DROGA
Dwie drogi rozchodziły się w żółtym lesie.
Żal, że nie mogłem przebyć obu 
- Samotny wędrowiec, którego w świat niesie. 
Wparywałem się w pierwszą, stojąc u jej progu, 
Jak skręca w oddali i w poszyciu znika. 
Wybrałem tę drugą, gdyż chęć nieodparta, 
Słuszność decyzji motywowała, 
Jakby chciała być przeze mnie przetarta, 
Choć od pierwszej się nie odróżniała, 
A obie były wytyczone. 
Tamtego ranka wyglądały na podobne. 
Nie było śladów żadnego człowieka. 
Na pierwszą powrócę - rzuciłem na odchodne
Wiedząc, jak droga potrafi być daleka. 
Wątpiłem jednak, czy powinienem powrócić. 
Nieraz mnie to wspomnienie poniesie, 
Gdy będę rozwazał drogę obraną. 
Dwie drogi rozchodziły się w lesie, 
A ja? Ja obrałem tą mniej uczęszczaną.
 
I to właśnie wszystko odmieniło.
(Robert Frost)