Zapytaliśmy uczestnika protestu jak było w rzeczywistości:
- Czy Macieja Stuhra „wyklaskiwał” rzeczywiście tylko jeden starszy Pan?
- Bardzo mnie zdenerwował dzisiejszy wpis Krystyny Jandy, która jest świetną aktorką, ale dalej nie rozumie o co nam chodziło, i o co chodzi ludziom, którzy poczuli się urażeni zachowaniem Macieja Stuhra, a także jej samej. Zamiast zastanowić się, dlaczego tak bardzo oddalili się w swojej pogardzie wobec zwykłych ludzi, że Ci muszą organizować tego typu akcje, idą w zaparte. Po pierwsze ten Pan, którego określiła jako staruszka, jest w wieku córki Jandy. Po drugie, ja i inni ludzie siedzący w innych miejscach w teatrze, z dumą razem z nim wstaliśmy i „wyklaskiwaliśmy” aktora, bo po to tam poszliśmy, a jesteśmy raczej młodzi. Kiedy Janda zapytała „wyklaskującego” czy ma zamiar dalej klaskać usłyszała, że przecież jest w teatrze i może klaskać. Strasznie się wtedy zdenerwowała i przerwała spektakl. Po około 10 minutach wszyscy solidarnie postanowiliśmy opuścić salę. Krystyna Janda może przejrzeć nagrania monitoringu.
http://niezalezna.pl/78391-dalej-nic-nie-rozumie-protestujacy-odpowiadaja-jandzie