Droga Aktorko !
O czym tu, na Forum piszą ? Jak "klapa" w Gdańsku ? Przeciez to niemożliwe.....
Byłam 9 -tego w Warszawie (mąż na konferencji naukowej, ja "śmigałam" po mieście)....Niestety Pani Teatr nie grał w tym dniu (a 10-tego musieliśmy wracać). Musimy po prostu wybrać się w jakiś weekend prywatnie. To z Poznania nie całe 4 godz...tylko. Jak skończą autostradę - czas zejdzie do 3 godz...Warto !
Taka malutka refleksja : było tego 9-tego zimno i wietrzysko paskudne. Przyjechałam z Wawra (tam bylismy zakwaterowani) do Śródmieścia, przed Pałac Kultury. A tam wykopy,wykopy.....Ruszyłam Marszałkowską, Królewską, Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem.....Jaki ruch,auta,tramwaje,autobusy, ludzie....ZA DUŻO jak dla mnie....Pół wieku mieszkałam w Poznaniu, 3,5 roku temu wynieslismy się pod Poznań - i trochę odwykłam (już nie pracując) - od tego tumultu miejskiego.....Nieporównywalnego do tego,który jest w Poznaniu...Na Nowym Świecie chciałam wypić kawkę i zjeść ciasteczko u Bliklego - ale tam nie ma prawdziwej kawiarni, są może z 3-4 stoliczki (oczywiście zajęte!)....
Jakie okropne są te zbudowane w latach 50/60-tych gmaszyska przy Marszałkowskiej...Takie ruskie giganty...Czy kiedyś, przedwojną, nie było tam kamienic secesyjnych ? Część została podczas II wojny zniszczonych, a te które się ostały - wyburzono...Co za barbarzyństwo.
Zmarzłam okropnie, nogi mi "odpadły" po tym chodzeniu (jakie to przestrzenie!!) ....Wróciłam do hotelu bardzo "niedopieszczona" tym spacerem.
Mąż obiecał majowy weekend z Teatrem u Pani, Wilanowem, Starówką - tym razem prywatnie !!
Jak to dobrze, ze mieszka Pani w Milanówku ....A tylko pracuje w Warszawie....
Trzymam kciuki za "Danutę W."!!!!
Serdeczności wielkie !!