HYDE PARK

[M.C.]

My tu z Rabarbarowa pozdrawiaMY Malcolma z Delfinowa, niech mu sie zdrowo dorasta i powraca zawsze szczesliwie do starych katow i na skalkowe zaplecze.

W temacie filmow ze smutnawym zakonczeniem a jednak przeblyskujacych optymizmem widzialam "Habemus Papam" z panem Jurkiem Stuhrem, rezyseria Nanni Moretti. Podobal mi sie bardzo. Ujal mnie jako ten zagubiony Malcolm wakacjuszy. Druhny juz pewnie ten film widzialy bo do nas dotarl z dwuletnim poslizgiem, ale jednak okazal sie zupelnie na czasie...
Wklejam melodie z "HP", bo ladna od strony muzyczno-lirycznej.

Melodia z "Habemus Papam"

Todo cambia

Cambia lo superficial
Cambia también lo profundo
Cambia el modo de pensar
Cambia todo en este mundo

Cambia el clima con los años
Cambia el pastor su rebaño
Y así como todo cambia
Que yo cambie no es extraño

Cambia el más fino brillante
De mano en mano, su brillo
Cambia el nido el pajarillo
Cambia el sentir un amante

Cambia el rumbo el caminante
Aunque esto le cause daño
Y así como todo cambia
Que yo cambie no extraño

Cambia, todo cambia (x4)

Cambia el sol en su carrera
Cuando la noche subsiste
Cambia la planta y se viste
De verde en la primavera

Cambia el pelaje la fiera
Cambia el cabello el anciano
Y así como todo cambia
Que yo cambie no es extraño

Pero no cambia mi amor
Por más lejos que me encuentre
Ni el recuerdo ni el dolor
De mi pueblo y de mi gente

Lo que cambió ayer
Tendrá que cambiar mañana
Así como cambio yo
En esta tierra lejana

Cambia, todo cambia (x4)

Pero no cambia mi amor
Por más lejos que me encuentre
Ni el recuerdo ni el dolor
De mi pueblo y de mi gente

Lo que cambió ayer
Tendrá que cambiar mañana
Así como cambio yo
En esta tierra lejana

Cambia, todo cambia...

Spiewa Mercedes Sosa

Dobrego!

[GrejSowa]

Czy Druhny kiedykolwiek marzyły o tym, aby choć na chwilę przenieść się w czasie o 100 lat wstecz? Okazuje się, że nie jest to tak całkiem niemożliwe. Wystarczy wejść na stronę http://www.100lattemu.pl
https://www.facebook.com/100lattemu

Uprzedzam, że wciąga! Dziś mamy 19 marca 1913 roku. Przepisy Wielkanocne. Wybrałam "Kołacz lub pakowaniec.Placek przekładany konfiturami i masą." Proszę bardzo:

robi się z ciasta babowego—na dzień przed pieczeniem trzeba mieć obsuszone konfitury, któremi chcemy przełożyć placek, t. j. maliny, wiśnie i t. p., które najlepiej umieścić na durszlaku, z którego syrop wycieknie, a który zafarbowałby ciasto w placku— na formie najlepiej okrągłej,
wyłożonej papierem wysmarowanym masłem, rozciągnąć cienko ciasto babowe, na to położyć masy migdałowej lub orzechowej na pół palca grubo, równając ją nożem, na masę kładzie się znów ciasto, na to obsuszone konfitury—i tak przekłada się warstwami naprzemian ciasto, cykata, skórki pomarańczowe smażone, pokrajane cienko, o ile pozwoli wysokość formy — tak jednak aby na wierzchu była masa—placek powinien koniecznie znacznie podrość, na co trzeba nieraz czekać kilka godzin, gdyż w przeciwnym razie miałby zakalec — trzeba placek wstawić w gorący piec, ale nie za bardzo, bo byłby czerwony—wierzch placka przykryć papierem wysmarowanym masłem, aby się masa nie spiekła—wyjmując z ognia próbować, czy placek upieczony dostatecznie.
Nasz Dom (Tygodnik mód i powieści), 15/21-03-1913

A może chcą się Druhny wybrać na:


No, to jeszcze trochę ogłoszeń:





Fajne, co ne?

[M.C.]

Fajne Sowus. Phi, jakie sto lat temu! Moja babcia dalej, tzn., kilka lat temu jeszcze ten przekladaniec robila. Bo u nas pakowaniec to przekladaniec. Jak sie Alberci zachce to tez moze zrobic, phi. Tylko jej sie pewnie nie zachce, bo oranizer przedwielkanocny juz trzeszczy. A oprocz tych wszystkich wymienionych mas mozna jeszcze dodac mase jabklowa.

