Dzien dobry, zaraz tam dobry. Normalny, zwyczajny. Zeby i do przodu.
Kto GRZECZNIE, tfu, G R Z E C Z N I E szczeka, ten sie doszczeka. Hau, hau.
/Wanenka - czili wierszenka z duza iloscia wody. Alberta chilpie w kaciku i zbiera lezke do lezki. No! Przynajmniej zna sie na eGologicznym chlupaniu w wannie/
Urągając wszelkim standarTom (maMY jeden taki standart na stronie 125...) /nie takie standarTy oczodoly widzialy, ne Maszmun?/
choć ją dawno z emalii odarto (no co? Wyglodzonym Hobbitom, nie bedziemy przeciez zalowac jakiejs glupiej emalii) /Hobbity wlasnie wlazly do golebnika, zdrapuja emalie z emaili/
stała w kącie dzika jak sowa (hihi, nie w zadnym kacie tylko na przystanku, a deszcz zacinal, a Maszmun sie wsciekal na
komorze...Sowa a zadzwonisz jutro rano? No nie badz taka i zadzwon? Znaczy sie wyslij smsa.) /hi hi....Sowa, jak nie bedzie padalo, jak bedziesz mialo wolna reke, oraz jak bedziesz w dobrym nastroju (pamietaj, ze ZAWSZE jest Dzien Sciany), to wyslij esemesa, co? PS Emciu, Sowe to trzeba wziac pod pioro i tak "manipulowac" Sowa, zeby to Jej sie wydawalo, ze chce zadzwonic. Sowa, tez wiedzialas, ze ja wiem? Hi hi/
Smutna wanna trzyosobowa (a skad wiadomo, ze byla trzyosobowa???? A jakby wiecej osob chcialo? Np., mozna sowie przysiac na
brzegu wanny i pochlupac nogami, a nie tak od razu cala para chlup do srodka, phi) /Maaaaaaszmuuuunnieeeeee! Paaaaanieeeeee Ministrzeeeeee Geeeeee! Sodomy i Gomory czesc trzecia. PS Alberta, Hobbit i pies Fiora juz dawno w wannie - czek, wszystko w normie/
Smutna, smutna wanna trzyosobowa. (no to pan teksciarz wzial sie za tekst. Bez smutnej wanny nie byloby wierszenki, phi) /do lezki lezka, az bede niebieska....No co? Nie ma smutnej wanny bez niebieskiej wierszenki, ne? Porzadek w lazience musi byc!/
Hucznych uciech przeżytek i relikt(reliktem uciech jest szklo. UWAGA na szklo w wannie!) /Pan Fizyk podlacza kranowke do wanny. Mowisz-masz/
W którym nasze praojce szaleli (...przytaczam w calosci bo taki stosowny wanienno-oceaniczny fragment)
"Ojcom naszym wystarczały ryby słone i cuchnące,
My po świeże przybywamy, w oceanie pluskające!
Ojcom naszym wystarczało, jeśli grodów dobywali,
A nas burza nie odstarasza ni szum groźny morskiej fali.
Ojce nasi na jelenie urządzali polowanie,
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie!") /ja Ci "lowim"! Rece precz od oceanow!/
A la votre, monsieur, a la votre, madame (a la votre Druhny) /a co dzisiaj pijeMY? No co? Lubie wiedziec! W ciemno nie bede pic!/
I J'aime bien champagne oraz chateaubriand (chocolate oraz "La Vie en Rose" PS W ten weekend moze, chyba, obejrze jak sie da, bo ja Edith Piaf bardzo....) /no to Emciu, przybij piatke! Druhna wklei jakies chwyty gitarowe do tej piosenki, dobra?/
I confetti, i wety, krynoliny, dziewczyny (i koniecznie akordenonista, jak bal w wannie to bal!) /akordeonista to dla Bronki-gitarzystki za kratami? A kotwice, tfu, tatuaze ma? No co? Druhny wanny za kratami nie widzialy? Kraty juz byly, jak sie kupowalo wanne, phi!/
Trudno stwierdzić, niestety (Alberta twierdzi, ze ona moze dokonac autopsji wanny dla stwierdzenia) /odseparowac pana Fizyka od Alberty! Alberta ma zdecydowanie rozdwojona jaznie i sklonnosci do dominacji/
