Stokrotka, Atrapa Stokrotki, ..... jakos tak to szlo, ne?/

Smutna wanna trzyosobowa (eeee tam smutna, rozkaprzyszona i juz! Pokazcie mi druga taka wanne ktora TYLE w zyciu widziala!) /prosze bardzo, juz biegne i wyciagam druga wanne z Archiwum, phi!/

Smutna, smutna wanna trzyosobowa (to moze by ja tak polozyc na kozetke? Albo poczytac jej jakis poradnik do poduszki, co?) /a niech sie sama zycia uczy! Bum!/

Tak kłębiły się w sposób totalny (WIERSZENKI! YEAH! Sodomka i Gomorka! Tylko cytat z biblii, prosze sie nie czepiac niewiniatek CENZURO!) /God wills it! Yeeeeeeaaaaaah! PS Druhny wybacza, ale czytam o Krucjatach, to mi sie skojarzylo/

Czystość ciał razem z brudem moralnym (zaprosic panaG.!) /a na cholerkunie! Czy pana G. tez mozna wystrzelac tak jak kaczki? Druhny wkleja jakis fajny link, co?/

Fin de siecle pełnią wszedł (acha, to Druhna Teremi przyniosla plakaty pana Muchy. Trzeba jakos te wanne przozdobic, ne? Alberta pyta czu chodzi o Madra Muche...) /luuuudzieeeee! Co za Glupia Alberta! Przeciez Madra Mucha to ciotka, ktora chodzi w binoklach i przy swietle lampy naftowej przyglada sie plakatom pana Muchy - zgodnosc nazwisk przypadkowa/

Goły tyłek wkrąg lśnił (bo zabraklo majtek!) /hi hi...a w Wielkiej Podrozy Bolka i Lolka (dzieki, Sowa!) widac goly tylek pana Milorda i co? K-R zajety teletabusiami, a Milord goly lata po ekranie/

I belotka, i praojce co sił (Alberta zrobila drake w wannie i rabnela praojca belotka) /a KTO jest praojcem Alberty? Konkurs!/

Z nieba prysznic jak manna (wszedzie pada....tylko nie u mnie, cholerkunia chyba skorzystam z wanny) /Druhna nie zapomni o parze na lustrze, skrzyp, skrzyp/

Mżył na karki prawujków (acha, Balbyna z dwoma prawujkamy siedzi tuz pod prysznicem) /zaraz zaraz ..... cos mi ten prysznic pachnie RURA!!!!/

Uginała się wanna (a nawet sie kolysala jako ta lajba, dookola szumialy grozne fale, czili samo zycie!) /a potem na horyzoncie pojawil sie pirat z tautazami, uratowal Rose na drzwiach, zamieszkali razem na bezludnej wyspie i tyle ich grozne fale widzialy! Titanik part two/

od zepsucia burżujów (no w tej wannie to akuratnie nie widac kto burzuj a kto cholota) /a co? sloma mi z butow nie wystaje? Wkleic?/

Wyższe sfery, ordery (i albo to nie wszystko jedno? W TAKIEJ INTEGRACYJENJ wannie to sie czlowiek z czlowiekiem brata!) /Bronka, w Imie Jeza, kryc sie w pianie!/

Etykieta wzorowa (prosimy nie podgladac DETALI! Wiecej piany!) /toz mowie! Hobbity polecialy do kuchni po jajka (ekhm, ekhm), juz bija piane, ze az Kredens huczy....a nie.....to tylko Sowa zasnela w wannie i chrapie/

Smutna wanna trzyosobowa (posmaruje sie preparatem Maszmuna to nawet Naszym Ulubionym Jezom ciasno nie bedzie, hihi. Zrobimy sowie terapie grupowa w wannie? No?) /czesc, nazywam sie Sciana, od kilku lat nie uczestnicze w terapiach grupowych, ale czego sie nie robi dla HP, ne? Teraz kolej na Druhny/

Smutna, smutna wanna trzyosobowa (na trzech zakreconych nozkach!) /oj zaraz sie wywaliMY! Pan Fizyk proszony do dokrecenia czwartej zakreconej nozki. Rezim czworki - czek/

Czy to było bezpieczne (jak u mamy za piecem!) /jak u Teremi pod piecem! To byly czaaaaaasyyyyyy!/

Taki zbytek i przestrzeń (bo to byla wanna....PIETROWA! Hi hi hi. Sowa, Druhna sowie zarezerwuje miejsce na parterze, co? Zeby pozniej nie bylo, ze Druhnie sie w glowie kreeeeeci) /Sowa, zalozyc Ci opaske pirata na oko? Chcesz?/