Taaak, taaak wlasnie kiedys smulam wspomienia forumowe, i wyszlo mi ze jedego tematu ktorego mi brak to "Ogloszen". Ludzie jakie tam lecialy glupawki to Leon Kosiorek wyjezdza bez posady dorbaldie, hihi...Pa, i spadam, bo burdel na planie.

U&U tez.

PS Najbardziej mnie zastanawia kajecik, furcajg na galony.

[GrejSowa]

Emciu, mnie też czasem brakuje Ogłoszeń forumowych. Kiedyś nawet reanimowałam temat, ale spadł. A w okresie swojej największej świetności bywało, że zaglądałam w ciągu dnia, a tam np. Mała szaleje z Maszmunu, że boki zrywać i nie mogłam się na robocie skupić.
Mnie z kolei zastanawia ten dzwonkarz potrzebny na dużą robotę. Znaczy do jakichś dużych dzwonków chyba, dzwonów nawet może..? No, bo te świadectwa...hihi...

Dzisiaj pierwszy dzień astronomicznej wiosny. Pogoda 20.03.1913:

Dziś o godz. 3 rano ciepłomierz wskazywał +1. Deszcz.
Na dziś spodziewany jest wiatr wschodni. Możliwe opady.
Kurjer Poranny, 20-03-1913
http://100lattemu.pl/index.php/aktualno ... marca-1913

Sprawdzam prognozę na dziś. Wszystko się zgadza, tylko wiatr zachodni. Toż mówię, że to globalne ocieplenie to jedna wielka ściema.

Wiadomości ze świata:

Listy niedofrankowane

Udający się do Stanów Zjednoczony i do Kanady liczni wychodźcy, korespondując z rodziną nie zawsze nalepiają na listy dostateczną ilość marek; jednakże amerykańskie biura pocztowe nie nakładają na takie listy pieczęci, z zaznaczeniem, że list nie jest w zupełności opłacony i że należy od adresata ściągnąć brakującą sumę; czynią to tylko poczty rosyjskie przy otrzymywaniu listów.

Wobec tego główny zarząd poczt i telegrafów zawiadomił tutejsze biura pocztowo-telefraficzne, że na mocy konwencji międzynarodowej pieczęcie odznaczające, że od adresata należy ściągnąć opłatę za nie dostatecznie opłacony list, nakładają biura tych państw, z których list wychodzi, nie zaś biura państw, w których listy są odbierane przez adresatów.
Kurjer Poranny, 20-03-1913
http://100lattemu.pl/index.php/aktualno ... frankowane

[M.C.]

Cze! Niech palmy bedO z Druhnami wszystkimi. Zamiast palm przynosze grejpfruty. Zbieralismy wczoraj, w ramach brygady ochotniczej. Fajna sprawa dosyc. Okoliczni wlasciciele ogrodow zglaszaja nadproduktywne drzewa cytrusowe do oberwania, przyjezdza brygada, zrywa owoce i dostarcza je do food banku dla potrzebujacych, organiczna zywa zdrowa zywnosc. Powiem od razu ze to nie czysty altruizm nami kieruje, ale chec pomocy W. ktory ma obowiazek pracy spolecznej. Tak nam sie to spodobalo ze chyba bedziemy kontynuowac, nawet jak W. juz zaliczy wszystkie godziny. Dzisiaj na sniadanie wycisnelam sok z worka pomaranczy, ktorymi nas wczoraj obdarowano, byla tego szklaneczka tylko, ale za to pycha! W sumie wczoraj brygada owocowa zerwala okolo 1000 funtow owocow, czili jakies 500 kilo, to bedzie w moim przeliczeniu okolo 30 szklaneczek sokow roznych, pomaranczowo-grejpfrutowo-cytrynowych.





Dobrego! Druhny si cieplo trzymajO, bo szlyszalam, ze Wielkanoc bedzie po lodzie...

[MarysiaB]

Cze przy pierwszej kawce. Emcia, tez akcje mialam. W sobote zrobilam ze 120 palm/palem/palmow, minimum. Znaczy sie nie sama, tylko z kolezankami. A wczoraj sprzedawalam je pod kosciolem, znaczy sie ja, kolezanka i nasze corki. A po drugiej stronie jednoosobowa konkurencja w harcerskim mundurku. Cel naszej akcji: polska szkola -> klasa 12 -> bal maturalny.

