cześć wszystkim (i chwała)
Emciu możesz być ze mnie dumna i to nawet bardzo - dzielnie się spisałam (mimo tremy), głos i ręce nie drżały... no potem przy gratulacjach to i owszem.
Oczywiście wszystko przygotowałam (w ostatniej chwili szef przeszkodził mi w makijazu - jeszcze chciał mnie odwieźć, no to co - miałam mu powiedzieć, że jeszcze muszę się przemalować na kolory wyjściowe? przecie była TV - no ale zdążyłam, bez problemów).
Mam propozycję pisania/napisania artykułu(?) do rocznika i ksiązki (monografia?, pamiętnik?) - może napiszę bestseller i Druhnom będę rozdawać autografy... a co pomarzyć nie można?
Dobrze, że pierwszy termin to koniec III kwartału ale niestety tego roku.
Więcej i czego całość dotyczyła w innym miejscu, ale było to związane z moją byłą pracą.
a co myślisz o tym, że rekin był w stroju wyjściowym i stąd te łuski?
No i nic się nie ukryje - stosowne trunki to ja raczej na filmie (debiut był na "Cha...." Polańskiego - skrót, bo zawsze zapominam jak sie to poprawnie pisze). Chociaż masz rację, są czasami takie spektakle, że na trzeźwo nie da się oglądać.
Czy mogę prosić donieczkę a nie doniczkĄ z tulipanami?
Emcia no z tym spaniem Maszmuna to więcej taka przenośnia była - no co Ty nie chcesz wiedzieć jak Maszmun spędził pierwszą noc po przeprowadzce? Wrażenia "pierwszej nocy" rzutują na resztę nie tylko nocy, ale i dni - ja tam chcę wiedzieć co się Maszmunowi nawet na jawie przysniło tylko nie wiem dlaczego adresatka pytania unika odpowiedzi.
Bromba dzięki za wyjasnienia, zdjęcie i interesującą dyskusję - szkoda, że taka krótka ta dyskusja, no ale jak się ¦ciana dopisze, to... może być ho ho ho.
Duśka mam kilka pomysłów, ale oberwałabym od Trzynastki, ¦ciany i kilku innych Druhen, ale czasami bezsenność ma swój urok przez jedną, czy dwie noce zwłaszcza "bezsenności we dwoje"
na koniec wkleję Druhnom jeszcze coś jarmarcznego - czego się tam nie sprzedaje.