W którym Wanno Domini (hihi, unikatowo smutne wanny godzin nie licza) /a sekundy zapierniczaja, ze hej! Gdzie jest An-dora? Niech An-dora wyjdzieeeee z tej wanny lez! Ilez mozna chlipac?/
Wyższe sfery, ordery (splendory, honory) /Druhny sie ustawia w szeregu, moze byc czworkami. I grzecznie, po kolei, podchodzic do Prezydenta, hi hi/
Etykieta wzorowa (kuzynka Melancholia nakrywa do stolu w wannie. Bo wanna to jest taki no....Kredens, hihi) /chcialam napisac, ze w wannie to tez mozna czytac, takie na przyklad poradniki, ale mi we(l)na wpadla do wody i nic z takiej mokrej welny nie mozna utkac/
Smutna wanna trzyosobowa (bo w smutku nam do twarzy, w tym smutku cos sie jeszcze wydarzy....No co nie wolno sowie zarymowac ciutke?!) /hi hi...Alberta przeczytala "ciotke", zamiast "ciutke" i juz ciagnie Madra Muche do wanny. Proponuje, zeby Madra Mucha byla ciotka Alberty, taka przyszywana ciotka, bo jakby byla prawdziwa ciotka, to Alberta tez musialaby miec madrosc w genach/
Smutna, smutna wanna trzyosobowa (do wanny wskoczyl tez smutny pies Fiori, wlasnie wrocil byl ze spaceru) /pies FiorA, a nie Fiori! Emciu! Rozrysowac Druhnie drzewo genealogiczne w Kredensie, tak bez literowek? hi hi/
Tam prawujek i ciotka (rodzina, hej rodzina....) /no a nie mowilam, ze rodzina to taki pien, z ktorego czlowiek wyrasta?/
Zamiast grać w totolotka(to strzelali sowie w kaczki, hihi, lepsi byli nawet w celowaniu niz Sowa na Ursynowie!) /Druhny to uwazaja z tym totolotkiem, bo moga skonczyc jak babcia z Lamentu. A co? Zatkalo kakao?/
Przepijali folwarki bez słowa (Sowa, a przepilas juz kiedys folwark? Zaloze sie, ze nie, taaaaa) /a ja sie zaloze, ze TAK. Co to ja Sowy nie znam? Alberta mowi, ze jej Kredens przypomina troche Folwark Zwierzecy, hi hi/
Kwitły skat i belotka (wyjasniam zeby nie bylo, skat to taka gra karciana w ktora pan Tomek zawsze przegrywa, a belotka to ulubiona torebka Alberty, prosze sprawdzic
http://www.pakamera.pl/torebki-belotka-15-nr102569.htm ) /torebka z wlochatego materialu? O matko!!!!!!! Gdzie sa Hobbity!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ty podla Alberto!!!!!!!/
Tak jak kwitnie stokrotka(tak, ze zauroczyla harcerza nad strumykiem) /Emciu! A ile jest rodzajow stokrotek? Prawdziwa Stokrotka, Atrapa Stokrotki, ..... jakos tak to szlo, ne?/
Smutna wanna trzyosobowa (eeee tam smutna, rozkaprzyszona i juz! Pokazcie mi druga taka wanne ktora TYLE w zyciu widziala!) /prosze bardzo, juz biegne i wyciagam druga wanne z Archiwum, phi!/
Smutna, smutna wanna trzyosobowa (to moze by ja tak polozyc na kozetke? Albo poczytac jej jakis poradnik do poduszki, co?) /a niech sie sama zycia uczy! Bum!/
Tak kłębiły się w sposób totalny (WIERSZENKI! YEAH! Sodomka i Gomorka! Tylko cytat z biblii, prosze sie nie czepiac niewiniatek CENZURO!) /God wills it! Yeeeeeeaaaaaah! PS Druhny wybacza, ale czytam o Krucjatach, to mi sie skojarzylo/
Czystość ciał razem z brudem moralnym (zaprosic panaG.!) /a na cholerkunie! Czy pana G. tez mozna wystrzelac tak jak kaczki? Druhny wkleja jakis fajny link, co?/
Fin de siecle pełnią wszedł (acha, to Druhna Teremi przyniosla plakaty pana Muchy. Trzeba jakos te wanne przozdobic, ne? Alberta pyta czu chodzi o Madra Muche...) /luuuudzieeeee! Co za Glupia Alberta! Przeciez Madra Mucha to ciotka, ktora chodzi w binoklach i przy swietle lampy naftowej przyglada sie plakatom pana Muchy - zgodnosc nazwisk przypadkowa/
