przez Krystyna Janda Pn, 28.10.2013 06:47
Ach Boże! Kochana pani Irena, najmilsza, od pierwszego dnia, od egzaminu do Szkoły Teatralnej podczas , którego mi "akompaniowała" , poprzez wszystkie zajęcia z prof. Bardinim , bo prowadził je właśnie z panią profesor razem, potem poprzez prace i spotkania przy okazji teatralnych spraw, czułam Jej sympatię i wsparcie, każdy czuł, była najwyższej klasy fachowcem, muzykiem z miłością do ludzi i teatru i wiedza nieprawdopodobną i CZŁOWIEKIEM WSPANIAŁYM. Mój Boże.
Pozdrawiam Pana.