Moje pytanie do Pani nie ma zadnej krytyki w podekscie - po prostu chcialabym zrozumiec.
''Lata całe nie wydawał z siebie żadnego dźwięku , przez ostatni rok , na starość, nocami błąkał się po domu i krzyczał jak dziecko. Od kilku miesięcy był całkowicie niewidomy, chodził w kółko, nie wiedział gdzie iść, ......''
Dlaczego nie skrocila Pani mu tego cierpienia?