Coś mnie się wydaje, że ostatnio zbyt często, mówiąc kolokwialnie, głowę p.zawracam. Pewnie z nadmiaru czasu wolnego, gdyż zachorowawszy przypadkowo - postanowiłam
" wyleżeć " to świństwo, coby ewentualnym konsekwencjom zapobiec.
I tak od dni trzech żyję sobie właściwie w wirtualnym świecie, nie odrywając nosa od iPada. I tak też od trzech dni słyszę od domowników, żebym się " ogarnęła " i coś w końcu konstruktywnego zrobiła.
No to zrobiłam, wymyśliłam znaczy...
Otóż Szanowna Pani Krystyno: chciałabym fotel na widowni (czy jest jeszcze jakiś wolny? ) " nabyć " na własność?, w leasing wziąć?, na jakiś wskazany okres "wypożyczyć"? ! Taki fajńy prezent chcę sobie sprawić na kolejne " okrągłe" urodziny . Często u Pani w teatrze bywam i fajnie byłoby usiąść na " swoim" miejscu ))
I nie jest to - zapewniam ! - megalomania z mojej strony żadna, od dawna bowiem nosiłam się z zamiarem zaakcentowania tego dobrego, przyjaznego, wiele znaczącego dla mnie miejsca !!!
Do kogo mam się zwrócić w tej sprawie? - proszę łaskawie podpowiedzieć.
A tak w ogóle - jak Pani postrzega mój zamysł ?
A jak Szanowna Mama? Zdrowieje - mniemam ))
Uściski.
Grażyna z Źoliborza.