Pora westchnąć nad przodków niedolą (jaka niedola?! Przeciez mieli wanne?!) /no! Co za roszczeniowe te ludzie w dzisiejszych czasach! Kiedys to bylo - wanny nie mieli, dna nie mieli, depresji nie mieli, poradnikow nie mieli - a byli szczesliwi!/

Więc wzdychajmy bez krzyku(Hobbity krzycza ze tez chca do wanny? To co powiekszamy dno?) /a na cholerkunie nam wieksze dno? Druhna chce gabka w-czape?/

My, gospodarze brodzików(aaaaaa, to taka przybudowka przy scianie, hihi, przyda sie, ne?) /wypraszam sowie, jaka przybudowka przy SCIANIE? Rece precz od Jeza! Bronka!!!! NawiewaMY, co?/

W których ledwo mieścimy się solo (bo co sie tak rozwalil jak ten wieloryb?! Chce za burte, tfu wanne?) /na pozarcie rekinom, tfu, Hobbitom. Hi hi....moge sie zalozyc, ze Hobbity juz dawno zjadly byly wszystkie rekiny, phi!/

Ledwo, ledwo mieścimy się solo. (no i wylecial z kapieli...) /podac Druhnom recznik?/

pan Wolski + (Emcia) + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Śr, 27.06.2007 00:36

Cze, Sciana. Czy GRZECZNIE - G R Z E C Z N I E to tak samo jako grzecznie - g r z e c z n i e? Znaczy sie nie za bardzo grzecznie, czy jak?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Śr, 27.06.2007 00:38

Cze, Kangurzyco!
Ja tam nie wiem, ja tu tylko sprzatam, tfu, pisze wierszenki.

Druhna sie usmiechnie i wskoczy do wanny. Moge nawet Druhnie umyc plecy, tfu, torbe.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Śr, 27.06.2007 00:48

Sciana, tak myslalam, ze u Ciebie czasami to jeden wielki spontan, ktory ja pozniej musze odkrecac. Z Toba do wanny? Cos Ty! Wlasnie siedzimy ze Starym obok siebie, kazdy przy swoim laptopie, Stary zrobil szatana, popijamy z jednego kubka, gadamy gapiac sie w ekrany, ciepelko (Stary wlasnie strzelil mi wyklad na temat mojego nieekologicznego myslenia)..., a za oknem leje, pada, zacina w okna... Jaka wanna? Oszalalas?!

Ps. A moze wyjatkowo g r z e c z n i e/G R Z E C Z N I E ?
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Śr, 27.06.2007 01:06

Kangurzyco - a to pamietasz?
Wklejam grzecznie, od serca, hi hi...

Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez MarysiaB Śr, 27.06.2007 01:30

Pamietam. Ale to byla spontaniczna akcja Mojej Ulubionej Ani.
W Twoich lapach, to wiesz! Od razu robie sie podejrzliwa. Juz Cie widze z takim haslem na walcu drogowym. A daj Ty mi spokoj!
Ladne wiersze wlasnie przeczytalam. Zostawiam jeden. Pewnie Bronka sie ucieszy.

Brzoza

Brzoza nad wodą stała, młoda, szumna i piękna,
brzoza w wodę spojrzała, i nagle - drżąca, wylękła
chciała uciekać! uciekać! z rozwianym, zielonym
warkoczem,
i nie mogła. I zapłakała. I nie wiedziała po czem.

Podszedłem do brzozy z nożem
i zatopiłem ostrze w białej brzozowej korze,
chciwie wypiłem z rany sok młody - krew brzozową,
i upadłem. I sen mnie zmorzył. A brzoza szumiała nad
głową.

Śniłem o tym, com stracił, i o tym, do czego tęsknię,
a wtedy - o brzozo! brzozo! - tyś zaszumiała
najpiękniej...
Obudziłem się z nożem w ręku, świadomy krzywdy
okrutnej.
W niebie mogło być jeszcze błękitniej, ale nie mogło
być smutniej.

/Wladyslaw Broniewski/

Sciana, pilas kiedys sok prosto z brzozy? Stary mowi, ze on czesto.
OK, czas na mnie. Dobranoc/dzien dobry.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Śr, 27.06.2007 01:48

Przyjdzie walec i wyrowna.
Pa, Druhny, spadam wyrownac moich bojsow na robocie. A co! Raz sie zyje, ne?
Obrazek
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Śr, 27.06.2007 09:13

Heeej! W HP jak za starych dobrych lat! Tak trzymać!

