Agniś, podaje oczywiście przeczytane, rozpatrzone i zwrócone:),
bo, tym razem będzie inaczej,
dotąd to Jaśminowcy latali, działali, a Placusie tylko bimbali,
teraz, z okazji, że to PIĄTA NOC,
Wy bimbacie, leżycie, a my nawet wachlarzami będziemy nad Wami machać,
nicnierobienie ... to Wasze zadanie
/oczywiście liczymy, że szybko się to Wam znudzi:):)/
------------------------------------------
a tak na marginesie, to zjeżdżacie do nas na pożegnalne dni z Marginesem,
po kolei sceny się żegnają,
jutro na Marginesie padną ostatnie słowa w spektaklu Mrozka „Zabawa”, potem na scenie głównej po raz ostatni Mistrz i Małgorzata…
teatr, który był przez nasze, całe życie ten sam, odchodzi bezpowrotnie,
powróci, po dwóch latach /po totalnym remoncie, a bardziej jakby od nowa wybudowany/, nowy, ale będzie to już inny świat…
„Ogarnął mnie smutek przed daleką drogą. Prawda, messer, że taki smutek jest czymś naturalnym nawet wtedy, kiedy człowiek wie, że u kresu tej drogi czeka go szczęście?... „ /cyt z „M i M”/
OluB, łezka w oku ... nie raz się tu pojawi,
ale że będziemy RAZEM, to NAJWAŻNIEJSZE...
- teraz już piszemy historię PIĄTEGO SPOTKANIA
... tak bardzo trzymamy kciuki, aby NIC nie stanęło WAM na przeszkodzie w dotarciu do Placuniowa!