Kochana Pani Krystyno,
Na wstępie składam na Pani ręce podziękowania za niezwykłą niedzielę, ważną...
1. Operowy Och-Warsztat
Warsztat o Bogdanie Paprockim, prowadzony przez Sławomira Pietrasa, który cuuudownie opowiadał!
Piękne wspomnienia... z czasów, kiedy mnie jeszcze na świecie nie było.. przeplatane równie pięknymi ariami..
Dziękuję..
Oświadczam, że każdy następny warsztat jest jeszcze bardziej wyjątkowy, lepszy.. od poprzedniego.
Gratuluję i cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć.
2. Premiera "Koza czyli kim jest Sylwia?", 19.09.2010
Nie wiedziałam o czym jest "Koza...", nie znałam tekstu. Wybrałam się na premierę z pewnym zdaniem
w głowie, wypowiedzianym przez Panią jakiś czas temu... coś Pani takiego mówiła (mam nadzieję, że nic nie przekręcam), że jeśli nam się wydaje, że jesteśmy tolerancyjni, to żebyśmy poszli na ten spektakl..
I poszłam
Tak więc świadoma tematu - nietolerancji i mając przed oczami tytuł, który brzmiał tak trochę lekko.. miałam pewne wyobrażenie na temat tego, co mogę zobaczyć. Oczywiście nie byłam w stanie przewidzieć
z jakim rodzajem nietolerancji/tabu przyjdzie mi się zmierzyć. I to co zobaczyłam było właśnie zejściem
z tej wytyczonej drogi..
Myślę jednak, że to nie jest spektakl dla każdego, z drugiej zaś strony może to i lepiej, i że nie jest właściwym wszystko dla wszystkich... Być może "Koza.." jest papierkiem lakmusowym na poziom własnej wrażliwości i tolerancyjności..
Po obejrzeniu spektaklu stwierdzam, że bardzo pozytywnie się rozczarowałam, jest znacznie lepszy, niż to byłam sobie w stanie wyobrazić... Jest bardzo dobry.
Zaczyna się od pięknej muzyki... potem wyraziście rysują się przed widzem relacje kolejnych postaci, kim są, co robią i jacy są... Początek jest bardzo elegancki.. (wśród świetnej scenografii zresztą), ale potem, stopniowo, począwszy od kumpelskiej pogawędki przy drinku, czy też wręcz lawinowo.. wszystko się komplikuje.. i otrzymujemy obraz bardzo skomplikowany psychologicznie. Rozpada się na kawałeczki tak szczęśliwa dotąd, jak się wydawało, rodzina..
Dialogi, próby podejścia do problemu, jakże niezwykłego.. znakomite. Wielkie ukłony dla Pani Marii.
Jednocześnie bardziej zbliżyłabym się do zdania, iż kwintesencją.. są postaci i ich złożoność pogmatwania psychologicznego, choć właśnie efekt takiego zaburzenia u jednego z członków rodziny powoduje jej rozłam..
Reasumując - bardzo dobry, ważny tekst, przy czym świetnie zrobiony i znakomicie zagrany!
Gratuluję Całemu Zespołowi i Dziękuję.
Na zakończenie przesyłam Pani zdjęcia z premiery:
Dziękuję, pozdrawiam i do zobaczenia jutro na Pana Jowialskim