Napisałam się, napisałam bateria padła i wszystko poszło...
Byłam tu u pani na forum parę lat temu, zanim straciłam pracę, zanim zachorowałam na padaczkę i za nim przez to straciłam prawo jazdy . Teraz siedzę w domu i zajmuję się dwójką moich chłopaków 11 i 7 lat. Śmieję się do męża że jestem taką babuszką jaguszką, bo nic tylko krzyczę i krzyczę. Chłopaki jeść, chłopaki lekcje itd, itp. Czytałam pani post o pani mamie. O tym że z wypiekami przerzuca kanały i porównuje informacje na różnych programach. Usmiechnęłam się, bo mam podobnie. Od wyborów, chociaż sama nie głosowałam, to wszystkie te krzyki sprawiły, że zaczęłam szukać w telewizji, w internecie. I poczułam się tak, zresztą nie tylko ja, bo i mój mąż też, że nagle obudziłam się z jakiegoś letargu w rzeczywistości, gdzie co innego okazuje się prawdą niż to co się mówiło. Nagle te babcie mocherowe okazuje się że walczą o coś ważnego a tak zwani kibole, to autentyczni patrioci, którzy widzieli coś, co ja przesłałam:-). Wiedziała pani, że kibice chyba Gdańska mieli swojego bohatera w latach osiemdziesiątych, który nigdy nie został jakoś specjalnie doceniony. Bo ja nie. Okazuje się, że ich środowisko ma głębokie tradycje patriotyczne, przekazywane z ojca na syna. To wszystko sprawia, że muszę przemeblowac cały mój światek i poukładać go od nowa. Okazuje się, że bunt tych młodych jest prawdziwy i że to ich świeże, jeszcze nie obciążone i nie poukładane spojrzenie na świat daje możliwość zweryfikowania rzeczywistości, która nas otacza i która zdaje się być skostniała. Ja też patrzę na to co się dzieje dookoła nas, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie i widzę, że coś się kończy. Wydaje mi się jednak, że paradoksalnie to co niepokoi w Polsce, może nas uratować . Ja jestem pełna optymizmu, czego Pani również życzę. Chyba próbujemy się wyrwać z jakiegoś marazmu i to co wydaje się zabawne, to dzięki babciom mocherowym i kibolom.
Pozdrawiam
Sylwia
PS. Bardzo lubię czytać pani posty, pokazują żywego człowieka, nie ikonę. Mimo tego, że z pewnymi rzeczami się nie zgadzam i tak nie niepokoje. Jedno jest pewne, to będzie ważny rok. Wystarczy popatrzeć chociażby na uroczystości, jakie będziemy obchodzić.