Pani Krystyno,
postanowiłem zrobić sobie urodzinowy prezent i wybrać się dziś na "32 omdlenia". Chyba lepiej wybrać nie mogłem. Ubawiłem się niesamowicie. Dziękuję.
Dziękuję również za to, że i Państwo - aktorzy dobrze bawicie się w tym spektaklu, to wyraźnie było widać w drugim akcie podczas dialogu o psach, a Pani uśmiech i chyba nawet powstrzymywanie się od śmiechu na widok miny pana Jerzego - bezcenne!
I nawiązując do ostatniej części spektaklu - dziękuję, że nie było tak zupełnie życiowo, że było i magicznie i śmiesznie. Szczególnie dziś.
Pozdrawiam czerwcowo - truskawkowo
Marcin z Żoliborza.