Ponieważ ciągle żyję spotkaniem klasowym to kilka słów do Emci w sprawie roztrzepanych dzieci. Moja najlepsza przyjaciółka z klasy - K. Osiem lat w jednej ławce. Szczyt roztrzepania. Średnio raz w tygodniu zostawiała teczkę w szkole albo w autobusie szkolnym (potem kierowca pilnował tej teczki). Raz została u mnie na noc i zapomniała wcześniej powiedzieć o tym rodzicom (średnio byli szczęśliwi, a było to w czasach przed telefonami). Nie odrabiała lekcji. Zdarzało się, że wypracowania na polskim czytała z pustej kartki. Kiedy polonistka chciała zabrać wypracowanie do domu, mówiła, że zostawiła zeszyt z wypracowaniem w domu i zapewniała, że w tym zeszycie jest wypracowanie (polonistka pyta: przysięgasz? a ona na to sprytnie: naprawdę mam przysiąc? polonistka odpuściła). Dzisiaj K. jest świetnym specjalistą i zajmuje wysokie stanowisko w ministerstwie. Merytoryczne, nie polityczne oczywiście.
Włosy na cukier...chyba rozpuszczało się cukier w wodzie, a następnie układało się włosy na punka właśnie przy użyciu tej mikstury.
Emciu ... medaliony... są bardzo różne, w Rzymie jest ich bardzo dużo. Czasami są to płaskorzeźby, czasami malowidła, czasami malowidła za szybą... całe mnóstwo... najróżniejszych!
Co do baru... to nie wiem ...



Trzymajcie się!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Bromba Śr, 27.06.2007 10:11


Nocodzień! Nie chciałabym się powtarzać, ale ręce mi się trzęsą, muszę wklieć gitarenkę. Wanenkę też widzę, powoli, przecież to wodna epopeja!

GDYBYM MIAŁ GITARĘ #lecimy, kto umie: a E a A7 d a E7 a A7#

Gdybym miał gitarę #z pustymi rękami? Z czym do ludu!?#

To bym na niej grał #a bicie to niby jak mam dopasowywać? Po kolei 2na4, 4na4 albo 8n4, a jak nie pasuje, to na wyczucie?#

Opowiedziałbym o swej miłości #aha, ostatnio średnia liczba wejść do HP na dobę to na moje oko 800; Alberta, paluszek będzie cię bolał!#

Którą przeżyłem sam. #a niby jak inaczej, z kolegą?#


A wszystko te czarne oczy #która Druhna ma czarne oczodoły, przyznawać się? Ja mam niebieskie, nie szare, NIEBIESKIE#

Gdybym ja je miał #już my wiemy, dorwie się to do miodu i poszło!#

Za te czarne, cudne oczęta #za takie oczy należy się na początek kopalnia diamentów#

Serce, duszę bym dał. #no nie, nie dość, że biedak, to jeszcze skąpiec – a gdzie głowa, ręce, nogi? Że o ptaku nie wspomnę, hi hi#


Fajki ja nie palę #a co z zaciąganiem się?#

Wódki nie piję, #tylko ziółka, kit to MY#

Ale z żalu, z żalu wielkiego #wyczuwam szantażyk emocjonalny#

Ledwie co żyję. #totalna załamka, biedak, skąpiec i na dokładkę chuchro#


A wszystko te czarne oczy... #a pan premier to jakie ma oczy? Jak wczoraj całował pielęgniarki po rękach, to pomyślałam, że mógł im od razu po gębie dać, byłoby szybciej i jaśniej#

Ludzie mówią głupi, #ludzie piszą poradniki#

Po coś ty ją brał #kto kogo brał, to już nie będziemy się kłócić#

Po coś to dziewczę czarne, figlarne #ale że co – czarne, bo niby niedomyte?!#

Mocno pokochał. #Kangurzyco, dziękuję za wiersz o Brzozie, zamarłam na ten nóż...#


A wszystko te czarne oczy #chłopak z gitarą...#

Gdybym ja je miał #Alberta się nudzi, pobawiłaby się w gdybanki#

Za te czarne, cudne oczęta #byle nie padało między 17 a 18.20#

Serce, duszę bym dał. #cała piosenka, a wystarczyło założyć odpowiednie soczewki i już byś miał te czarne oczy, phi#

Autor bliżej nieznany + #Bronka#

Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Małgosia Sz Śr, 27.06.2007 17:43

No to jeszcze dwa medaliony... trochę inne...

