Pani Krysiu,
ja w sprawie..."Przyjacielowi, który nie uratował mi życia”
no muszę przyznać że bardzo to dobre.
To jakie niby sztuka offowa?? No zdziwiłam się. Dla mnie to dobry .. nazwijmy dramat. No dobrze. Może linia czasu trochę nietypowa. Ale jakże ciekawa.
Chyba że temat taki offowy (??). Widocznie w innych miejscach bywam, bo problemy, relacje.. ze sztuki widuję często obok siebie. bisko.
I jaka smaczna obsada (oh jak ja dawno nie widziałam p. Dałkowskiej!), dobra gra. Muzyka. Światło. Świetne monologi głównego bohatera.
Dla mnie (choć może mam spaczony punkt widzenia.. znowu...) to nie było ani naturalistyczne ani przesadzone. Nawet uważam że dużo tam było niedopowiedziane...i w słowach i w obrazach. I to było w tym dobre.
A widok? no terminalana faza AIDS.. no wygląda jak terminalna faza każdej innej ciężkiej choroby. Na prawde na scenie było miło, czyto i biało, a nie.. no tu może pomińmy. Sobie Pani sama dopowie w głowie co ja myślę.
Bardzo mi się spodobało.
a p. Maria bardzo dobrze się prezentuje w takim stroju i makijażu.. to tak na marginesie
Zagracie to jeszcze kiedyś?
A tak poza tym to oglądając to nie mogłam się jakoś oprzeć skojarzenim z L'Inceste Christine Angot (u nas to wydał WAB). Taki klimat. I tak mówiąc szczerze chetnie bym to zobaczyła coś z Angot. Nie wie Pani czy u nas gdzieś czegoś nie grają?
W Paryżu w la Colline grali Normalement. No dobra, troszkę już temu. Może u nas by ktoś to "puścił"?
AMC
ps. a tak poza tym PRZEPRASZAM że z tym do Pani
ale od kiedy macie 2 kasy:
1. kasa nie sprzedała/wydrukowała mi biletów mimo że za nie zapłaciłam i sprzedała te miejsca jakiejś innej osobie (odkryłam to przypadkiem wchodząc do tetaru w innej sprawie, szczęśliwie kilka dni przed spektaklem)
2. kasa zwróciła mi za spektakl na którym byłam (oprócz tego co na nim nie mogłam być i musiałam zwrócić bilet)
3. kasa sprzeadała mi dwa bilety na spektakl na który zamówiłam jeden (odkryłam to w dniu spektaklu)
4. jedna kasa dosyła mnie do drugiej kasy, a jak pisze do tej drugiej to mi odpisują że im mnoże pracę i mam pisać do jednej, do tej co już pisałam przedtem (tej co mnie odesłała)
Wie Pani ja nie sprawdzam tych rezerwacji bo A). Wam ufam B). nie mam czasu
i płace cokolwiek kasa tam mi przyśle za rachunek
nie kłóce się, nie zwracam, nie wydzwaniam potwierdzać 5 razy
ale wcześniej tak nie było
to mi się zdarza "trzy razy po raz pierwszy" od 4 lat.
kiedyś to kasa pilnowała mnie czy mam co chciałam a nie ja kasy...a raczej dwóch kas. Zaczęłam czuć się jak petent.
Nie skarże się. Tylko martwie się i informuję, bo boję się że innym klientom też się to zdarza...
Na wypadek jakby była konieczna...
podsyłam jedną malutką....