[teremi]

kolorowych świąt

[Małgosia Sz]

T. Różewicz
***
"DOSTOJEWSKI MÓWIŁ ŻE GDYBY KAZANO MU WYBIERAĆ

MIĘDZY PRAWDĄ I JEZUSEM

WYBRAŁBY JEZUSA

KOŃCZĄC ZACZYNAM ROZUMIEĆ DOSTOJEWSKIEGO

NARODZINY ŻYCIE ŚMIERĆ ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA

SĄ WIELKIM SKANDALEM WE WSZECHŚWIECIE

BEZ JEZUSA NASZA MAŁA ZIEMIA JEST POZBAWIONA WAGI

TEN CZŁOWIEK SYN BOŻY JEŚLI UMARŁ

ZMARTWYCHWSTAJE O ŚWICIE KAŻDEGO DNIA

W KAŻDYM KTO GO NAŚLADUJE".

[MarysiaB]

Niebo

Patrzal w niebo
bizantynskie - z bialej mozaiki
gotyckie - gole i zlote
renesansowe - blekitne
barokowe - brunatnowelniste
osiemnastowieczne - szafirowe
impresjonistyczne - pelne powietrza
secesyjne - ondulowane
kubistyczne - kanciaste
abstrakcyjne - nieprawdziwe
i chcial wierzyc w calkiem nowe
lekkie i niecale - jeszcze nie uzywane

/Jan Twardowski/

Wszystkiego dobrego i pieknego na Swieta - zdrowia, radosci, spokoju, nadziei i milosci - zyczy Kangusia.

[GrejSowa]

U nas zawieje i zamiecie śnieżne. Kurczę, a tak niedawno choinkę wyrzuciłam. Szkoda. Przydałaby się.

Po prostu poczujcie te Święta!

[M.C.]

No tak Sowus, ale za to jak wiosna buchnie, to wszyscy dostana zawrotu glowy i bedzie odlotowo w dziupli.

Ladne wiersze Kangusiu i Maszmuniu, dzieki.

To pod te kolory Teremi.

[GrejSowa]

Emciu, w dziupli pełna gotowość na to buchnięcie. Obok zimowych traperek stojO już odpicowane japonki

W najbliższym czasie w Warszawie może spaść do 15 cm śniegu...no, ludzie kochani!

[GrejSowa]

Jestem wymęczona, co ja mówię – WYMORDOWANA tą zimą jak nigdy. Wydaje mi się, że zima jest od zawsze, odkąd pamiętam. Już nie zima stulecia, ale zima wszechczasów. Tracę świadomość istnienia jakichkolwiek innych pór roku. Przeszły już do historii, czy co? Najbardziej byłoby mi żal jesieni. Jak na spokojnie zaczęłam liczyć, to mi wyszło, że tegoroczna zima ma szansę dobić do półrocza! Ciąży mi zimowe ubranie. Ledwo przebieram nogami w zimowych butach. Poranny rychtunek przed wyjściem zabiera mi coraz więcej czasu. Dzisiaj Sowa Starsza, zupełnie na serio wyraziła wątpliwość, że zima się kiedykolwiek skończy. Podobno już Sybilla przepowiedziała, że „zima zimy sięgać będzie” i Sowa Starsza twierdzi, że to już. A u nas właśnie pod blokiem zaczęto czynić przygotowania do uruchomienia stacji rowerów Veturilo. Śnieg pada i pada. Zimny i mokry. Przejście przez jezdnię koło mojej pracy można pokonać tylko pontonem. Akurat nie mam, więc nadkładam drogi i maszeruję do następnego. Na większości przystanków przy krawężnikach dokładnie to samo. Kierowcy autobusów w swoim żywiole. Nie ma nic bardziej ekscytującego niż wjazd na przystanek na pełnym gazie i widok kurtyny pośniegowego błota lądującego na oczekujących pasażerach. Ubaw po pachy. Dzisiaj na trasie Łazienkowskiej, gdzie przystanki są raczej wąskie i nie ma się gdzie wycofać, wkurzyłam się i zaczęłam wychodzić przed autobusy dając znaki, żeby hamowały. No, i hamowały, bo kierowcy pewnie początkowo brali mnie za wariatkę, która chce się rzucić pod autobus. Bez sensu. Że niby jeszcze daję znaki, że się rzucam?! Pieniądze ponoć się skończyły na odśnieżanie miasta. Okres grzewczy trwa w najlepsze i uderzy wszystkich po kieszeni. Niektórzy wrócili z opon letnich do zimowych. Bociany zgłupiały i podobno niektóre wracają do Afryki. Można oszaleć od tego wszystkiego. Co to się wyprawia? Mógłby ktoś coś przedsięwziąć, a tu nic się nie przedsięwziewia.

