Właśnie skończyłam czytać książkę pt. Pani zyskuje przy bliższym Poznaniu i bardzo chciałam powiedzieć Dziękuje. A dziękuje za to, ze Pani jest, za role, teatry i za moje ostatnie 30 lat. 30 lat temu przyjechałam na studia do Warszawy i dzięki koleżance Julicie trafiłam do teatru Ateneum na Edukację Rity. I tak się zaczęło moje życie w Warszawie obok Pani. A dzięki tej książce wróciłam tez w tamten czas. Cudowne było to, jaka Pani opowiada o rolach, ludziach a ja w tym widziałam też siebie, wspominałam razem z Panią. Wędrowałam razem Panią przez Shirley (Ateneum), Medee ( Teatr Powszechny), Białą bluzkę ( Teatr żydowski) i wiele, wiele innych przedstawień i Pani ról. Bo to było tez moje życie. Przy okazji czytania przypominałam sobie tamte chwile. To m.in. Ja byłam w tej grupie ludzi siedzących na schodach przy scenie (nasza była lewa strona). Ponieważ wszystkie sztuki widzieliśmy -dziesiątki razy to znałam je na pamięć i uwielbiałam to, ze za każdym razem gra Pani inaczej, zmienia tekst, improwizuje. Po spektaklu godzinami omawialiśmy co było innego, albo idąc zastanawialiśmy się co Pani "wymyśli". Pewnie nie Pamięta Pani tego, ale kiedyś podczas Białej bluzki siedzielismy jak zwykle na schodach i razem z Panią mówiliśmy tekst, śpiewaliśmy, aż któregoś razu stanęła Pani oparta na kracie (plotku) i zanim zaczęła Pani śpiewać kolejna piosenkę, powiedziała Pani ruchem ust - teraz ja śpiewam, a my zawstydzeni chcieliśmy się zapaść pod te schody Ale tez, gdy opowiada Pani o wznowieniach, tych w swoim teatrze. Pamietam jak pobiegłam na nowa Shirley, czy Biała bluzkę. Gdzie oglądałam te przedstawienia w pierwszej chwili trochę rozczarowana, ale za chwile z refleksja, ze nie mogę w tych spektaklach szukać tych samych emocji co przed laty. Jestem dużo starsza, bogatsza w doświadczenia,na innym etapie życia. I gdy sobie to uzmysłowiłam ponownie zanurzyłam się w sztuce i garściami czerpałam przyjemność z oglądania słuchania. Nie wiem jak mogę Pani podziękować za te lata, za te książkę, za cudowne wspomnienia. Wiem i zdaje sobie sprawę, ze codziennie odbiera Pani dowody uznania i uwielbienia, a ja mogę tylko powiedzieć Dziękuje. Tak wiec, bardzo bardzo dziękuje i pozdrawiam - jedna rzeszy wielu milionów wielbicieli. Barbara
P.S. Mam do Pani ogromną prośbę o przekazanie moich podziekowań rownież dla Pani Magdy Umer.