Dzień dobry Pani Krystyno,
przesyłam Pani moc serdecznych życzeń urodzinowych. Niech się spełniają Pani wszystkie marzenia. Te wypowiedziane i te przemilczane. Życzę Pani też zdrowia ( to już tak po trosze z egoistycznych pobudek Pani zdrowa-Pani w teatrze). Wszystkiego , wszystkiego najlepszego.
P.S. Bardzo dziękuję za piątkowe "Ucho, gardło, nóż!" Przy okazji wyrażę moją wdzięczność TheMuBa.
Oczywiście wolę spektakle w teatrze na żywo. Ale jeśli człowiek daleko, jeśli się wcześniej kupiło bilety na inne wydarzenie, to możliwość późniejszego odtworzenia jest po prostu spełnieniem marzeń!
W piątek byłam w naszej szczecińskiej Filharmonii na VII Symfonii Krzysztofa Pendereckiego "Siedem bram Jerozolimy". Pierwszy raz przeżyłam taaaakie wydarzenie! Do teraz słyszę w głowie tę niesamowitą muzykę, czuję dźwięki które nas otaczały zewsząd. Ach, Pani Krystyno monumentalne cudo!
A sobotę zaprosiłam Panią do siebie ze spektaklem Ucho! Też przeżyłam je bardzo. Rozmyślam od tej soboty nad istotą człowieczeństwa. I powiem Pani tak- znów jestem głupia. Zaczynam od pytania: po co ludziom wojna? Mętlik mam w głowie, bo teoretycznie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Ale przeraża mnie to, do czego człowiek jest zdolny w tak okrutnych czasach i trauma, która w ludziach pozostaje po okrucieństwach wojny. Ja, pokolenie wychowane na opowieściach dziadków i rodziców o II wojnie światowej pojąć nie mogę zachowania niektórych polityków. Ślepi? Bezmyślni? I przez ich ułomność muszą cierpieć tysiące/miliony ludzi?
Napisała Pani o swoich obawach względem tego wieczoru. Było wspaniale! I ta czekolada , a po Japonii (dzięki za interesujące filmiki) chyba działa Pani na turbodoładowaniu!
Miało być świątecznie... Przepraszam. Bardzo poruszył mnie Pani monodram. Dziękuję <3
Życzę Pani dobrych, radosnych Świąt. Proszę pozdrowić serdecznie Pani Mamę i przekazać ukłony ode mnie.
Marzenna