Kochana Pani Krystyno!
Wracam właśnie z wieczornego spaceru. Wokół ciemno i tylko znicze oświetlają drogę. Piękny i zarazem smutny to widok...Kiedy czytałam dziś rano dziennik łzy same napłynęły do oczu...Jakże mamy podobne myśli i odczucia, ja tylko wyrazić tak tego nie umiem...Ściskam Panią ciepło, choć tylko internetowo w ten trudny dzień i życzę spokoju.
Spokojnego, nostalgicznego wieczoru dla Pani i całej rodziny
Ewa Sobkowicz