Szanowna Pani Krystyno,
Wczoraj wieczorem urządziłam sobie wieczorną ucztę dla duszy, oglądając "Tatarak" w samotności, ciszy i skupieniu. Według mnie atmosfera taka pozwala w pełni czerpać przekaz filmu. Filmu niezwykłego, głębokiego, poruszającego. Jestem pod ogromnym wrażeniem i dziękuję Pani oraz Panu Wajdzie za wszystkie doznania, za dławienie w gardle, wzmożone bicie serca, brak tchu...Za niesamowitą magię, mistycyzm. Film jedyny w swoim rodzaju, nie do skopiowania przez innych. Tak mógł go pokazać tylko sam Pan Wajda. Ogromny szacunek i uznanie dla Państwa. Ujęły mnie ogromnie podwodne ujęcia - piękne i zatrważające zarazem. A zakończenie - poraża przekazem, rozpaczą, bólem i bezradnością...Ależ w jaki piękny sposób ukazanymi. Ostateczność przekazana w sposób gromadzący tak niesamowity ładunek emocjonalny, obraz ciała tego młodego chłopca Bogusia....I towarzyszące emocje granej przez Panią bohaterki... Boże! Pani jest niezwykła, Pani Krystyno, naprawdę....Pani sposób gry jest tak sugestywny, że człowiek czuje na sobie tą rozdzierającą rozpacz... Dziękuję... Za "Dancing" także. Piękna, głęboka, wspaniała interpretacja poezji Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Barwa, ton Pani głosu... Magia...
Cieszę się ogromnie, że mam możliwość podzielenia się z Panią swoimi przemyśleniami. To dla mnie bardzo ważne. Bardzo mi to pomaga...Dziękuję za to, że daje nam Pani możliwość spotkania się z Panią chociażby poprzez to Forum.
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych dni.
Ada P.