Droga Pani Krystyno!
Dziś było nadzwyczaj energetycznie, tylko publiczność trochę, przepraszam za wyrażenie, mało "kumata"
momentami. A do mnie przyszła w pewnym momencie taka myśl ( proszę się nie śmiać ) jaką Pani jest piękną, utalentowaną i tak "czującą" kobietą. I jakie to szczęście, że ja jestem tu, gdzie jestem i mogę siedzieć i patrzeć, i słuchać... I mogłabym tak jeszcze długo...Wcale nie chciałam wstawać z teatralnego fotela.
Uwielbiam. Po prostu uwielbiam.
Dobrej nocy życzę
Ewa Sobkowicz