Pani Krystyno, przesyłam kilka informacji...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wielki przegląd polskiego kina w Londynie
czwartek, 22 września 2011 12:45 | wp
W ramach wydarzeń kulturalnych Polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej, w dniach 14 października – 1 grudnia 2011 w Londynie odbędzie się wielki przegląd filmu polskiego Poland On Screen. Dla kinomanów i przypadkowych widzów będzie to nie lada gratka – w 7 cyklach tematycznych zaprezentowanych zostanie 49 polskich filmów.
Nie będzie to jednak nudny wyciąg z historii kina pewnego kraju z byłego bloku wschodniego, kraju Lecha Wałęsy i Jana Pawła II. Poland On Screen to próba pokazania różnorodności polskiej kinematografii, która zrodziła tak wybitnych twórców jak Polański, Has, Wajda, Zanussi i Kieślowski. W programie nie zabraknie również przedstawicieli dwóch filmowych zawodów, o których mówi się, że zostały zdominowane przez Polaków: operatorów (Kamiński, Idziak, Sobociński, Edelman) i kompozytorów (Penderecki, Komeda, Preisner, Kaczmarek).
Londyńska publiczność będzie miała okazję obejrzeć filmy legendarne, jak "Przesłuchanie" Ryszarda Bugajskiego, nagrodzone po latach w Cannes za wybitną kreację Krystyny Jandy, "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego z równie fascynującą rolą Bogusława Lindy, który na całe lata stał się ikoną filmów skazanych w PRL-u na niebyt, "Korczak" Andrzeja Wajdy, który wywołał rwetes w środowiskach francuskich Żydów, czy "Pianista" Romana Polańskiego, wyróżniony trzema statuetkami Oscara za porażający obraz Holocaustu. Nie zabraknie także twórców kultowych, którzy mają swoich wyznawców wśród innych wielkich mistrzów, jak odkryty w USA przez Martina Scorsese Wojciech Jerzy Has. Wśród prezentowanych tytułów znajdzie się także największy skandal filmowy Polski postkomunistycznej, "Szamanka" Andrzeja Żuławskiego, uwielbiana przez Koreańczyka Kim Ki-duka. Poland On Screen będzie próbą pokazania jak ekran filmowy stawał się odbiciem polskiej rzeczywistości bez względu na ograniczenia cenzury komunistycznej lub obyczajowej.
Chciałem podzielić się moją fascynacją kinem polskim z londyńską widownią – mówi autor programu i organizator Krzysztof Gierat z Krakowskiej Fundacji Filmowej. Rozumowałem jak kiniarz, który musi zainteresować widza propozycją niekoniecznie natychmiast rozpoznawalną. Stąd cykle tematyczne, które mogą zaintrygować tytułem, ale zarazem pozwalają zgromadzić w tygodniowej prezentacji całkowicie różnorodnych twórców, którzy stają w szranki, złączeni podjętym przez siebie tematem.
Przegląd zainauguruje specjalny pokaz filmu Małgorzaty Szumowskiej "33 sceny z życia" oraz spotkanie z reżyserką, które odbędzie się po projekcji. (14 października, 18.30, the Ritzy)
film.wp.pl/
-----------------------
Wybory 2011... - Twój Głos ma Sens
Laboratorium Kultury Sokołowsko - popiera Krystyna Janda
-----------------------------------------------------------------
Janda: państwo ignoruje instytucje niepubliczne
Nikt się nami nie zajmuje, nie myśli o tym, w jak trudnych warunkach działamy, a jest nas w tej chwili już dużo. Wszyscy mieliśmy inicjatywy obywatelskie, a okazuje się, że państwo w ogóle tego nie zauważyło i za nami nie podąża - Krystyna Janda, aktorka, prezes Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury, pomysłodawczyni prywatnego Teatru Polonia w Warszawie, o podpisanej w czwartek przez prezydenta ustawie o prowadzeniu działalności kulturalnej.
"Naszym bólem jest to, że nie jesteśmy dla państwa instytucją kultury, (i tu nie chodzi o stałe dotacje, stałą pomoc), że ciągle taka fundacja jak nasza nie jest uznawana za partnera dla państwa i jest obciążona innymi podatkami i rozliczeniami z państwem, niż państwowe instytucje kultury. Myślałam, że w ustawie pojawi się definicja niepaństwowych instytucji kultury, których działa coraz więcej.
Liczyłam, że w tej ustawie my, jako fundacja na rzecz kultury, produkująca dzieła kultury i upowszechniająca kulturę, zostaniemy uznani przez państwo za instytucję kultury, działającą poza strukturami państwowymi. Nie ma wciąż definicji, jakim partnerem dla państwa jesteśmy i co to są za instytucje nazywane, np. w ustawie o podatku VAT, +i inni+. Miałam nadzieję, że fundacje działające na rzecz kultury, produkujące dzieła kultury i rozpowszechniające kulturę, znajdą się w tym +i inni+.
Nikt się nami nie zajmuje, nie myśli o tym, w jak trudnych warunkach działamy, a jest nas w tej chwili już dużo. Wszyscy mieliśmy inicjatywy obywatelskie, a okazuje się, że państwo w ogóle tego nie zauważyło i za nami nie podąża. Od 1 stycznia jesteśmy obciążeni 23-proc. VAT-em. Nie dość więc, że wyręczamy państwo w tworzeniu kultury, to zostaliśmy ukarani VAT-em, którego - w tej wysokości - nie płacą państwowe teatry".
PAP
22-09-2011