Dzień dobry Pani Krystyno,
obejrzałam w czwartkowy wieczór, nagraną przez moich rodziców "Boską".
Niezapomniane wrażenie- śmiałam się i płakałam i wciąż jeszcze "przetrawiam".
Wspaniały pan Wiktor Zborowski jako ideał mężczyzny wyrozumiałego i kochającego ponad wszystko i Pani- wzruszająca, rozśmieszająca do łez, olśniewający wulkan energii...
Przypominała mi Pani w tym spektaklu nieodżałowaną Panią Irenę Kwiatkowską... ta sama, charakterystyczna wrażliwość i siła ekspresji!
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka