Szanowna Pani Dyrektor,
Pani fani zwrócili uwagę na moje nieodpowiednie zachowanie. Z osobą o pseudonimie "Osaka" nie zamierzam polemizować, bo jeśli ktoś nazywa kogoś "polonijnym babsztylem" (abstrahując od tego, co tak określona osoba napisała), sam wystawia sobie świadectwo. Panią Adę już ktoś wcześniej określił mianem "najwierniejszej z wiernych", nie widzę nic złego w tym, że użyłem zwrotu "najwierniejsza z fanek"-z osób udzielających się na forum z pewnością zasługuje na to miano, sama zresztą odebrała to chyba mimo wszystko pozytywnie. Pan MarekAlexander natomiast nie do końca rozumie moje intencje. Pani Dyrektor sama niedawno napisała (nawiązując do dziwnej w moim przekonaniu dyskusji o włosach), że jest osobą publiczną i podlega sądom. W podobno demokratycznym kraju opinie zatem nie muszą być zawsze pozytywne. Uważam, że jest Pani Dyrektor bardzo dobrą aktorką, jej temperament sceniczny w poszczególnych rolach nie zawsze mi odpowiada, ale to także jest kwestia subiektywnej - i, co oczywiste, naturalnej w zawodzie aktora - oceny. Państwo byliby gotowi pójść za Panią Dyrektor na wojnę, ja jestem krytycznie nastawionym obserwatorem, ale kto czytał dokładnie moje posty ten wie, że odwiedzam oba teatry i znam dorobek filmowy Pani Dyrektor i go cenię. Ponadto moje posty, fakt, że niekiedy złośliwe, nigdy nie odnoszą się osobiście do Pani Dyrektor, ale do jej dokonań aktorskich i literackich, oraz - dokonywanych publicznie - oświadczeń o charakterze t. zw. światopoglądowym. Nie mam obowiązku wierzyć w gloryfikację Pani Danuty Wałęsowej, tym bardziej, że pamiętam jak środowisko, w którym Pani Dyrektor ma przyjaciół, przez lata lekceważyło (delikatnie mówiąc) jej męża i ją. Jeśli ktoś myśli, że jestem sfrustrowany, to jego sprawa. Na "Pudelku" pisano o Pani Dyrektor-w kontekście w jakim o takiej osobie nigdy by nie pisano, gdyby nie jej świadomy zawodowy wybór. Pomijając zaś wszystko, mam głębokie przekonanie, że cokolwiek krytycznego napisałbym ja, czy ktoś inny, to Pani Dyrektor za długo robi, to co robi, by przywiązywać do tego jakąkolwiek uwagę. Wszyscy fani powinni zatem uczyć się od idolki dystansu. A z kursywą wyszło zabawnie i uroczo. Nie wszyscy fani znają historię o pilocie odpoczywającym po długim locie i błędnym adresie. Może Pani Dyrektor opowie.
Serdeczne pozdrowienia,
Piotr C.