Kochana Pani Krystyno
Nie omieszkałam po raz drugi dostarczyć sobie niezapomnianych przeżyć i wybrałam się na Białą bluzkę do Filharmonii, napiszę krótko, po prostu miód na moje serce.......
Chociaż rozmieszczenie sceny na środku z okazji obchodów 30- lecia Solidarności było lepszym rozwiązaniem , to i tak nic nie jest w stanie zagłuszyć tego wulkanu emocji jakie do mnie docierały.
Słuchając "Historio, historio ..... i patrząc na tych, których już nie ma wśród nas naszły mnie takie myśli, iż patrząc na to , co się dzieje teraz w polityce, to nie dość, że przewracają się w grobach, to na pewno głośno krzyczą, że NIE O TAKĄ POLSKĘ ŻEŚMY WALCZYLI...... Oj smutne, smutne to wszystko......
Ale na całe szczęście my jako homo sapiens, albo jak to kiedyś ktoś powiedział " wykszałciuchy" mamy wybór i możemy odciąć się od tematu..... ja wybieram, jak tylko jest okazja spotkanie z Panią, które jeszcze nigdy mnie nie rozczarowało, a wręcz przeciwnie zawsze daje taką dawkę energii, że starcza na długo i na pewno pozwala odciąć od rzeczywistości......
Mogłabym jeszcze tak pisać i komplementować, ale nie będę zabierać czasu, mam tylko jeszcze takie małe pytanie... Czy w najbliższej przyszłości planuje Pani koncert "Piosenek z teatru" w teatrze muzycznym w Gdyni, bo takie słuchy chodzą?
Nie ukrywam, że jako rodowita gdynianka byłabym prze szczęśliwa.....
Dziękuję za chwilkę uwagi i taka mała odezwa do tych wszystkich krytykantów, że cokolwiek by nie mówili i tak my stali, wieloletni wielbiciele Pani talentu zawsze będziemy stać murem za Panią i nigdy nie odejdziemy.......
Kilkunastoletnia wielbicielka Pani talentu
Donia