Dzień dobry Pani Krystyno!
Właściwie powinnam zacząć od tego, że jest Pani po prostu absolutnie fantastyczna, choć pewnie słyszała to Pani już wiele razy w życiu , jednak jestem zdania ,że pochwał i miłych słów nigdy zbyt wiele więć powiem raz jeszcze FANTASTYCZNA!!! Wczorajszy wieczór był dla mnie i moich towarzyszek ( takie symboliczne , nielubiane kiedyś słowo) czymś niezapomnianym . Nie znajduję słów , żeby to tutaj opisać, jeszcze czuję te emocje. Jestem dumna i wdzięczna zarazem, że mogłam uczestniczyć w czymś tak ... niesamowitym, niezwykłym etc etc. Poza wszystkim podziwiam Pani siłę i kondycję, tak dwie godziny bez przerwy, bez szklanki wody. Nawet sobie nie jestem w stanie wyobrazić , jakie to musi być wyczerpujące. Jednocześnie widziałam jaką to wszystko sprawia Pani przyjemność. Cieszę się ,ale i troszkę martwię , bo z dzisiejszego wpisu wywnioskowałam, że niewiele Pani odpoczywa, podobnie jest zresztą z moją mamą, która niedawno rozpoczęła kolejną dodatkową pracę, choć wraca zmęczona to nie bez satysfakcji. Zresztą mama zawsze jak Panią widzi i podziwia to też twierdzi , że tempo życia macie chyba podobne. Ona też nie umie odpocczywać. Ale się rozpisałam , przepraszam za ten mój nieco gawędziarski ton.
Na zakończenie po prostu dziękuję za niezwykłe zakończenie naprawdę miłego wczorajszego dnia ( mój doktor czuje się lepiej). A z okazji jubileuszu Pani fundacji składam serdeczne życzenia powodzenia i gratulacje dla Pani, Pani Marysi i wszystkich , którzy tę fundację stworzyli i nadal tworzą.
Pozdrawiam serdecznie
Ewa Sobkowicz