przez o. So, 21.05.2005 12:34
Z czarnego kota się wyleczyłam odkąd taki jeden maszeruje po moim mieszkaniu :)
Do znajdowania koniczyn czterolistnych mam ogromnego pecha, znalazłam tylko jedną w swoim życiu, zeszłej jesieni, przyniosła mi wiele szczęścia i radości. Dziś szczęście przynosi juz komuś innemu :))))
Podkowa? Chyba nie... za to jestem taki głupek sentymentalny co nosi zawsze przy sobie mnóstwo jakiś drobiazgów podarowanych przez ludzi. Na szczęście! I na szczęście tylko część tego noszę, resztę przechowuję w domu, bo inaczej musiałabym po mieście jak bezdomny łazić z wielkim worem, albo z koszykiem z Carrefoura.
13 dnia miesiąca też spotykają mnie fajne rzeczy. 13 się zakochałam, 13 też pierwszy raz w moim życiu byłam przedstawiana Kj, 13 dostałam pracę, jest dużo miłych 13 w moich wspomnieniach.
A oko podbite kiedyś też miałam. Pies chciał się ze mną przywitać, podskoczył i pysiem swoim podbił mi oko. Miałam śliwę jakbym zupę za słoną ufgotowała. No ale w końcu pies nie na darmo jest rasy bokser :)