Droga Aktorko !
To okropne, że odchodzi pokolenie AKTORÓW z którymi ja uczyłam się w Teatrze TV kochać sztukę. To byli TYTANI SZTUKI. Spektakle z NIMI to było przezycie...mistyczne, jak najlepsza uczta. Dzisiaj, często, kiedy w TV są powtórki - oglądam i ze zgrozą stwierdzam : często grają już tylko same CIENIE..
Mówi się, ze każdego można zastąpić. Absolutna bzdura. Utalentowny AKTOR jest niepowtarzalny, jego głos,ekspresja, charakterystyczne gesty....
Pani anegdota o Hanuszkiewiczu przezabawna....Tak do Niego pasuje, bo przecież to widać było, że ma świadomość swojej wielkości....
Wie Pani ? Dobrych aktorów się w jakiś sposób kocha. Jednych mniej drugich więcej. Ale kocha. Kiedy odchodzą - to BOLI.
Serdecznie pozdrawiam.
P.S. Szkoda, ze nie jest Pani TAKŻE prawdziwą Barbarą...na terapię, u takiej psychoterapeutki wielu by się skusilo. Ja też. Jaka Pani w tej roli inna, niesamowite....Cudowny Radziwiłowicz. I Anna Radwan. Odcinek z "psychodramą dla nich" oglądałam z zapartym tchem....Mój Boże - jak często my się nawzajem w domach NIE SŁYSZYMY co się do nas mówi.....
Gratulacje za tę rolę, szkoda, ze odcinki takie krótkie!