Obrazek

Obrazek
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez MarysiaB Śr, 27.06.2007 22:57

Cze, HP. Znowu mnie pogielo i ledwo zipie. Pamietacie, jak dwa lata temu zziebnieta, zdesperowana szukalam schronienia po pubach? I jak pisalam, ze tej zimy juz nie przezyje? Klamalam. Chodzilo o TE (T E) zime. Wczorajszy dzien straaaszny - buro, mokro, wietrznie, zimno... Do tego tekst Starego: "Ktos musi byc glosem rozsadku w tym domu." Znaczy sie, ze niby on. Musze cos z tym zrobic. Wczoraj upieklam gofry, a w planach dalsze opowiesci odslaniajace jego prawdziwe oblicze. Na odtrutke.
Trzymcie sie, pa.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez GrejSowa Cz, 28.06.2007 10:06

Kangurzyco, nie masz lepszego schronienia nad pub, zaprawdę powiadam Ci ;-) I tego się trzymaj, a przeżyjesz! No, i oczywiście Starego. Gofry uwielbiamy z Miśkiem. Chcemy kupić gofrownicę, wtedy zrobię gofry dla całego HP, z czym kto chce!

A teraz uwaga...przyjechałam na robotę, otwieram skype, a ze skype wyskakuje mi.....no.....Niebieski Ptaszek, aha!!! Jak mnie znalazł, tego nie wiem...Z lotu ptaka mnie chiba wypatrzyła, czy jak...Pozdrowienia od Izanny dla całego HP!!!

No, i ode mnie...trochę nie-halo jestem...będę w kratkę...

Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MarysiaB Cz, 28.06.2007 10:25

Grejs, nie bedz taka dobra, OK? Ja juz mam gofrownice i moge calemu forum upiec gofry. O! Poza tym dysponuje rowniez wprawa.
Jejku, gofry pomogly mi przetrwac wczorajszy dzien.
Izanna, ku nam, ku nam! Jak Izanna, to Magnolia, a zaraz obok niej Moj Ulubiony Stranger. Wszystkich pozdrawiam. Lece - Piotrek zrobil kawe. Pa.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Małgosia Sz Cz, 28.06.2007 10:29

MarysiuB coś dla CIEBIE [Bario] ... na przeziębienie...!

A pozostałe Druhny będę mogły poszaleć w wierszence...

Charles Follen Adams
Do Barii Jadidy:
Bogolog Kochadka

Ksiedżyc zdów świeci, boja biła,
Da docdyb firbabedcie:
Spogloddab tab, gdzie gwazda biota
w brok jasde swe zakledcie.
Die bożesz, o! die bożesz, Bario,
Odkodd twój obraz zdikł...
(Boże, co za straszliwy katar!
A-psik! A-psik! Aaa-PSIK!)

Siedze sabotdie w tej altadie,
Gdzie tchdiedia wspobdied' wiodob:
Gdzieś bi odegdaj w doc bajowob
Przyrzekła być bob żodob.
O, choć da bobedt bóc biłośdie
Poddieść do ust twob regke...
(A-psik! Aa-psik! O Padie, czebuś
Skazał bdie da te begke?!)

Ted cuddy wieczór przybobida
Pierwsze w byb sercu drgdiedia -
Zda bi sie, że to było wczoraj:
Bajaczysz bi wśród ciedia
W sukdi błęgkitdej - czy też boże
Bodrej? - die, gradatowej...
(Diedobrze, że - Aaaa-PSIK! - sie szweddab
W tej bgle - Aaaaa-PSIK!!! - diezdrowej...)

Żegdaj bi, Bario ba Jadido,
Kochadko dwojga ibiod!
Już radek doi bleko świtu
Z pegkatych docy wybiod.
(Ta betafora diezbyt zgrabda,
Ale w tyb docdyb ziobbie
Die boge byśleć, jeślie dosa
Wbierw die - AAAAA-PSIK!!!!! - wytrobbie...)


Dorbaldie bedal za przepisanie sobie daje!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 28.06.2007 10:38

Marysiu, może nie czytaj teraz, poczekaj do 10 rano....?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Cz, 28.06.2007 11:19

Szefa nie ma od rana...nikt nic nie wie...komórki nie odbiera, w domu telefon milczy...Może go terroryści porwali...?

No, to gitarenka...
P.S. Bromba - "wanIenka", a nie "wanenka". Druhna ma problemy z dykcją? ;-)


GDYBYM MIAŁ GITARĘ #lecimy, kto umie: a E a A7 d a E7 a A7# [phi, ja to od razu słyszę, że smutne...A wkleić moje archiwalne chwyty jazzowe...? Druhna może już zacząć rozrabiać gips na swoje palce, hi hi....]

cdn...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne