Pani Krystyno,
Mam wrażenie, że co roku jest jakaś czarna seria… ale w tym to już chyba całkiem
Bardzo lubiłam Panią Kownacką, emanowało z Niej takie ciepło... Kibicowałam Jej w myślach, myślałam, że się Jej uda.
Bardzo to przykre, za młodo…
Pozdrawiam serdecznie i ciepło w te strasznie mroźne dni, do zobaczenia wkrótce.
Grzęznąca w śniegu
J.
PS. Apropos "grzęznąca". Jestem pełna podziwu dla odwagi zostawienia samochodu na środku skrzyżowania i biegu do Teatru… Rozumiem, że to była już ostateczność, ale no byłam pod wrażeniem gdy to przeczytałam…