Witam Pani Krystyno,
nigdy jeszcze tutaj do Pani nie pisałam, ale zaglądam na to forum prawie codziennie już od długiego czasu. Bardzo podziwiam o wszystko, co Pani robi, jak Pani sobie radzi z wszelkimi trudnościami. Jest Pani inspiracją dla wielu. Dziękuję za to.
Jestem w trudnym okresie mojego życia. mam 28 lat i w październiku ubiegłego roku zmarła nagle moja ukochana Mama, z którą mieszkałam. Teraz zostałam sama. Pracuję. Mam różne momenty, czasem jest mi lepiej, czasem gorzej. Jak sobie z tym radzić? Jakie myśi podsuwać? Czy to minie z czasem? Jak postępować ze sobą, gdy nic się nie chce?
Pozdrawiam.