Goły tyłek wkrąg lśnił (bo zabraklo majtek!) /hi hi...a w Wielkiej Podrozy Bolka i Lolka (dzieki, Sowa!) widac goly tylek pana Milorda i co? K-R zajety teletabusiami, a Milord goly lata po ekranie/
I belotka, i praojce co sił (Alberta zrobila drake w wannie i rabnela praojca belotka) /a KTO jest praojcem Alberty? Konkurs!/
Z nieba prysznic jak manna (wszedzie pada....tylko nie u mnie, cholerkunia chyba skorzystam z wanny) /Druhna nie zapomni o parze na lustrze, skrzyp, skrzyp/
Mżył na karki prawujków (acha, Balbyna z dwoma prawujkamy siedzi tuz pod prysznicem) /zaraz zaraz ..... cos mi ten prysznic pachnie RURA!!!!/
Uginała się wanna (a nawet sie kolysala jako ta lajba, dookola szumialy grozne fale, czili samo zycie!) /a potem na horyzoncie pojawil sie pirat z tautazami, uratowal Rose na drzwiach, zamieszkali razem na bezludnej wyspie i tyle ich grozne fale widzialy! Titanik part two/
od zepsucia burżujów (no w tej wannie to akuratnie nie widac kto burzuj a kto cholota) /a co? sloma mi z butow nie wystaje? Wkleic?/
Wyższe sfery, ordery (i albo to nie wszystko jedno? W TAKIEJ INTEGRACYJENJ wannie to sie czlowiek z czlowiekiem brata!) /Bronka, w Imie Jeza, kryc sie w pianie!/
Etykieta wzorowa (prosimy nie podgladac DETALI! Wiecej piany!) /toz mowie! Hobbity polecialy do kuchni po jajka (ekhm, ekhm), juz bija piane, ze az Kredens huczy....a nie.....to tylko Sowa zasnela w wannie i chrapie/
Smutna wanna trzyosobowa (posmaruje sie preparatem Maszmuna to nawet Naszym Ulubionym Jezom ciasno nie bedzie, hihi. Zrobimy sowie terapie grupowa w wannie? No?) /czesc, nazywam sie Sciana, od kilku lat nie uczestnicze w terapiach grupowych, ale czego sie nie robi dla HP, ne? Teraz kolej na Druhny/
Smutna, smutna wanna trzyosobowa (na trzech zakreconych nozkach!) /oj zaraz sie wywaliMY! Pan Fizyk proszony do dokrecenia czwartej zakreconej nozki. Rezim czworki - czek/
Czy to było bezpieczne (jak u mamy za piecem!) /jak u Teremi pod piecem! To byly czaaaaaasyyyyyy!/
Taki zbytek i przestrzeń (bo to byla wanna....PIETROWA! Hi hi hi. Sowa, Druhna sowie zarezerwuje miejsce na parterze, co? Zeby pozniej nie bylo, ze Druhnie sie w glowie kreeeeeci) /Sowa, zalozyc Ci opaske pirata na oko? Chcesz?/
Pora westchnąć nad przodków niedolą (jaka niedola?! Przeciez mieli wanne?!) /no! Co za roszczeniowe te ludzie w dzisiejszych czasach! Kiedys to bylo - wanny nie mieli, dna nie mieli, depresji nie mieli, poradnikow nie mieli - a byli szczesliwi!/
Więc wzdychajmy bez krzyku(Hobbity krzycza ze tez chca do wanny? To co powiekszamy dno?) /a na cholerkunie nam wieksze dno? Druhna chce gabka w-czape?/
My, gospodarze brodzików(aaaaaa, to taka przybudowka przy scianie, hihi, przyda sie, ne?) /wypraszam sowie, jaka przybudowka przy SCIANIE? Rece precz od Jeza! Bronka!!!! NawiewaMY, co?/
W których ledwo mieścimy się solo (bo co sie tak rozwalil jak ten wieloryb?! Chce za burte, tfu wanne?) /na pozarcie rekinom, tfu, Hobbitom. Hi hi....moge sie zalozyc, ze Hobbity juz dawno zjadly byly wszystkie rekiny, phi!/
Ledwo, ledwo mieścimy się solo. (no i wylecial z kapieli...) /podac Druhnom recznik?/
pan Wolski + (Emcia) + /Sciana/