[MarysiaB]

A u mnie przez najblizszy tydzien ciagle temp. 25-27 st. I tak kombinuje przy kawce, ze moze to dlugofalowe cieplo w Kangurowie Dolnym musi sie gdzies zbalansowac, najlepiej na drugim koncu swiata, na ten przyklad w Kraju-Raju i okolicach. Taaa, „zima zimy sięgać będzie”. Ludzie. Nie panikuj, mamy globalne ocieplenie, mowi Ci to cos?

[GrejSowa]

Jasne, że mówi - K-A-S-A. Narzucanie regulacji dotyczących ograniczania emisji CO2 biedniejszym krajom,takim jak np. Polska, gdzie dominującym źródłem energii jest węgiel, spowoduje wzrost cen energii. Przeciętny obywatel zapłaci, bo nie ma możliwości zweryfikowania tego. Prezydent Czech, Vaclav Klaus w swojej książce na ten temat ("Błękitna planeta") pisał, że takie działanie jest zagrożeniem dla wolności i praw obywatelskich.



W 2008 roku pisał o niej portal polskiego radia:
http://www.polskieradio.pl/9/202/Artyku ... ch-okowach


Badania przeprowadza Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu IPCC, wokół którego skupionych jest wielu polityków, biurokratów oraz zaprzyjaźnione media. Dokumenty opracowane przez ten zespół są podstawą do narzucania biednym krajom konkretnej polityki w celu czerpania zysków. Oni mają gdzieś ekologię. Nie zmienia to faktu, że o Matkę Ziemię dbać trzeba wszelkimi możliwymi sposobami. A z globalnym oszustwem walczyć.

Jak się ma Akuku? Nic nie piszesz. Sonia Janda została asystentkOM reżysera. A co Akuku chciałby robić w przyszłości?

[GrejSowa]

W temacie jak wyżej zachęcam do obejrzenia filmu dokumentalnego Martin'a Durkin'a "The Great Global Warming Swindle" (Wielkie oszustwo cieplarniane). Film miał swoja premierę w brytyjskiej telewizji w marcu 2007 roku.

http://www.youtube.com/watch?v=bz7oGSEj ... B&index=17

[Małgosia Sz]

A w temacie filmów dokumentalnych to obejrzałam Sugar Mana! Ale fajny!

[GrejSowa]

No, i super!
A ja teraz zauważyłam swój błąd. Oczywiście chodzi o Vaclava ale Klausa. Już poprawiam.

[M.C.]

Taaaaaaa......

W wielkim skrocie, za mrozna wiosne w Europie moze byc odpowiedzialna topniejaca pokrywa lodowa Arktyki i Grenlandii. Podpisano pan Fizyk. BUM! LiczO sie fakty. Vaclav Havel gorO!!!

U&U.

[M.C.]

Dzien dobry! A w temacie filmow animowanych to dotarl do nas nowy fim ze Studia Ghibli, "From Up on Poppy Hill", wyrezyserowany przez Goro Miyazaki, syna Hayo Miyazaki. Albercia wielce subiektywnie odbiera ich filmy, marzy si jej ze w nich wystapi jako gwiazda, taaaaa....Alberciu. Film jest wizualnie
ZA-CHWY-CA-JA-CY!!!! No REWELACJA. I do tego oni tak potrafia niekiedy uchwycic uczucia...tym razem gdy 16-letnia Umi wpada w rozpacz w objeciach dlugo niewidzianej matki, to wiadomo, ze placze o wszystko, o to ze byla sama z calym domostwem na glowie, o to ze ojciec nie wraca z wojny koreanskiej i o to, ze zakochuje sie powoli w chlopcu ktory byc moze jest jej bratem...Upppps....moze za wiele powiedzialam, co? Film oskarzono u nas o nadmierny sentymentalizm, phi. No fakt Tim Burton to nie jest, phi. Ale pod pokrywka kolorow i przybrzeznych krajobrazow Japonii z lat 60-tych (zupelnie unikatowych, sic) przycupnely powazne problemy tamtych czasow tamtych ludzi. Jak ktos uwznie patrzy to je zobaczy. Ament.



PS Wlasnie sprawdzilam, film jest/byl w K-R i nazywa sie "Makowe Wzgorza", nie mylic z Wichrowymi, bo to nie ta historia, hihi...