Do pani Mirki,
przepraszam pani Krystyno,ale juz nie moge sie powstrzymac...a chcialabym zadac pytanie pani Mirce,
Czy pania te ciągle uwagi do pani Krystyny,podszyte zlosliwoscia daja jakas satysfakcję, uzdrawiaja, nie musi pani brac lekow,czy moze traktuje to pani jako dobry uczynek,a moze jakies zadośc uczynienie,a moze po prostu,...jak przylożę Jandzie...mam dobry humor,to ostatnie wyjasnienie najpredzej przejelabym do wiadomosci.
Tylko po co ? Przeciez pani Krystyna jest tu u siebie, a my tu tylko goscimy,chyba nie wypada atakowac gospodyni tego forum tylko dlatego,ze ma inne zdanie od naszego
Pozdrawiam pania i licze na zrozumienie